reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2022

Cześć dziewczyny, jestem nowa w tym wątku. Czuję, że muszę bo się uduszę. Mam za sobą pierwszą procedurę ivf. 17.03 miałam punkcję, pobrano 8 jajek, z czego 5 dojrzałych i tyle udało się zapłodnić. Ja mam 30 lat, mąż 34, dobre nasienie. Zarodki do 4 doby rozwijały się pięknie, klasa a i b. W zasadzie nasza doktor była pewna transferu, zwłaszcza, że zarodki wysokiej klasy. I w 5 dobie WSZYSTKIE naraz padły, nie przeszły w stadium blastocysty. Embriolodzy w szoku, doktor w szoku. Bo oczywiscie, brak zarodkow się zdarza, ale raczej nie tak, że padają wszystkie naraz. Nie muszę Wam pewnie pisać jak się czujemy z mężem. Koszmar. Szok w klinice jest do tego stopnia, że nawet sprawdzali w labie czy zastosowane podkłady nie były jakieś przeterminowane. Ale okazało się, że inna dziewczyna miała z tej samej butelki te podkłady i u niej się tak nie stało. Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? Czy komuś po 3 dobie padła znaczna liczba dobrych zarodków jednocześnie?
Bardzo mi przykro 😔Niestety ale jest możliwe żeby padly wszystkie zarodki. Znam trochę takich historii... Zwykle właśnie po 3 dobie pada najwięcej ( choć oczywiście to nie reguła). Ja sama miałam sporo - 12 zapłodnionych komórek, i wszystkie 12 rozwijały się w 3 dobie ..a do 5 dotrwało już 7 ( czyli 5 odpadło) . Znam jednak dziewczyny które miały zapłodnionych znacznie więcej a finalne zostały z niczym. To niestety ruletka 😔 dobrze, że były hodowane do blastki bo nic gorszego niż podawanie 3 dniowcow, które nawet nie dotrwają do kolejnej doby. To , że stymulacja nie dała blastki nie oznacza, że w kolejnej też tak będzie. Mieliście badane kariotypy ? Czy parametry nasienia męża są ok ?( czasem słyszy się głosy że za padanie zarodków po 3 dobie odpowiada czynnik męski ). Warto rozważyć wtedy Imsi czy MAC
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bardzo mi przykro 😔Niestety ale jest możliwe żeby padly wszystkie zarodki. Znam trochę takich historii... Zwykle właśnie po 3 dobie pada najwięcej ( choć oczywiście to nie reguła). Ja sama miałam sporo - 12 zapłodnionych komórek, i wszystkie 12 rozwijały się w 3 dobie ..a do 5 dotrwało już 7 ( czyli 5 odpadło) . Znam jednak dziewczyny które miały zapłodnionych znacznie więcej a finalne zostały z niczym. To niestety ruletka 😔 dobrze, że były hodowane do blastki bo nic gorszego niż podawanie 3 dniowcow, które nawet nie dotrwają do kolejnej doby. To , że stymulacja nie dała blastki nie oznacza, że w kolejnej też tak będzie. Mieliście badane kariotypy ? Czy parametry nasienia męża są ok ?( czasem słyszy się głosy że za padanie zarodków po 3 dobie odpowiada czynnik męski ). Warto rozważyć wtedy Imsi czy MAC
kariotypy zbadane, są okej, nasienie dobre. Czy u Ciebie padały też jednocześnie? Czy w różnych stadiach? U nas wszystkie w 5 dobie a do 5 doby wszystkie w klasie A.
 
kariotypy zbadane, są okej, nasienie dobre. Czy u Ciebie padały też jednocześnie? Czy w różnych stadiach? U nas wszystkie w 5 dobie a do 5 doby wszystkie w klasie A
Jak u mnie było tego nie wiem dokładnie bo dostałam tylko info ile zostało po3 i 5 dniach. Niestety nie ma reguły i dobra klasa w danej dobie nic nie gwarantuje ..wiem, że u mnie po 3 dobie te najpiękniejsze właśnie padły a te najgorsze dały najlepsza blastke. Jeśli zarodek nie dotrwał do 5 doby niestety coś musiało być z nim nie tak. Nie znaczy to , że sytuacja się powtórzy przy kolejnej punkcji. Trzymam kciuki by kolejna próba była ta szczęśliwa ♥️
 
Cześć dziewczyny, jestem nowa w tym wątku. Czuję, że muszę bo się uduszę. Mam za sobą pierwszą procedurę ivf. 17.03 miałam punkcję, pobrano 8 jajek, z czego 5 dojrzałych i tyle udało się zapłodnić. Ja mam 30 lat, mąż 34, dobre nasienie. Zarodki do 4 doby rozwijały się pięknie, klasa a i b. W zasadzie nasza doktor była pewna transferu, zwłaszcza, że zarodki wysokiej klasy. I w 5 dobie WSZYSTKIE naraz padły, nie przeszły w stadium blastocysty. Embriolodzy w szoku, doktor w szoku. Bo oczywiscie, brak zarodkow się zdarza, ale raczej nie tak, że padają wszystkie naraz. Nie muszę Wam pewnie pisać jak się czujemy z mężem. Koszmar. Szok w klinice jest do tego stopnia, że nawet sprawdzali w labie czy zastosowane podkłady nie były jakieś przeterminowane. Ale okazało się, że inna dziewczyna miała z tej samej butelki te podkłady i u niej się tak nie stało. Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? Czy komuś po 3 dobie padła znaczna liczba dobrych zarodków jednocześnie?
Potwornie mi przykro... U moich znajomych sytuacja była identyczna, później z forum usłyszałam podobna historie. Co ciekawe - moi znajomi i dziewczyna z forum byli pacjentami tej samej kliniki.
 
Cześć dziewczyny, jestem nowa w tym wątku. Czuję, że muszę bo się uduszę. Mam za sobą pierwszą procedurę ivf. 17.03 miałam punkcję, pobrano 8 jajek, z czego 5 dojrzałych i tyle udało się zapłodnić. Ja mam 30 lat, mąż 34, dobre nasienie. Zarodki do 4 doby rozwijały się pięknie, klasa a i b. W zasadzie nasza doktor była pewna transferu, zwłaszcza, że zarodki wysokiej klasy. I w 5 dobie WSZYSTKIE naraz padły, nie przeszły w stadium blastocysty. Embriolodzy w szoku, doktor w szoku. Bo oczywiscie, brak zarodkow się zdarza, ale raczej nie tak, że padają wszystkie naraz. Nie muszę Wam pewnie pisać jak się czujemy z mężem. Koszmar. Szok w klinice jest do tego stopnia, że nawet sprawdzali w labie czy zastosowane podkłady nie były jakieś przeterminowane. Ale okazało się, że inna dziewczyna miała z tej samej butelki te podkłady i u niej się tak nie stało. Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia? Czy komuś po 3 dobie padła znaczna liczba dobrych zarodków jednocześnie?
Bardzo to przykre 😞 a w jakiej klinice jesteś? Kiedyś była dziewczyna na forum której też tak wszystkie zarodki padły w jednej dobie i okazało się że w tej klinice to się zdarza... dla mnie to jest też nie do pomyślenia ze wszystkie akurat w tej samej dobie... rozumiem każdy przestaje się rozwijać w innym momencie ale w tym samym??? Szok 😞
 
Bardzo to przykre 😞 a w jakiej klinice jesteś? Kiedyś była dziewczyna na forum której też tak wszystkie zarodki padły w jednej dobie i okazało się że w tej klinice to się zdarza... dla mnie to jest też nie do pomyślenia ze wszystkie akurat w tej samej dobie... rozumiem każdy przestaje się rozwijać w innym momencie ale w tym samym??? Szok 😞
no właśnie to samo mówi mój lekarz prowadzący. Że jakby padły wszystkie, ale w różnym czasie to okej. A nie 5 w tym samym momencie. Sama Pani doktor jest zszokowana, a to doświadczony lekarz. Jestem w Ovum w Lublinie.
 
no właśnie to samo mówi mój lekarz prowadzący. Że jakby padły wszystkie, ale w różnym czasie to okej. A nie 5 w tym samym momencie. Sama Pani doktor jest zszokowana, a to doświadczony lekarz. Jestem w Ovum w Lublinie.
Hej. Ja też jestem w ovum. Do kogo chodzisz?
U mnie z pierwszej procedury był jeden zarodek i transfer nieudany beta nie drgnęła
Drugą procedurę miałam łączoną czyli moje komórki i komórki dawczyni , z moich komórek nie uzyskaliśmy zarodków a z adopcyjnych mieliśmy dwa ❄️❄️ i transfer też nieudany , beta nie drgnęła , przed ostatnim transferem lekarz zlecił przebadać immunologię u Paśnika a że do niego ciężko się dostać to badania robię w Lublinie
 
no właśnie to samo mówi mój lekarz prowadzący. Że jakby padły wszystkie, ale w różnym czasie to okej. A nie 5 w tym samym momencie. Sama Pani doktor jest zszokowana, a to doświadczony lekarz. Jestem w Ovum w Lublinie.
To nie ta klinika. Z @WinWin miałyśmy na myśli inna. Niemniej jednak zastanawiające czemu tak sie stalo 😒 bardzo mi przykro
 
reklama
Do góry