reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Potrzebuje się wygadać...

Ja na szczęście już skończyłam remonty. Zostały mi jedynie dodatki - typu obrazki na ściany, doniczki itp.

@Meghh A kiedy Twój niemąż wraca? Daj znać jak poszła rozmowa!
A z tym kredytem to niemąż trochę ma rację. Po ostatnim przeliczeniu rat wzrosła mi o 50% - także sobie wyobraź, że płacić 3.000 raty, a teraz 4.5000zł - to dość spora różnica.
A może tak jak pisałam wyżej - przestraszył się, bo ktoś mu powiedział, że dom będzie Twój?
 
reklama
Ja tak samo bym zrobiła. Sama chce wziąć kredyt na siebie, bo mam dość bycia na czyimś. I nie interesuje mnie czy druga osoba pójdzie że mną. Tym bardziej że teraz dokładają do wkładu własnego, więc będzie mi łatwiej.
Jak chcesz to zrobić? Z tego co pisałaś wnioskuję, że nie pracujesz tlyko jesteś z dzieckiem w domu. Żaden bank nie da Ci kredytu bez stałego dochodu.
 
Hej! Daj znać jak będziesz już po próżniowe z narzeczonym.
Natomiast ja uważam, że być może za bardzo rozczarowała Cię rzeczywistości i cieżko Ci się z tym oswoić. Miałaś jasny cel- facet, dziecko, duży piękny dom. Teraz będziesz mieć bobasa, chłop Cię denerwuje zachowaniem, ale najważniejsze - dom. Twoje marzenie się póki co nie spełnia i chyba to Cię najbardziej frustruje. Założyłaś sobie ze będzie tak jak sobie wymarzyłaś a jednak życie wyglada nieco inaczej.
Nie mówię oczywiście, ze masz się cieszyć z tego co masz i siedzieć cicho, ale warto zastanowić się co jest ważniejsze. Jeśli chcesz koniecznie i za wszelka cenę mieć ten dom, konkretny na swojej działce z wielkim tarasem to porozmawiaj z partnerem o tym jak tego dokonać. Natomiast ja nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami w sytuacji, gdy mi z tym źle a nie jest to konieczne. Mówisz ze „mieszkanie nie wchodzi w gre” to mieszkaj z rodzicami, proste. Może dla twojego partnera kredyt nie wchodzi teraz w gre- i wcale sie nie dziwie.
Nie wiem czy bardziej przeszkadza Ci mieszkanie z rodzicami czy fakt nie posiadania domu jakiego chciałaś.
Być może twój partner tez nie podchodzi to tego tak jak ty ze względu na to, ze polowe tygodnia nie ma go w domu- wiec może aż tak nie odczuwać mieszkania z rodzicami.
Ja i mój maz tez wychowywaliśmy sie w domach z ogrodem a teraz mieszkamy w mieszkaniu i chociaż cieżko nam sie było przyzwyczaić lepsze to niż z rodzicami za ścianą. Chociaż bierzemy po uwagę opcje, ze kiedy sprzedamy mieszkanie i zaczniemy budować ten nasz wymarzony domek to na jakiś czas będziemy może zmuszeni sie przenieść. Ale to tez jakby jeden dom ale osoby zupełnie.
 
Hej.Pocieszę cię tym.Mieszkam naprawdę daleko od teściowej i moich rodziców.Mamy troje dzieci i teraz czwarte w drodze.Mąż pracuje sam bo ja jestem na chorobowym.Kupiliśmy dom kiedy mój najstarszy syn miał 7 lat a średni 4 chodziłam wtedy w ciąży.My kobiety jesteśmy silne.Pomocy od meza nie mam tyle tylko ze zarabia.Reszta go nie interesuje.Byle ma co jeść,jest czysto w domu dzieci zaopatrzone i rachunki opłacone.Tak wszystko jest na mojej głowie.Radzę sobie i pamiętaj nie ma rzeczy niemożliwych.Weź sprawy w moje ręce.Dodam tylko ze wszystkie sprawy związane z kredytem na dom i wszystkie urzędowe załatwiałam i załatwiam ja.Rozumie cię ze ci ciężko ale głowa do góry.Nie załamuj się tylko bierz sprawy w swoje ręce i działaj.Przekonasz się ze jesteś silna kobieta.
 
A kto wam powiedział, że chce duży dom z tarasem? Duży ma być taras, w marzeniach. (Czyli kilka desek na podłodze, plexa na "dachu" i kawałek woalu z ikei plus lampion ze słoika po korniszonach.) Bo nie pamiętam żebym insczej pisała🤔🤔 czy 70m użytkowej to willa? I mamy już projekt, mamy umiejscowienie budynku na działce. Może warto spytać zanim się dopowie własną historię? Jak mam brać kredyt to nie na byle co, byle gdzie. Mieszkałam kilka lat w bloku, obok pijak, nocne imprezy, awantury, wyzwiska. Dziękuję. A nikt mi nie obieca że sąsiedzi będą ok. Nie lubię ludzi i jeśli mam jakąkolwiek opcję mieszkać jak najdalej od nich to ide w to
 
Ja na szczęście już skończyłam remonty. Zostały mi jedynie dodatki - typu obrazki na ściany, doniczki itp.

@Meghh A kiedy Twój niemąż wraca? Daj znać jak poszła rozmowa!
A z tym kredytem to niemąż trochę ma rację. Po ostatnim przeliczeniu rat wzrosła mi o 50% - także sobie wyobraź, że płacić 3.000 raty, a teraz 4.5000zł - to dość spora różnica.
A może tak jak pisałam wyżej - przestraszył się, bo ktoś mu powiedział, że dom będzie Twój?

Chyba istnieje coś takiego jak podział majątku i jego wspólnota. Moja jest dzialka-na papierze oczywiście, tylko moja ponieważ to darowizna. Jego będzie wkład w formie gotówki, która ma bo widzę ją codziennie na koncie (ispokajając domysły co niektórych)
 
Generalnie to aż smutno się robi jak patrzę na niektóre komentarze. Nie, nie te odnośnie mnie, moich wygórowanych (?) aspiracji lub ich braku. To zrozumiałe, że wystawiam właśnie swoją historię pod wasza ocenę (choć czasem można użyć większej dozy kultury) nie rozumiem tylko dlaczego zaczynacie wzajemnie obrażać siebie??
 
Chyba istnieje coś takiego jak podział majątku i jego wspólnota. Moja jest dzialka-na papierze oczywiście, tylko moja ponieważ to darowizna. Jego będzie wkład w formie gotówki, która ma bo widzę ją codziennie na koncie (ispokajając domysły co niektórych)

Art. 46. [Nieruchomości] kodeksu cywilnego
§ 1.
Nieruchomościami są części powierzchni ziemskiej stanowiące odrębny przedmiot własności (grunty), jak również budynki trwale z gruntem związane lub części takich budynków, jeżeli na mocy przepisów szczególnych stanowią odrębny od gruntu przedmiot własności.

Także dom będzie Twój. Zawsze można darować u notariusza, spisywać umowy małżeńskie. Dodatkowe koszty
 
Chyba istnieje coś takiego jak podział majątku i jego wspólnota. Moja jest dzialka-na papierze oczywiście, tylko moja ponieważ to darowizna. Jego będzie wkład w formie gotówki, która ma bo widzę ją codziennie na koncie (ispokajając domysły co niektórych)
Niestety co posiadane przed ślubem należy do majątku odrębnego. W momencie, gdy grunt należy do Ciebie, to wybudowany dom też będzie należał wyłącznie do Ciebie.
 
reklama
Art. 46. [Nieruchomości] kodeksu cywilnego
§ 1.
Nieruchomościami są części powierzchni ziemskiej stanowiące odrębny przedmiot własności (grunty), jak również budynki trwale z gruntem związane lub części takich budynków, jeżeli na mocy przepisów szczególnych stanowią odrębny od gruntu przedmiot własności.

Także dom będzie Twój. Zawsze można darować u notariusza, spisywać umowy małżeńskie. Dodatkowe koszty
poki co nic z tym nie zrobie przezzzz 5? lat. juz nie pamietam dokladnie, w kazdym razie jesli jest to darowizna to musialabym zaplacic podatek gdyby miala byc na nas oboje to troche slaby interes :(
 
Do góry