reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kiedy termin??

Alcia,nie jestes sama, my tez czekamy :)

Aniolek juz w szpitalu,moze cos sie w koncu u niej ruszy.

A ty kiedy zglaszasz sie do szpitala na probe wywolania?Ja na siodmy dzien po terminie jak nic sie wczesniej nie wydarzy mam zglosic sie na dawke oksytocyny i zobaczymy jak to podziala na macice i jej aktywnosc.Ja dzis wrocilam z KTG i nic, piekne tetno dziecka a aktywnosc macicy zerowa :( za dwa dni powtorka, brzuch twardnieje, szczegolnie wieczorem, dziecko sie rusza ale coraz czesciej sie tylko wypreza,licze ruchy i czekam.
Jezeli chodzi o spanie to potrafie sie obudzic i 2,3 godziny lezec, a na prawym boku tez czasami sie budze,na plecach nie moge bo ciarnieja nogi i rece,lewy boli od lezenia wiec jak zasne to odruchowo na prawy !
Tez juz nie moge sie doczekac, wszyscy czekaja ze mna na ten wielki dzien, dzis w szpitalu bylo bardzo milo,panie polozne pocieszyly ze przy pierwszej ciazy 41 tydzien bez porodu to normalne bo przeciez termin porodu to data ruchoma, naturalnie ze wszyscy chca w terminie albo pare dni przed a jak juz minie to strach panuje wszedzie ale prosily o opanowanie.Wiec naladowaly mnie pozytywnie i pewnie do czwartku wytrzymam a potem powiem zeby znowu mnie pocieszaly :)

Kasiu, dziekuje za slowa otuchy, przydadza sie :)

Sebastian!Synku, czekamy juz na Ciebie!!!!

 
reklama
Aniołekk Alcia i Monika trzymajcie się kochane, już na pewno niedługo utulicie maleństwa :)
trzymajcie się cieplutko ;)
 
Dziękuję bardzo za słowa otuchy. Bardzo pomagają.

MonikaG idę jutro na kolejne ktg, u mnie tak jak u ciebie, ładne tętno, skurczów podczas ktg nie ma, dzidzia się pięknie rusza. Lewy bok mam zdrętwiały od spania na nim.
Jutro mija 6 doba po terminie, więc zobaczymy, czy będą mnie chcieli zostawić, czy nie. Koleżance, która rodziła prawie 6 lat temu kazali biegać codziennie na ktg przez 2 tygodnie po terminie, ale nie chcieli jej zostawić w szpitalu. O ile nic wcześniej się nie trafi, to chyba będę chciała, aby mnie zostawili od piątku w szpitalu. Tak jak wspominałam mąż od środy zaczyna nową pracę, więc nie chciałabym go wtedy wołać do porodu. Jak się uda to poczekam, aż będzie weekend.


Tak więc czekam, czekam i czekam i w końcu się doczekam :) Oby szybko

Pozdrawiam serdecznie




 
:-[ i nic, czekamy, chociaz zeby cos sie dzialo,jakies inne zwiastuny poza tymi ktore odczuwam,juz myslalam ze czop odchodzi ale bardziej chyba myslalam niz faktycznie cos sie dzialo...kolejny dzien dluzy sie strasznie...
odwiedzilam mamy z terminem na luty 2006,one tez maja takie same problemy jak my wszystkie pare tygodni temu :)

jedziemy niedlugo na KTG,oj zeby cos sie zaczelo dziac!!!!martwie sie strasznie czy wszystko bedzie dobrze ?

 
Spokojnie Dziewczyny....

Ja mimo naprawde prcyzyjnie wyznaczonego terminu czekalam 11 dni zanim Zuzia sie pofatygowala. A urodzla sie naturalnie i nie byla przenoszonym dzieckiem. Po prostu niektore maluchy widac opotrzebuja wiecej czasu ;)

A poza tym do czego maja sie spieszyc jak stwierdzil Tony- do terrorystow, ptasiej grypy, tsunami? Nie ma jak u mamy ;D Cierpliwosci choc wiem, ze kazdy dzien to teraz udreka ciagnaca sie w nieskonczonosc...

Trzymamy z Zuza kciuki za szczesliwe rozwiazania.

Ania i Zuza
 
Z tymi terminami to rzeczywiście dziwna sprawa. Ja niby miałam termin na 29 stycznia a okazało się potem, że był źle wyliczony i termin przesunął się na 9 lutego, a że Bartulkowi było spieszno na ten świat to w rezultacie urodził się w 37 tygodniu i jest zakwalifikowany jako wcześniaczek, ale całkiem sobie dobrze radzi jak na wcześniaczka :)

Monika, trzymam kciuki, żeby wasze dzieciątko w końcu zawitało na świecie :) Buziaki!!!
 
:laugh: dziekuje dziewczyny za slowa wsparcia,to milo, naprawde!

Wrocilismy z KTG,smiejemy sie z mezem ze mam nieaktywna macice i trzeba ja jakos pobudzic ;) tak to wszystko dobrze, tetno miarowe,synek kopnal przez 30 min 11 razy wiec sie spisal !Panie polozne uspokoily i natchnely nadzieja,super szpital, malutki odzial bo 9 sal ale bardzo rodzinny.
No wiec cierpliwie czekamy :)
 

a na poprawe humoru pomalowalam sobie wloski, kupilam szmpon,odzywke do wlosow i zadzialalo :)
 
reklama
Do góry