System chyba podobny do Brytyjskiego. Ginekologa widzi się pierwszy raz około 11 tygodnia. Wcześniej lekarz pierwszego kontaktu i położna. Na każde badanie i wizytę, również prywatne, trzeba mieć skierowanie. Na poczàtku ciàzy na USG kieruje GP i robi się je w centrach radiologicznych. Jak miałam rok temu histereskopię to gin mnie nawet nie dotknął. Tylko wywiad i potem spotkaliśmy się na sali operacyjnej. Odkąd byłam w Polsce w kwietniu 2019, nikt mnie w ogóle nie zbadał
. Za to w szpitalu, jak u mamy
Otulają Cię ciepłymi kocykami i zmieniają, jak tylko kocyk wystygnie
Ja nie mam jeszcze pobytu stałego więc nie mam Medicare(państwowego ubezpieczenia), ale prywatne ubezpieczenie pokrywa część kosztów ciąży i porodu i pobyt w szpitalu. W czwartek byłam pierwszy raz u gina. Na szczęście miał USG w gabinecie. (Byłam wcześniej u dwóch innych na diagnostyce niepłodności i żaden mnie ani nie zbadał ani USG nie robił) Jak na razie wszystko ok
W poniedziałek robiłam Harmony. Tutaj jest dużo tańszy niż w Polsce. Czekamy na wyniki.