reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak sobie radzic z dolegliwosciami Maluszków

Agik najlepiej jakbyś miała takie z dobrego źródła (nie pryskane), w sklepie z artykułami agd można kupić specjalną tarkę do jabłuszka dla dzieci.
Na początek kilka łyżeczek, a później sopniowo można dawać więcej (Maksio teraz zjada ok. 1/2 jabłuszka)
Raczej nie słodzi się jabłka.
 
reklama
Dziewczyny a Wy dajecie surowe jabluszko???
Ja gotuje a potem miksuje na papke.Tak mi radzila specjalistka od zywienia niemowlat...moze sprobuje surowe,na pewno ma wiecej witamin ...ale czy mozna?
 
Napewno można dawać surowe, ale wydaje mi się, że te w słoiczkach są, tak jak robi Olla, ugotowane i zmiksowane. Przynajmniej tak smakują.
Ja na razie daję Karoli ze słoiczka i nawet jej smakuje.
 
Dziewczyny
ja jeszcze nie rozszerzyłam diety ale wybrałabym sloiczek. Chyba żebym miała dostep do wlasnych niepryskanych jablek i to z regionu nieprzemyslowego.

Mam pytanko:
ktoras z Was pisala kiedys o sluzie w kupkach. nie moge tego znalezc. co wtedy powiedzial lekarz?
 
Agik>> wg mnie Twoje dziecko jest zbyt małe na inne jedzonko... Mi pediatra powiedziała (a ufam jej w 100%), żeby cokolwiek wprowadzać dopiero po skończeniu 4 miesięcy (a i to tylko i wyłacznie gdy będzie mus! a musem jest np. pójście do pracy i niemożność nakarmienia cyckiem przez kogoś z rodziny). Powiedziała, że jeśli będzie to konieczne, to zacząć od kaszki Sinlac- pewnie widziałaś reklamy- to jest taka najłagodniejsza z łagodnych.
Po co chcesz już eksperymentować z jabłkami? Jeśli nie chodzi o "najadanie się", to nawet Sinlaca nie ma po co wprowadzać. Jeśli jest problem z kupami, to może mleko lepiej zmienić na inne?

Ja jako matka nieco wyrodna ;-) nie przejmuje się tym że u nas- na cycku- na ostatnią kupę ZNOWU czekaliśmy 12 dni. Nasz córeczka gruba nie jest, za dużo widać się nie opycha, więc to co zje to strwaia. Raz jak była kupa po 7 dniach to wielkościowo była taka sama jak ta 12-dniówka. Widać przed erupcją wulkanu musi się zebrać odpowiedniamiarka i tyle:-) :-p
 
reklama
Magda surowego jabłka też nie zaakceptowała za bardzo - może dlatego że było dość kwaśne. Wczoraj próbowała gruszki ze słoiczka i to było ok. Za to kupiłam herbatkę z jabłuszka z melisą i to jej chyba wreszcie podpasowało, bo wypiła aż 60 ml z bardzo zadowoloną miną.
 
Do góry