reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Za pierwszym razem mialam wizytę w 13 tygodniu. Teraz będę dzwonić dopiero jutro zeby sie umówić. Test z krwi jest też tutaj robiony, jest z reszta bardzo wazny Sprawdzaja wszystko. Normalnie masz dwie wizyty USG... ja mialam w poprzedniej 5 z NHS przed nadwage. Wiec jeśli są problemy lub obawy to dostaniesz więcej niż dwie. Mozna isc prywatnie wczesniej, jest duzo klinik. Jest sporo wizyt z Midwife w razie co. I jak masz obawy to możesz zadzwonić do Early assesment unit i Cie przyjmą.
Teraz nie mam duzo objawów poza kłuciem z boku... Tylko taki niepokój ...
Ja rodzilam w uk 10 lat temu,to w sumie podobnie bylo i generalnie sobrze wspominam.maly przestal rosnac w 33 tyg chyba i mialam usg co tydzien w szpitalu i pozniej wywolany w 37 tygodniu.prywatnie pojde pewnie szybciej,moze wlasnie do szpitala bo mi mowili jak poronilam ze moge przyjsc na reassurance skan w 7 tyg,zobaczymy.dzis 3 godziny lazilam po sklepach i czuje sie bardzo dobrze
 
reklama
Witam serdecznie.
Jestem tu nowa, poczytałam Wasze posty i spróbuję w tym powitalnym wpisie streścić najważniejsze rzeczy.
Początek historii jest smutny - jestem wdową a mój mąż popełnił samobójstwo.
Pominę etap mojej depresji, leczenie, brak chęci życia itp.
Gdyby tego było mało moja teściowa w zasadzie wyrzuciła mnie z mieszkania gdy zaczęłam w końcu układać życie z obecnym partnerem. Mam również 12 letnią córkę- moje największe szczęście :)
I tak po bardzo smutnym i ciężkim okresie życia nadszedł moment wielkich zmian.
Zamieszkaliśmy z partnerem i moją córką razem i podjęliśmy decyzję o staraniach o maleństwo :)
Próby trwały od marca tego roku. Każdy miesiąc to było oczekiwanie i ....rozczarowanie....
Tydzień temu kupiłam testy owulacyjne i powiedziałam, że jeśli w kolejnym cyklu się nie uda to odpuszczamy, widocznie tak ma być, a ja też do kobiet pierwszej młodości nie należę :p (38 lat)
Wczoraj powinnam dostać @ - nie dostałam. Dziś rano zrobiłam test - 2 kreski :)
Gdy teraz analizuję "sygnały" to jedynie nienaturalna jest moja senność od kilku dni. Ostatnio w pracy (kasyno) w trakcie gry "odcięło mi prąd" :D Przysnęłam na stojąco rozdając karty :D Poza tym okropnie bolą mnie piersi ale zawsze tak miałam przed @.
Na wizytę planuję umówić się po 20 .08 tak, żeby już był 7tc i bijące serduszko.
Boję się tylko jednego - tej cholernej pandemii. Zamierzam jak najwcześniej iść na l4 z tego powodu ale także dlatego , że pracujemy po 12h , również na noce.
Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, wytrwałości i pozytywnej energii w tym wyjątkowym czasie oczekiwania na nasze"Fasolki" :)
 
Cześć Dziewczyny :), jestem nowa na forum i jeśli można to chętnie dołączę. Testy pozytywne w zeszłym tygodniu, OM 3 lipca. Dołączam, choć ze strachem, bo jestem po stracie w październiku i do tego kilka problemów zdrowotnych. Ale mimo że z lękiem to wierzę, że może się uda.
 
Witam serdecznie.
Jestem tu nowa, poczytałam Wasze posty i spróbuję w tym powitalnym wpisie streścić najważniejsze rzeczy.
Początek historii jest smutny - jestem wdową a mój mąż popełnił samobójstwo.
Pominę etap mojej depresji, leczenie, brak chęci życia itp.
Gdyby tego było mało moja teściowa w zasadzie wyrzuciła mnie z mieszkania gdy zaczęłam w końcu układać życie z obecnym partnerem. Mam również 12 letnią córkę- moje największe szczęście :)
I tak po bardzo smutnym i ciężkim okresie życia nadszedł moment wielkich zmian.
Zamieszkaliśmy z partnerem i moją córką razem i podjęliśmy decyzję o staraniach o maleństwo :)
Próby trwały od marca tego roku. Każdy miesiąc to było oczekiwanie i ....rozczarowanie....
Tydzień temu kupiłam testy owulacyjne i powiedziałam, że jeśli w kolejnym cyklu się nie uda to odpuszczamy, widocznie tak ma być, a ja też do kobiet pierwszej młodości nie należę :p (38 lat)
Wczoraj powinnam dostać @ - nie dostałam. Dziś rano zrobiłam test - 2 kreski :)
Gdy teraz analizuję "sygnały" to jedynie nienaturalna jest moja senność od kilku dni. Ostatnio w pracy (kasyno) w trakcie gry "odcięło mi prąd" :D Przysnęłam na stojąco rozdając karty :D Poza tym okropnie bolą mnie piersi ale zawsze tak miałam przed @.
Na wizytę planuję umówić się po 20 .08 tak, żeby już był 7tc i bijące serduszko.
Boję się tylko jednego - tej cholernej pandemii. Zamierzam jak najwcześniej iść na l4 z tego powodu ale także dlatego , że pracujemy po 12h , również na noce.
Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, wytrwałości i pozytywnej energii w tym wyjątkowym czasie oczekiwania na nasze"Fasolki" :)
Czesc gratuluje ciazy,ja 36 lat i troche sie obawiam przez to
 
Cześć Dziewczyny :), jestem nowa na forum i jeśli można to chętnie dołączę. Testy pozytywne w zeszłym tygodniu, OM 3 lipca. Dołączam, choć ze strachem, bo jestem po stracie w październiku i do tego kilka problemów zdrowotnych. Ale mimo że z lękiem to wierzę, że może się uda.
Je tez OM 3 lipca,wiem co czujesz,pare dziewczyn tutaj jest po stracie:(
 
Hej, chyba też się dołączam :) choć nie uwierzę dopóki nie zobaczę serduszk - ostatnia ciąża skończyła się poronieniem zatrzymanym w styczniu.. Tazke stresu co nie miarą, ale kreski na testach ciemnieją więc trzeba być dobrej myśli :) powtórna beta we wtorek, narazie 108.:) termin porodu na 17.04 co jest całkiem zabawne bo oboje z mężem jesteśmy kwietniowi 😂 jak się pospieszy to będzie rodzina baranów 😂
 
Witam serdecznie.
Jestem tu nowa, poczytałam Wasze posty i spróbuję w tym powitalnym wpisie streścić najważniejsze rzeczy.
Początek historii jest smutny - jestem wdową a mój mąż popełnił samobójstwo.
Pominę etap mojej depresji, leczenie, brak chęci życia itp.
Gdyby tego było mało moja teściowa w zasadzie wyrzuciła mnie z mieszkania gdy zaczęłam w końcu układać życie z obecnym partnerem. Mam również 12 letnią córkę- moje największe szczęście :)
I tak po bardzo smutnym i ciężkim okresie życia nadszedł moment wielkich zmian.
Zamieszkaliśmy z partnerem i moją córką razem i podjęliśmy decyzję o staraniach o maleństwo :)
Próby trwały od marca tego roku. Każdy miesiąc to było oczekiwanie i ....rozczarowanie....
Tydzień temu kupiłam testy owulacyjne i powiedziałam, że jeśli w kolejnym cyklu się nie uda to odpuszczamy, widocznie tak ma być, a ja też do kobiet pierwszej młodości nie należę :p (38 lat)
Wczoraj powinnam dostać @ - nie dostałam. Dziś rano zrobiłam test - 2 kreski :)
Gdy teraz analizuję "sygnały" to jedynie nienaturalna jest moja senność od kilku dni. Ostatnio w pracy (kasyno) w trakcie gry "odcięło mi prąd" :D Przysnęłam na stojąco rozdając karty :D Poza tym okropnie bolą mnie piersi ale zawsze tak miałam przed @.
Na wizytę planuję umówić się po 20 .08 tak, żeby już był 7tc i bijące serduszko.
Boję się tylko jednego - tej cholernej pandemii. Zamierzam jak najwcześniej iść na l4 z tego powodu ale także dlatego , że pracujemy po 12h , również na noce.
Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, wytrwałości i pozytywnej energii w tym wyjątkowym czasie oczekiwania na nasze"Fasolki" :)
Cześć Dziewczyny :), jestem nowa na forum i jeśli można to chętnie dołączę. Testy pozytywne w zeszłym tygodniu, OM 3 lipca. Dołączam, choć ze strachem, bo jestem po stracie w październiku i do tego kilka problemów zdrowotnych. Ale mimo że z lękiem to wierzę, że może się uda.
Hej, chyba też się dołączam :) choć nie uwierzę dopóki nie zobaczę serduszk - ostatnia ciąża skończyła się poronieniem zatrzymanym w styczniu.. Tazke stresu co nie miarą, ale kreski na testach ciemnieją więc trzeba być dobrej myśli :) powtórna beta we wtorek, narazie 108.:) termin porodu na 17.04 co jest całkiem zabawne bo oboje z mężem jesteśmy kwietniowi 😂 jak się pospieszy to będzie rodzina baranów 😂

Witajcie dziewczyny!
 
Witam wszystkie nowe kwietniowe mamusie! ❤️ Trochę przerażajace jest to ile dziewczyn jest tu po stracie :( to moja pierwsza ciąża i w życiu bym nie przypuszczała, że temat ciąży może być tak kruchy... Ale trzeba wierzyć w to, że będzie dobrze ❤️ W końcu tyle dzieciaków biega po świecie to i nam się uda 💪 gratuluje wszystkim dwóch kreseczek i czekam na dobre wieści z pierwszych wizyt! :)
 
Co do mdłości - ja robiłam sobie wodę z cytryna i imbirem, wtedy prawie go nie czuć, a pomagało.

Co do tego czy komuś mówimy - ja bym ogłosiła całemu światu, mąż chce poczekać na serduszko. Ostatnim razem powiedzieliśmy szybko - potem trzeba było się tłumaczyć.. Więc narazie czekamy.
 
reklama
Witam wszystkie nowe kwietniowe mamusie! ❤ Trochę przerażajace jest to ile dziewczyn jest tu po stracie :( to moja pierwsza ciąża i w życiu bym nie przypuszczała, że temat ciąży może być tak kruchy... Ale trzeba wierzyć w to, że będzie dobrze ❤ W końcu tyle dzieciaków biega po świecie to i nam się uda 💪 gratuluje wszystkim dwóch kreseczek i czekam na dobre wieści z pierwszych wizyt! :)
[/QUOTEj

Ja z dwiema koleżankami zaszłam w ciążę w jednym momencie. Tylko jedna urodziła... Ale nie ma co się przejmować, będzie dobrze :) musi.
 
Do góry