aniajw
mama Natusi
Witam, ja się tak tylko wstrzelałam poinformować że dziś dopiero tu zajrzałam i przyznam nic a nic nie przeczytałam. Nati przechodzi ospę i dosyć ostro. Fakt najgorzej mieliśmy we wtorek i środę, bo wtedy wyszło krostek najwięcej. W czwartek już mniej, ale za to gorączka na wieczór, a dziś to juz widzę że niektóre w strupy przechodzą i samopoczucie ma dziewczyna lepsze. Także chyba najgorsze za nami. A krostki to ma wszędzie nogi i ręce, nawet uszy, powieka, usta i w buzi, najgorzej to głowa, szyja i twarz, a plecy i klatka piersiowa też tyle że tam to mało ale wielkie skubańce. No po prostu wszędzie, a i dupki nawet nie ominęło.
I wiecie zamówiłam wizyte domową jak miała taki ciężki dzień i byłam w szoku o cenę takiej wizyty 80zł. Ale zdrowie i dziecko najważniejsze. Przepisała nam syrop na świąd i tabletki aby zmniejszyć wysyp, no i oczywiście smarowidła na krostki, ale smarować Nati nie chce, syrop i tabletki co są ble to zje a smarowanie z wrzaskiem bo ja boli, albo na spiocha.
Ja nie wiem jedni przechodzą ospę raptem mając 10 krostek a innych tak wysypuję (ja też miałam taki wysyp nawet gorzej-pamiętam dwa tygodnie w łóżku lezałam).
I wiecie zamówiłam wizyte domową jak miała taki ciężki dzień i byłam w szoku o cenę takiej wizyty 80zł. Ale zdrowie i dziecko najważniejsze. Przepisała nam syrop na świąd i tabletki aby zmniejszyć wysyp, no i oczywiście smarowidła na krostki, ale smarować Nati nie chce, syrop i tabletki co są ble to zje a smarowanie z wrzaskiem bo ja boli, albo na spiocha.
Ja nie wiem jedni przechodzą ospę raptem mając 10 krostek a innych tak wysypuję (ja też miałam taki wysyp nawet gorzej-pamiętam dwa tygodnie w łóżku lezałam).