Ja idę krótkim, a zacznę mam nadzieję w tym tygodniu . Czekam właśnie na @, planowo ma być jutro lub pojutrze. Trzymajcie kciuki, żeby tym razem nic już nie pokrzyżowało nam planów.Zmienilam klinike po 2 procedurach, teraz mam tego samego lekarza co ostatnio. Zobaczymy! kiedy zaczynasz? Jakim protokołem idziesz? Będziemy szły podobnie czasowo?
reklama
Wow! To już!!! Zaciskam kciuki!Ja idę krótkim, a zacznę mam nadzieję w tym tygodniu . Czekam właśnie na @, planowo ma być jutro lub pojutrze. Trzymajcie kciuki, żeby tym razem nic już nie pokrzyżowało nam planów.
Wszystko dzieje się po coś. Czy zmiana pracy czy w życiu . Wykorzystaj ten wolny czas jak najlepiej. Odpoczywaj, relaksuj się - po prostu zadbaj o siebie przed procedura to myślę idealny plan Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że będzie wszystko tak jak sobie wymarzyłaśU mnie na razie ciągle brak ciąży.
Z córką znaczna poprawa (odpukać), wróciła na studia, normalnie funkcjonuje, więc mogłam odetchnąć z ulgą i trochę zająć się sobą.
Poza tym też się "lenię" od kilku miesięcy, bo zostałam zwolniona z pracy. Jakieś zgłoszenia do różnych firm wysłałam, ale na razie bez wielkiego ciśnienia, bo postanowiłam dać sobie trochę czasu na regenerację, odbudowę mentalną. No i od kilka ładnych miesięcy przygotowuje się do nowej procedury, na którą mogę sobie pozwolić dzięki odprawie, która wypłacił mi mój były pracodawca. Staram się jeść zdrowo, od kilku miesięcy chodzę na siłownię (zajęcia fitness i cardio), biorę metforminę w dużej dawca na IO i stosy supli zaleconych przez nową dr, która mnie prowadzi i mąż też. Zobaczymy, czy coś to wszystko da, bo jakby nie było od mojej ostatniej stymulacji właśnie minęło równo 2 lata, więc w moim wieku to szmat czasu. Postanowiliśmy dać sobie jednak z mężem, pod skrzydłami nowej pani dr, jeszcze jedną szansę. I plan jest taki, że jeśli będziemy mieć zarodki, to tym razem postanowiliśmy je zbadać, a jak się uda mieć jakieś zdrowe, to myślimy też o immunoglobulinach do transferu. Wiemy, że to gigantyczny koszt, poza tym do tego etapu jeszcze daleka droga, więc na razie rozważamy to tak bardziej teoretycznie. A póki co czeka mnie stymulacja, ivf, a potem muszę już w końcu poszukać jakieś nowej pracy.
Widzę, że u Ciebie już 3 trymestr Ale ten czas leci! Cieszę się, że twoja historia w końcu tak szczęśliwie zaczęła się toczyć.
Oj tak... Czas pędzi jak szalony. Za chwilę ja będę tonąć w pieluchach a Ty będziesz w ciąży
U mnie siusianie póki co w normie ale ponoć częste siusianie w 3 trymestrze to standard więc wszystko przede mnąMnie poki co kopniaki nie budzą ale tak jak mówisz/piszesz głód no i toaleta..sikam kurde co rusz w nocy
U mnie juz 10kilo na plusie..jeszcze do niedawna szło mi w nogi i resztę ciała a teraz juz chyba w brzuch..tak przynajmniej widze po ciuchach
A dobrze ze piszesz o tym praniu..właśnie wstawiłam pierwsze wiec może od razu wypiore 2 razy
Ja mam dużo ciuszkow od znajomej i kuzynki więc może tylko 2 razy wypiore dla pewności bo troche te ciuszki leżały u nich gdzieś w szafach i schowkach.
Lajtator tez obczaje jaki tu polecają na wszelki wypadek..masz rację lepiej mieć upatrzony model
Fajnie masz z tym wolnym tutaj takie coś jak L4 w ciazy odlicza się potem od macierzyńskiego..więc całe szczęście nie mam tak ze muszę leżeć plackiem czy coś bo potem ten czas z maleństwwm byłby krótszy..albo stary musiałby brać na siebie a ja do roboty...
Myślę, że jeśli od zaufanej osoby to spokojnie raz wystarczy ja od bratowej prałam raz. Jedynie nowe upiore z dwa. Ja na tym urlopie na podratowanie ( mają go tylko nauczyciele ) tak właściwie to mogę robić co chce. Nawet podróżować. Na L4 już nie byłoby tak wesoło ( rzadko bo rzadko ale ponoć są kontrole). Miałam farta, że udało mi się zajść w ciążę akurat w tym roku ile u Was trwa macierzyński? W jakim to kraju?
U mnie z tym akurat fartownie bo zawsze przed ciążą spałam na lewym boku... I nadal podtrzymuje te tradycje . Jak żyje nie spałam chyba nigdy na brzuchu ..chyba jestem dziwnaTeż teskniem za spaniem na brzuchu...hehe ale jak to mówią..już bliżej niż dalej
U mnie siusianie póki co w normie ale ponoć częste siusianie w 3 trymestrze to standard więc wszystko przede mną
Myślę, że jeśli od zaufanej osoby to spokojnie raz wystarczy ja od bratowej prałam raz. Jedynie nowe upiore z dwa. Ja na tym urlopie na podratowanie ( mają go tylko nauczyciele ) tak właściwie to mogę robić co chce. Nawet podróżować. Na L4 już nie byłoby tak wesoło ( rzadko bo rzadko ale ponoć są kontrole). Miałam farta, że udało mi się zajść w ciążę akurat w tym roku ile u Was trwa macierzyński? W jakim to kraju?
Ja mam tak chyba większą część ciaży że sikam w nocy jak szalona ale w sumie też dużo pije i ot co
W Anglii tu jest tak że jest jakos 9 miesiący płatne z czego chyba tylko 2 pierwszy miesiące platne sa w 80% lub 90% ...a reszta to jakies grosze..cbyba po £600 na miesiąc...ale nie jestem pewna bo dop mnie czeka spotkanie z babka z kadr..
A no i ogólnie można wziąć do roku urlopu m.z czego ost 3 miesiące są bezpłatne...także średnio z tym tutaj...
Kobiety w ciąży owszem sa chronione w pracy i w trakcie macierzyńskiego ale do 12 tyg to nawet na usg lekarz nie umowi bo..."selekcja naturalna"...no ale co kraj to...
Staram sie nie skupiać na wadach tego systemu tylko na zaletach bo koniec końców to był mój świadomy wybór by tutaj przyjechać co prawda byłam młoda i głupia ale nikt mnie nie zmuszał więc tak
U mnie z tym akurat fartownie bo zawsze przed ciążą spałam na lewym boku... I nadal podtrzymuje te tradycje . Jak żyje nie spałam chyba nigdy na brzuchu ..chyba jestem dziwna
No widzisz a ja to się zawsze wierciłam i lubiłam zasypiać na brzuchu ..i chyba przez to tez tak słabo śpię bo sie boję ze mimo chodem sie obrócę na ten brzuch i dlatego budzę sie jak tylko chce zmienic pozycje/stronę ...no ale...juz mamy coraz bliżej
Ja nie wiedziałam że ty masz taką dużą córę. Jak pisałaś o niej to ja myślałam że masz małe dzieckoU mnie na razie ciągle brak ciąży.
Z córką znaczna poprawa (odpukać), wróciła na studia, normalnie funkcjonuje, więc mogłam odetchnąć z ulgą i trochę zająć się sobą.
Poza tym też się "lenię" od kilku miesięcy, bo zostałam zwolniona z pracy. Jakieś zgłoszenia do różnych firm wysłałam, ale na razie bez wielkiego ciśnienia, bo postanowiłam dać sobie trochę czasu na regenerację, odbudowę mentalną. No i od kilka ładnych miesięcy przygotowuje się do nowej procedury, na którą mogę sobie pozwolić dzięki odprawie, która wypłacił mi mój były pracodawca. Staram się jeść zdrowo, od kilku miesięcy chodzę na siłownię (zajęcia fitness i cardio), biorę metforminę w dużej dawca na IO i stosy supli zaleconych przez nową dr, która mnie prowadzi i mąż też. Zobaczymy, czy coś to wszystko da, bo jakby nie było od mojej ostatniej stymulacji właśnie minęło równo 2 lata, więc w moim wieku to szmat czasu. Postanowiliśmy dać sobie jednak z mężem, pod skrzydłami nowej pani dr, jeszcze jedną szansę. I plan jest taki, że jeśli będziemy mieć zarodki, to tym razem postanowiliśmy je zbadać, a jak się uda mieć jakieś zdrowe, to myślimy też o immunoglobulinach do transferu. Wiemy, że to gigantyczny koszt, poza tym do tego etapu jeszcze daleka droga, więc na razie rozważamy to tak bardziej teoretycznie. A póki co czeka mnie stymulacja, ivf, a potem muszę już w końcu poszukać jakieś nowej pracy.
Widzę, że u Ciebie już 3 trymestr Ale ten czas leci! Cieszę się, że twoja historia w końcu tak szczęśliwie zaczęła się toczyć.
reklama
A nie, ja już dawno nie mam małych dzieci. Nawet mój najmłodszy syn w grudniu skończył już 18 latJa nie wiedziałam że ty masz taką dużą córę. Jak pisałaś o niej to ja myślałam że masz małe dziecko
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 187 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 282 tys
Podziel się: