reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kiedy termin??

Alcia,nie jestes sama, my tez czekamy :)

Aniolek juz w szpitalu,moze cos sie w koncu u niej ruszy.

A ty kiedy zglaszasz sie do szpitala na probe wywolania?Ja na siodmy dzien po terminie jak nic sie wczesniej nie wydarzy mam zglosic sie na dawke oksytocyny i zobaczymy jak to podziala na macice i jej aktywnosc.Ja dzis wrocilam z KTG i nic, piekne tetno dziecka a aktywnosc macicy zerowa :( za dwa dni powtorka, brzuch twardnieje, szczegolnie wieczorem, dziecko sie rusza ale coraz czesciej sie tylko wypreza,licze ruchy i czekam.
Jezeli chodzi o spanie to potrafie sie obudzic i 2,3 godziny lezec, a na prawym boku tez czasami sie budze,na plecach nie moge bo ciarnieja nogi i rece,lewy boli od lezenia wiec jak zasne to odruchowo na prawy !
Tez juz nie moge sie doczekac, wszyscy czekaja ze mna na ten wielki dzien, dzis w szpitalu bylo bardzo milo,panie polozne pocieszyly ze przy pierwszej ciazy 41 tydzien bez porodu to normalne bo przeciez termin porodu to data ruchoma, naturalnie ze wszyscy chca w terminie albo pare dni przed a jak juz minie to strach panuje wszedzie ale prosily o opanowanie.Wiec naladowaly mnie pozytywnie i pewnie do czwartku wytrzymam a potem powiem zeby znowu mnie pocieszaly :)

Kasiu, dziekuje za slowa otuchy, przydadza sie :)

Sebastian!Synku, czekamy juz na Ciebie!!!!

 
reklama
Aniołekk Alcia i Monika trzymajcie się kochane, już na pewno niedługo utulicie maleństwa :)
trzymajcie się cieplutko ;)
 
Dziękuję bardzo za słowa otuchy. Bardzo pomagają.

MonikaG idę jutro na kolejne ktg, u mnie tak jak u ciebie, ładne tętno, skurczów podczas ktg nie ma, dzidzia się pięknie rusza. Lewy bok mam zdrętwiały od spania na nim.
Jutro mija 6 doba po terminie, więc zobaczymy, czy będą mnie chcieli zostawić, czy nie. Koleżance, która rodziła prawie 6 lat temu kazali biegać codziennie na ktg przez 2 tygodnie po terminie, ale nie chcieli jej zostawić w szpitalu. O ile nic wcześniej się nie trafi, to chyba będę chciała, aby mnie zostawili od piątku w szpitalu. Tak jak wspominałam mąż od środy zaczyna nową pracę, więc nie chciałabym go wtedy wołać do porodu. Jak się uda to poczekam, aż będzie weekend.


Tak więc czekam, czekam i czekam i w końcu się doczekam :) Oby szybko

Pozdrawiam serdecznie




 
:-[ i nic, czekamy, chociaz zeby cos sie dzialo,jakies inne zwiastuny poza tymi ktore odczuwam,juz myslalam ze czop odchodzi ale bardziej chyba myslalam niz faktycznie cos sie dzialo...kolejny dzien dluzy sie strasznie...
odwiedzilam mamy z terminem na luty 2006,one tez maja takie same problemy jak my wszystkie pare tygodni temu :)

jedziemy niedlugo na KTG,oj zeby cos sie zaczelo dziac!!!!martwie sie strasznie czy wszystko bedzie dobrze ?

 
Spokojnie Dziewczyny....

Ja mimo naprawde prcyzyjnie wyznaczonego terminu czekalam 11 dni zanim Zuzia sie pofatygowala. A urodzla sie naturalnie i nie byla przenoszonym dzieckiem. Po prostu niektore maluchy widac opotrzebuja wiecej czasu ;)

A poza tym do czego maja sie spieszyc jak stwierdzil Tony- do terrorystow, ptasiej grypy, tsunami? Nie ma jak u mamy ;D Cierpliwosci choc wiem, ze kazdy dzien to teraz udreka ciagnaca sie w nieskonczonosc...

Trzymamy z Zuza kciuki za szczesliwe rozwiazania.

Ania i Zuza
 
Z tymi terminami to rzeczywiście dziwna sprawa. Ja niby miałam termin na 29 stycznia a okazało się potem, że był źle wyliczony i termin przesunął się na 9 lutego, a że Bartulkowi było spieszno na ten świat to w rezultacie urodził się w 37 tygodniu i jest zakwalifikowany jako wcześniaczek, ale całkiem sobie dobrze radzi jak na wcześniaczka :)

Monika, trzymam kciuki, żeby wasze dzieciątko w końcu zawitało na świecie :) Buziaki!!!
 
:laugh: dziekuje dziewczyny za slowa wsparcia,to milo, naprawde!

Wrocilismy z KTG,smiejemy sie z mezem ze mam nieaktywna macice i trzeba ja jakos pobudzic ;) tak to wszystko dobrze, tetno miarowe,synek kopnal przez 30 min 11 razy wiec sie spisal !Panie polozne uspokoily i natchnely nadzieja,super szpital, malutki odzial bo 9 sal ale bardzo rodzinny.
No wiec cierpliwie czekamy :)
 

a na poprawe humoru pomalowalam sobie wloski, kupilam szmpon,odzywke do wlosow i zadzialalo :)
 
reklama
Do góry