reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Intymne rozmowy listopadówek.

mój teść kiedyś jak z nimi mieszkaliśmy też wyszedł, bo chciał się coś mojego spytać i , aż zaniemówił w drzwiach, a to był dzień, całe szczęście byliśmy pod kołdrą,

też kiedyś pojechaliśmy do moich rodziców ja mam klucz nadal od domu do rodziców i czekaliśmy na nich, bo oni wstąpili do sklepu no i też był szybki numerek, ale najlepsze, bo już weszli po schodach drzwi zamknięte były, bo zamknęłam na wszelki wypadek i nagle ktoś ciągnie za klamkę, a my na golasa i w łeb żeśmy się uderzyli z pośpiechu ubierając no i szybko poszłam otworzyć drzwi, ale się śmialiśmy później, a głowy nas bolały jak chol...

ale to najgorsze nie jest , raz myśleliśmy,że nikogo w domu nie ma i stękaliśmy podczas seksu na maksa, a się okazało, że jego tato leżał w pokoju, bo nagle wyszedł na dwór, ale siara :-D
 
reklama
Przypomniało mi się :-D
kompleks saun pod Berlinem Tropical Island :-D szybki numerek zanim następne stare golasy wparują do sauny (takowi klienci przważali) :-D
 
mój teść kiedyś jak z nimi mieszkaliśmy też wyszedł, bo chciał się coś mojego spytać i , aż zaniemówił w drzwiach, a to był dzień, całe szczęście byliśmy pod kołdrą,


a my nie bylismy przykryci ;-)
Na szczescie ona zobaczyla tylko goly tylek swojego brata, bo mnie zaslonil ;-)
 
andrzelika :-D:-D:-Dale się uśmiałam:-D:-D

My to nie mamy zabawnych sytuacij ale też łazience,kuchni,na dywanie hehe w starym polonezie a Martyna zrobiona na nowym łóżku było testowane :-D:-D a w ogóle dziś równo rok jak miałam w cyklu pierwszy test owulacyjny dodatni i wtedy to Martyna wyszła patrzyłam właśnie na mój wykres temp jakie mierzyłam:-)
 
A ja miałam cykle bezowulacyjne leczyłam się..i wtedy mierzyłam temp + testy owulacyjne + lek od gin i wtedy miałam tylko jeden dzień płodny ..:-):-)kupiłam takie testy owulacyjne fajne że jak był dzień płodny uśmiech się pojawiał i wtedy ten jeden jedyny był a 13 dni po tym zobaczyłam drugą kreseczkę przebijającą na teście ciążowym i czułam że będzie córcia od samego początku ehhh wspomnienia cudowne :-)A teraz mój uśmieszek właśnie do mnie się teraz przytula i uśmiecha...:-)
 
Ale temat dziewczyny założyłyście, uśmiałam się :-)
Nasze dziwne wyczyny to głównie balkon (mamy zakryty cały chociaż wydaje mi się, że raz nas sąsiad przyuważył :szok:) i raz na dachu liceum które jest obok domu teściów w Olsztynie. W sumie jakby wyjrzeli właśnie przez balkon mogliby się nieźle zdziwić :-D. Raz też w środku lasu jak pojechaliśmy na działkę, co najlepsze, zaraz "po" minęła nas jakaś miejscowa laska jadąc konno.

No i zdarzało nam się też na imprezach gdzieś w łazience albo na szybko u nas w łazience, jak znajomi siedzieli w salonie (który jest pół metra dalej :sorry:).
 
ankush: ja też robiłam namiętnie przez rok testy owulacyjne ale miedzy lutym 2010 a lutym 2011 może ze dwa razy wyszedł pozytywny :tak: do tego cykle z reularnością między 16 a 35 dni...
dlatego ja moge tylko zgadywać wg daty porodu , zakładając że ciąża trwać ma i trwała 266 dni od daty zapłodnienia, że Patrysia została zmajstrowana właśnie równiutko rok temu :-D
 
reklama
mój największy obciach w życiu:
jak byłam w LO , raz w tygodniu sprzątałam w biurze będącym w zasadzie mieszkaniem i parę złotych wpadało (na pigułki ;) )

kiedyś z moim T wracaliśmy z imprezy i mieliśmy tam po drodze z Rynku Głównego-wpadliśmy na świetny pomysł żeby wykorzystać klucze które nosiłam w torebce:cool2: . Kiedy byliśmy w trakcie figlowania na kanapie Pana Prezesa dużej firmy budowlanej, o trzeciej w nocy, do biura zaczął się gramolić (otwierać drzwi) Pan Prezes nawalony jak działo :) tyle dobrze że on był sam ale pomysł miał podobny żeby z biura skorzystać zamiast iść do domu :-D My na golasa, kanapa rozłożona, ciuchy po podłodze rozrzucone. Ojaaaaa ale było mi wstyd,na zmianę z moim trzymaliśmy przed nim drzwi żeby się ubrać a chłop się pchał bo nic nie skumał...



Anek82: dzisiaj celibat, nie ma co ryzykować ;)
 
Do góry