No i dodam ze mamy 4ha pola i 2ha lasu więc to wszystko zostawić trochę by bylo zal, póki co nic nie dzialamy na nim ale tez nie chcemy sprzedać bo nie wiadomo jakie czasy przyjda, i tak nieraz myslalam ale bym poszla do miasta spokoj, nie trzeba tyle kosic, pielic ogrodka ale potem przychodzi czas ze myślę co ja mowie dziecko biega po podworku, mam warzywa ze swojego ogrodu i przede wszystkim kochana teściowa której trzeba pomoc bo maz odszedł i mieszka gdzie indziej i tak naprawdę została sama ze wszystkim a moje dzieci maja kochana babcie i tak siedzimy i remontujemy powoli
Moze jeszcze nie wszystko stracone
jakis malutki domek z ogrodkiem