reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Dziewczyny, jak jest z Waszymi macicami?
Ja jak leżę jest masakra, tak się ostro rozpycha, ze szok. Kiedy chodzę, jestem w ruchu jest dużo lepiej. Zas wczoraj wieczorem byla tak napięta, ze jak kichnelam to myslalam ze wypadnie 🤦‍♀️
U mnie ok. Nie odczuwam żadnych dolegliwości, nic się nie napina i nie boli.
 
reklama
Dzień dobry. Wracam do Was, bo muszę czymś zająć myśli. Mamy wzloty i upadki, co zaczynam o tym rozmawiac, to płaczę. Tylko z mężem rozmawiam w miarę twardo. Schudłam już 1kg, mam nadzieję że to tylko woda czy coś i zaraz wrócę do normalnej wagi. Boję sie jutra, bo wtedy okaże się co dalej. Myślę, że w przyszłym tygodniu będzie operacja, chyba że będzie musiała wziąć jakąś chemię przed. Mama trzyma się dobrze, naprawdę jestem w ciężkim szoku. Wróciła moja stara mama sprzed chyba 15 lat, która była twardą, ogarniętą, normalną babką. Nagle wszystkie rzeczy w koło przestały się liczyć, wszystko jej pasuje, wszystko jest ok, nie ma wymyślonych problemów. Wiem, że ona to robi też dla mnie, bo jestem w ciąży. To jej dużo daje. No i moja młodsza córka bardzo ją podnosi na duchu mimo, że o tym nawet nie wie.
No i zaczął się październik, miesiąc walki z rakiem piersi.

Mi w tej ciąży w ogóle hormony nie buzują. Nie kłócę się z byle powodu, nie wzruszam na każdym kroku. Czy ktoś też tak ma?
Trzymam bardzo, bardzo mocno kciuki za Twoja mame! Wiem, jak ciezko jest myslec pozytywnie w takiej sytuacji, ale to naprawde pomaga. Dobrze, ze Twoja mama ma w Was takie wsparcie, to jest najwazniejsze.

Brak buzujacych hormonow to na pewno mila odmiana. U mnie z tygodnia na tydzien coraz gorzej🙈
 
Trzymam kciuki za wizyty i czekamy na piękne zdjęcia i wieści ❤️❤️

U nas 9+6 jutro wkraczam w 10 tydzień! ❤️

A mój M się bardzo wczuł w rolę 🤣.

Miłego dnia mamusie! Pamiętajcie, jesteście silne babki ❤️❤️❤️
 

Załączniki

  • Screenshot_20201001_081508.jpg
    Screenshot_20201001_081508.jpg
    21,5 KB · Wyświetleń: 46
Dzień dobry Mamuśki.
Miłego dnia Wam życzę, a kto dziś wizytuje to trzymam mocno kciuki ✊😘🥰
Pamiętajcie, myślcie pozytywnie ❤😘
Ja mam dziś usg 11-14 tc w ramach pakietu w Enel Med, ale nie oczekuje cudów, tym bardziej że jak czytałam opinie o tym doktorze od usg to podobno nic się nie odzywa 🙈 ale najważniejsze jest to, że znowu będę mogła zobaczyć swoją Dzidzię 👧❤️ Także mega się cieszę!
Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok!
A ja trzymam kciuki za resztę wizytujących dziś 🤩
 
Dziewczyny, jak jest z Waszymi macicami?
Ja jak leżę jest masakra, tak się ostro rozpycha, ze szok. Kiedy chodzę, jestem w ruchu jest dużo lepiej. Zas wczoraj wieczorem byla tak napięta, ze jak kichnelam to myslalam ze wypadnie 🤦‍♀️
Sa takie dni ze dokandie jest tak jak piszesz od soboty do poniedziałku tak czułam, teraz przerwa, zaboli, zakłuje na chwike i puszcza. Boje sie kichnac, ale jak juz muszę stosuję radę @Patii_666
i odkrecam się w bok i pomaga na ten odrzut! 👍
 
Dzień dobry. Wracam do Was, bo muszę czymś zająć myśli. Mamy wzloty i upadki, co zaczynam o tym rozmawiac, to płaczę. Tylko z mężem rozmawiam w miarę twardo. Schudłam już 1kg, mam nadzieję że to tylko woda czy coś i zaraz wrócę do normalnej wagi. Boję sie jutra, bo wtedy okaże się co dalej. Myślę, że w przyszłym tygodniu będzie operacja, chyba że będzie musiała wziąć jakąś chemię przed. Mama trzyma się dobrze, naprawdę jestem w ciężkim szoku. Wróciła moja stara mama sprzed chyba 15 lat, która była twardą, ogarniętą, normalną babką. Nagle wszystkie rzeczy w koło przestały się liczyć, wszystko jej pasuje, wszystko jest ok, nie ma wymyślonych problemów. Wiem, że ona to robi też dla mnie, bo jestem w ciąży. To jej dużo daje. No i moja młodsza córka bardzo ją podnosi na duchu mimo, że o tym nawet nie wie.
No i zaczął się październik, miesiąc walki z rakiem piersi.

Mi w tej ciąży w ogóle hormony nie buzują. Nie kłócę się z byle powodu, nie wzruszam na każdym kroku. Czy ktoś też tak ma?
Moze gdy twoja mama nie ma problemów to sama je stwarza? Może z nudów jest marudna? A gdy je ma to okazuje się jaka jest silna babka! Życzę wam i w szczególności twojej mamie dużo siły i dużo zdrowia! Bedziemy tu wszystkie trzymać kciuki za twoja mama ✊✊

A co do hormonów to ja też nie jestem kłótliwa, wgl się nie kłócę nie szukam sprzeczek, bardziej od paru dni jestem płaczliwa, ale wiąże się to i z hormonami i moim przecudasnym dwulatkiem także sama rozumiesz... 🤷🏼‍♀️🤦‍♀️🤣
 
Dziewczyny, jak jest z Waszymi macicami?
Ja jak leżę jest masakra, tak się ostro rozpycha, ze szok. Kiedy chodzę, jestem w ruchu jest dużo lepiej. Zas wczoraj wieczorem byla tak napięta, ze jak kichnelam to myslalam ze wypadnie [emoji2356]
Też często mam takie uczucie mega rozpieranie w brzuchu , parcie i właśnie jakby zaraz wypaść miała [emoji1751][emoji1745] dzidziołki rosną w szybkim tempie więc pewnie dlatego. Chociaż od prenatalnych wszystkie objawy ustąpiły... Tak jakby dzidzia dawała mi spokojnie czas na przemyślenia...

Ja już na szczęście nastawienie mam dużo lepsze :) liczę , że wszystko będzie dobrze [emoji7] tylko te czekanie na wynik , już dość a gdzie jeszcze do wtorku [emoji17]

Wczoraj byłam u diabetolog , niestety na noc insulina już mam pierwszy zastrzyk za sobą i to nic strasznego , damy radę mój K to ekstra pielęgniarka [emoji23][emoji23] No i dieta cud kolejne 2,5 kg na minusie w tydzień [emoji1745]
 
Dziewczyny, jak jest z Waszymi macicami?
Ja jak leżę jest masakra, tak się ostro rozpycha, ze szok. Kiedy chodzę, jestem w ruchu jest dużo lepiej. Zas wczoraj wieczorem byla tak napięta, ze jak kichnelam to myslalam ze wypadnie 🤦‍♀️
Tak, ja też czuje, a wczoraj wieczorem to było apogeum... tak mnie ciągnęło, rozpychało, kuło, nawet takie delikatne skurcze łapały. 🤷🏻‍♀️🙈
 
reklama
Dzień dobry. Wracam do Was, bo muszę czymś zająć myśli. Mamy wzloty i upadki, co zaczynam o tym rozmawiac, to płaczę. Tylko z mężem rozmawiam w miarę twardo. Schudłam już 1kg, mam nadzieję że to tylko woda czy coś i zaraz wrócę do normalnej wagi. Boję sie jutra, bo wtedy okaże się co dalej. Myślę, że w przyszłym tygodniu będzie operacja, chyba że będzie musiała wziąć jakąś chemię przed. Mama trzyma się dobrze, naprawdę jestem w ciężkim szoku. Wróciła moja stara mama sprzed chyba 15 lat, która była twardą, ogarniętą, normalną babką. Nagle wszystkie rzeczy w koło przestały się liczyć, wszystko jej pasuje, wszystko jest ok, nie ma wymyślonych problemów. Wiem, że ona to robi też dla mnie, bo jestem w ciąży. To jej dużo daje. No i moja młodsza córka bardzo ją podnosi na duchu mimo, że o tym nawet nie wie.
No i zaczął się październik, miesiąc walki z rakiem piersi.

Mi w tej ciąży w ogóle hormony nie buzują. Nie kłócę się z byle powodu, nie wzruszam na każdym kroku. Czy ktoś też tak ma?
Myślę, że mama będzie miała silną wolę walki. Wiem, że łatwo się mówi, ale nie można przy mamie pokazywać strachu, trzeba dać Jej kopniaka siły do walki. Trzymam mocno kciuki, żeby mama jak najszybciej wyzdrowiała.❤

Jeśli chodzi buzowanie hormonów, to w pierwszej ciąży ryczałam non stop, a w tej tylko raz ze wzruszenia, jak maleńswto zobaczyłam jak macha rączkami i słyszałam serduszko. Czuje się jak zwykle, jeśli chodzi o humory itp.
 
Do góry