reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Dziewczyny, właśnie wyszłam z USG prenatalnego bardziej zdenerwowana niż przed nim... Czytałam, że to USG powinno trwać koło pół godziny, a ja po 10 minutach wyszłam już z opisem i zdjęciami... Niby wszystko ok, ale boję się, czy na pewno wszystko dobrze sprawdził... Może warto iść prywatnie jeszcze... Jak sądzicie?
Moje trwało 15 minut bo Dzidziuś pięknie współpracował. W tym czasie lekarz dokonał wszystkich pomiarów (CTL, bicie serduszka, przepływy, przezierność) i ocenił anatomię (dzidziuś ma główkę, korpus, rączki, nóżki, kość nosowa, żołądek i pęcherz). Badanie trwa długo jeśli maleństwo jest ustawione tak, że lekarzowi trudno ocenić kompleksowo jego budowę. Wtedy konieczny bywa spacer, przysiady czy inne wygibasy 😄
 
reklama
Niech spadają na drzewo z tymi swoimi obostrzeniami 😡😡😡 a jak nie będę nosić tej szmaty to co, zamkną mnie??? Władza coraz bardziej się boi o swoje tyłki, panikują i stąd na nowo obostrzenia, bo pewnie znowu chcą po cichaczu coś przepchnąć, jakaś chorą ustawę, która będzie ich z wszystkiego tłumaczyła 😡😡😡 dobrze, że chociaż Konfederacja nad tym czuwa i nie pozwala na te wszystkie krzywdzące obywateli ustawy, a Kaczyńskiemu to pewnie już taki gul wyskakuje, że szok! Karakan jeden! 😡😡😡
Jak widać łączy nas nie tylko imię 😄👍
 
Byłam dzisiaj na USG u lekarza prowadzącego serduszko bije i wszystko dobrze, ale proszę Was powiedzcie co myślicie. Według kalendarza jestem dzisiaj 14+2 i poród 8 kwietnia. Tydzień temu w srode mialam prenatalne w 13+1 i dziecko miało 7,3cm wiek ciazy wyszedł 13+3 i termin porodu 4 kwietnia.
Dzisiaj wychodzę z USG patrzę na zdjęcie a tam CRL 6,9cm (dziecko zmalało?) wiek ciazy 13+1 (a tydzień temu było juz starsze) i termin porodu 14 kwietnia. Od początku na wszystkich badaniach dziecko było "do przodu" a nagle co? Myślicie ze lekarz po prostu mógł źle zmierzyć? Dodam że zdjęcie jest bardzo słabej jakości i pierwszy raz mi robił przez brzuch. Co myślicie?
 
@modesty - a gdzieś Ty się podziała?

Kurczę, czy tylko mnie tak wolno i tak szybko jednocześnie ta ciąża mija?
Miałam się wypowiedzieć dopiero jak Was nadrobię, zostało mi jeszcze z ponad 40 stron, ale skoro zostałam wywołana :p

Najpierw przez kilka dni nie czytałam w ogóle bo pakowanie i przeprowadzka. Ale mieszkanie nie wykończone. Wieczorem w dzień przeprowadzki dopiero drzwi do sypialni, łóżko następnego dnia. Nie mówiąc jeszcze o innych rzeczach, jeszcze troche zejdzie. Ja cały czas pomagam ile mogę, dlatego mniej czasu. Po kilku dniach zaczęłam czytać. Nadrobiłam na pewno więcej niz 200 stron :p
Ogółem w ogóle nie czułam ciąży poza sennością i sikaniem. Ale wczoraj wchodziłam na drabinę by czyścić szafki kuchenne u góry, trochę też rzeczy z prowiantem ciężkich przenosiłam. Od tego naciągnięcia bolało mnie podbrzusze i kłucie w pochwie. Pierwszy raz nie mogłam spać w nocy z bólu. Rano po jakimś czasie poczułam parcie na toaletę (nie miałam wcześniej zaparcia) i po dość długim czasie przyszła ulga właśnie po niej. Miałyście tak może że ból z przeciążenia, a potem przechodzi po wypróżnieniu? Czy to nie dziwne? Usg za tydzień, już się nie mogę doczekać :)
 
reklama
Do góry