reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy to regres snu

Co to znaczy, że ma 14tygodni, a 15 według daty porodu?

Z dzieckiem, szczególnie tak malym, nie ma planu. Idź za dzieckiem. Ty się spinasz, ona to wyczuwa i też się spina.
Wprowadź rutynę wieczorna. Sprzątanie zabawek, kąpiel, tulaski, gaszenie światła, karmienie. To pomoże wejść w tryb noc.

Moze zwyczajnie nie jest zmęczona i trzeba przesunąc usypianie na 20? A może faktycznie ma regres i jej minie. Im bardziej usypiasz na siłę, tym jest gorzej. Skoro się budzi po 10min, to zwyczajnie nie jest śpiąca. Albo jest w drugą stronę, przemęczona.
Mój syn jak tyle mial, to w dzień potrafił spac co chwilę. Kończył drzemkę o 18, chodził slać o 20 i spał normalnie do 6. Pamiętam, że ja odwrotnie, liczyłam czy ma tyle godzin aktywności ile powinien mieć.
To tylko pozazdroscic boo u nas dziecko nie jest chetne do spania wiec Twoja perspektywa " idz za dzieckiem" jest inna. Jesli sie spi po 4 h dziennie to ciezko sie nie spinac jesli dziecko z dnia na dzien gorzej spi
 
reklama
Witajcie, moja 14 tyg corka ( wg daty porodu 15 tyg) od tygodnia coraz gorzej spi w nocy. w dzien bez zmian - ma 3, 4 drzemki po 40 min. Wczesniej spala od okolo 19-20 do 6 rano. Od kilku dni od 21 do 5. Wczoraj natomiast od 21.30 do 3.30. Wstaje 1-2 razy na jedzenie. Czy to moze byc regres snu? Ilosc godzin jaka ona teraz przesypia jest bardzo mala.
*Wg terminu porodu- 15 tydzien
 
To tylko pozazdroscic boo u nas dziecko nie jest chetne do spania wiec Twoja perspektywa " idz za dzieckiem" jest inna. Jesli sie spi po 4 h dziennie to ciezko sie nie spinac jesli dziecko z dnia na dzien gorzej spi
Jezu, moje dziecko tez ma regresy. Do 8 tygodnia kazdej nocy towarzyszył wrzask, a usypianie trwalp 3h. Więc trochę jednak wiem, co mówię.

Generalnie regresow jeszcze trochę będzie, a radę zostariam taką sama jak w poprzednim poście.

Dalej nie rozumiem czemu dziecko ma 14 tygodni, ale 15 wg terminu porodu. Co to znaczy?
 
Ostatnia edycja:
Posłuchałam rad idz za dzieckiem i mieliśmy kongo. Wiec ja nie ide za dzieckiem a ide za tym co sie u nas sprawdza.
I bardzo dobrze, bo to Ty jesteś dorosła i Ty musisz tak sterować dzieckiem, żeby było dobrze. Gdybym ja miała iść za moimi dziećmi, to jadłyby tylko korsarze kokosowe, piły kolorowe napoje gazowane i siedziały do północy, a spały do 10. Nie. My jesteśmy matkami i my póki co rządzimy dzieckiem.
Zapadły mi w pamięć słowa fizjo, u którego byliśmy kiedy starsza słabo trzymała główkę. Dzieci płaczą wniebogłosy, bo nie pasuje im wykonywanie ćwiczeń, dlatego, że to nieprzyjemne i niewygodne. Nie mają takiego myślenia jak my, że na przykład przeżyję bez słodyczy, ale schudnę i będę zdrowsza. One po prostu chcą mieć spokój, a nie jakieś zadania wykonywać. Niestety trzeba je robić, żeby jako starsze i dorosłe nie miały wad postawy, itp. I tak jest. Trzeba czasem nasze pociechy zmusić do różnych rzeczy. Wy swoje do innego trybu spania, ja moje do jedzenia normalnego obiadu i popijania wodą, a mamy starszych dzieci do chodzenia do szkoły i nauki. I wszystkie, którym się urlopy na dzieci skończyły muszą iść do pracy w końcu. Tak wygląda życie. 🤷‍♀️

Autorko, masz trzymiesięczne dziecko. Będą zmiany jak w kalejdoskopie, nie stresuj się. Przede wszystkim zrzuć trochę odpowiedzialności na tatę dziecka, niech on też nie śpi, przecież jest współtwórcą waszej córeczki :) Niedobór snu potrafi nieźle wejść na postrzeganie świata. No i musisz niestety (wiem, że to boli) przyjąć do wiadomości, że z dzieckiem nie ma nic na pewno. Porady, książki, blogi swoje, a Twoja córka swoje. Bo to jest żywy człowiek ze swoim charakterem, a nie lalka ;) Głowa do góry!
 
Jak mi ostatnio powiedziała moja czterolatka po wielu próbach ubrania siostry do żłobka, "Osaleje, no osaleje zalaz. Ona nie chce sie ublać!" No tak to właśnie jest. Dzieciak nie chce i tyle. Będzie się zapierał, płakał, ale co zrobisz? Oczywiście, to Ty wybierasz metodę wychowania dziecka i jak najbardziej możesz ulegać i robić, czego chce dziecko, a nie to co trzeba. Ale wtedy odpada wiele rzeczy, przede wszystkim szczepienia. Nie znam dziecka, które lubi się szczepić, biedactwa wyją, ale muszą przyjąć zastrzyk. Mi się unosiło jak słyszałam ten płacz, najchętniej bym je zabrała, ale trzymałam je i czekałam na koniec.
Zachować rozsądek i złoty środek między tym, jak nas traktowali rodzice ("dzieci i ryby głosu nie mają") a tym, co teraz modne, czyli najmłodsze podporządkowuje sobie całą rodzinę, żeby broń Boże mu psychiki nie skrzywić nakazami i zakazami. 😆
 
I bardzo dobrze, bo to Ty jesteś dorosła i Ty musisz tak sterować dzieckiem, żeby było dobrze. Gdybym ja miała iść za moimi dziećmi, to jadłyby tylko korsarze kokosowe, piły kolorowe napoje gazowane i siedziały do północy, a spały do 10. Nie. My jesteśmy matkami i my póki co rządzimy dzieckiem.
Zapadły mi w pamięć słowa fizjo, u którego byliśmy kiedy starsza słabo trzymała główkę. Dzieci płaczą wniebogłosy, bo nie pasuje im wykonywanie ćwiczeń, dlatego, że to nieprzyjemne i niewygodne. Nie mają takiego myślenia jak my, że na przykład przeżyję bez słodyczy, ale schudnę i będę zdrowsza. One po prostu chcą mieć spokój, a nie jakieś zadania wykonywać. Niestety trzeba je robić, żeby jako starsze i dorosłe nie miały wad postawy, itp. I tak jest. Trzeba czasem nasze pociechy zmusić do różnych rzeczy. Wy swoje do innego trybu spania, ja moje do jedzenia normalnego obiadu i popijania wodą, a mamy starszych dzieci do chodzenia do szkoły i nauki. I wszystkie, którym się urlopy na dzieci skończyły muszą iść do pracy w końcu. Tak wygląda życie. 🤷‍♀️

Autorko, masz trzymiesięczne dziecko. Będą zmiany jak w kalejdoskopie, nie stresuj się. Przede wszystkim zrzuć trochę odpowiedzialności na tatę dziecka, niech on też nie śpi, przecież jest współtwórcą waszej córeczki :) Niedobór snu potrafi nieźle wejść na postrzeganie świata. No i musisz niestety (wiem, że to boli) przyjąć do wiadomości, że z dzieckiem nie ma nic na pewno. Porady, książki, blogi swoje, a Twoja córka swoje. Bo to jest żywy człowiek ze swoim charakterem, a nie lalka ;) Głowa do góry!
Tak tata dziecka probowal ja kolysac o 3.30 ale corka nadal nie chciala spac. No u nas wlasnie wszelkie metody sprawdzaja sie moze na raz lub dwa. Potem przestaja dzialac. Jedyne co mi przyszlo do glowy to regres snu ale corka ma dopiero 14 tygodni.
 
Tak tata dziecka probowal ja kolysac o 3.30 ale corka nadal nie chciala spac. No u nas wlasnie wszelkie metody sprawdzaja sie moze na raz lub dwa. Potem przestaja dzialac. Jedyne co mi przyszlo do glowy to regres snu ale corka ma dopiero 14 tygodni.
Wiem, u nas jest odwrotnie, tylko podejdę do łóżka młodszej i wyje jakby zobaczyła złego klauna.
Mogę tylko powiedzieć, że każdy maluch jest inny, a Twoja córeczka jest bardzo malutka i może jej nie pasować cokolwiek, nawet coś, czego nie zmienisz, na przykład pogoda. Lafi dobrze mówi, zainwestuj w psychikę. Dziecko ojcu, a Ty spać albo do kina, na spacer czy cokolwiek. Do kitu z takim pocieszeniem, nienawidzę tych słów, ale... to minie. Ja byłam w absolutnej dolinie śmierci kiedy siedziałam z nimi dwiema zanim wróciłam do pracy, a one do placówki. Codziennie płakałam na podłodze, bo nie miałam już sił, myślałam, że zawsze tak będzie i życie mi się skończyło. Nie wiedziałam co zrobić jak miały adaptację przez trzy godziny. Spać, jeść, wyjść? Dlatego łatwiej znoszę cyrki, które teraz robią, bo wiem, że to akurat minie, a przyjdzie coś innego. Bliska mi osoba mówi "I tak do usranej śmierci będziesz się martwić o dzieci, nawet dorosłe". A jeśli czegoś nie można zmienić, to trzeba zaakceptować :)
 
Jeszcze przed tygodniem wygladalo to tak:
6.00 podbuka
Karmienie, zabawa
7.30-8.00 drzemka
Karmienie, zabawa
10.00-10.40 drzemka
Karmienie, zabawa
12.30-14.00 spacer (okolo 40 min sen)
Karmienie zabawa
16.00-16.40 drzemka
19.30 sen ( 2 pobudki na karmienie)

Teraz kompletnie sie ten plan posypal...
Wstaje o 5, albo nawet o 3.30. Wieczorem probujemy ja utulac do spania to przysnie na 10 minut, wstaje. I tak trwa to okolo 1.5 godziny. Zamiast spac o 19.30 przesuwa sie to na 21.30. A wstaje coraz wczesniej.
Może to skok rozwojowy? Koja córka Ok 14-15 tygodnia tez zaczęła gorzej spać i zasypiać. Po Ok tygodniu wróciło do normy. Oczywiście nie aż tak jak u Ciebie. U mnie wyglądało to tak ze zasypiała Ok 20, jedno karmienie nad ranem i spała do 9 zdarzało się do 10 ale to pojedyncze przypadki. W dzień tylko 2 drzemki, ale to pewnie wynikało z długiego snu nocnego. Nagle zaczął się problem z zasypianiem, był płacz, budzenie co 10 minut i histeria, raz nawet dałam paracetamol bo myślałam, że coś ją boli. W nocy kilka pobudek, nagle zaczęła 2 razy jeść w nocy gdzie od kilku tygodni jadła raz. Wszystko wróciło do normy po ok 10 dniach. Faktycznie śpi trochę mniej, zaczęła się budzić ok 8.30, s kładę ok 20.30 i pobudka nocna znowu jest jedna, a przede wszystkim nie ma histerii przy zasypianiu. Jak usypianie dziecko wieczorem?
 
reklama
Może to skok rozwojowy? Koja córka Ok 14-15 tygodnia tez zaczęła gorzej spać i zasypiać. Po Ok tygodniu wróciło do normy. Oczywiście nie aż tak jak u Ciebie. U mnie wyglądało to tak ze zasypiała Ok 20, jedno karmienie nad ranem i spała do 9 zdarzało się do 10 ale to pojedyncze przypadki. W dzień tylko 2 drzemki, ale to pewnie wynikało z długiego snu nocnego. Nagle zaczął się problem z zasypianiem, był płacz, budzenie co 10 minut i histeria, raz nawet dałam paracetamol bo myślałam, że coś ją boli. W nocy kilka pobudek, nagle zaczęła 2 razy jeść w nocy gdzie od kilku tygodni jadła raz. Wszystko wróciło do normy po ok 10 dniach. Faktycznie śpi trochę mniej, zaczęła się budzić ok 8.30, s kładę ok 20.30 i pobudka nocna znowu jest jedna, a przede wszystkim nie ma histerii przy zasypianiu. Jak usypianie dziecko wieczorem?
U nas jest ciagle placz przed zasypianiem wieczorem. Natomiast w nocy po zjedzeniu zasypia sama bez awatur. Myslalam tez o skoku rozwojowym ale u nas to nie jest wybudzanie w nocy tylko znaczne skrocenie czasu spania nocnego. Martwi mnie to ze z 10 godzin teraz wypada 6.
 
Do góry