reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

In vitro 2022

Tak właśnie powiedziałam mojej Doktor, że moim zdaniem to ta waga Maluch jest możliwa 🙈 z corka też waga urodzeniowa nie odbiegała za bardzo od tego co wymierzyli na usg 🤷‍♀️ u Ciebie w zasadzie bezpośrednim powodem cesarki był brak rozwarcia, dobrze rozumiem? Ciekawe czy sama waga dziecka byłaby też wskazaniem do cesarki. Mi powiedziano, że przy pierwszym porodzie to jeszcze waga dziecka może stanowić kwalifikacje do cesarki... Jak urodziłam córkę to usłyszałam, że jakby wiedzieli, ze będzie taka duża to by się nie zgodzili na poród SN. Dziwne, że byli zaskoczeni skoro z badania wychodziło ponad 4kg 😐 przy kolejnych porodach chyba mierzą stosunek wielkości główki do barków... Jakoś tak. Zobaczymy. Totalna loteria, nie wiem co mnie czeka. Niemniej jednak dziękuję za wszelkie info, chce się nastawic na różne warianty.
CC miałam ze względu na brak postępu porodu, pomimo, że walczyłam z wysokim ciśnieniem nikt wcześniej o CC nie mówił otwarcie. Ogólnie wydaje mi się, że lekarze (kilka dni przed porodem zostałam skierowana na oddział patologii ale poród zaczął się sam od odejścia wód) czekali aż poród się zacznie i jeżeli nie będę wstanie urodzić SN to wezmą mnie na CC. Nawet lekarz tłumaczył że nie wskazana jest cesarka bez indukcji, że po pierwszej fazie porodu, macica lepiej się obkurcza po wszystkim. Dlatego pewnie czekali 9h! Zanim zdecydowali o CC.
wyszło jak wyszło 🙂 nie żałuję. Ważne że Mały jest zdrowy 🙂 nie przeszłam porodu SN ale biorąc pod uwagę moje krzyżowe skurcze już nad ranem, dziękuję anestezjologowi za znieczulenie 😅😅😅
 
reklama
Cassi, zobaczysz, że z biegiem czasu, każda z Was dołączy do nas 🙂
Kiedy trafiłam na forum (1.5 roku temu, jeszcze na kafeterii) było nas kilkanaście w trakcie procedury (bądź przygotowujące się). Obecnie większość z nas jest lub zaraz zostanie mamami ❤️ kilka dziewczyn jeszcze walczy, ale wierzę, że niedługo im się uda ❤️ Wam, nasze nowe koleżanki również 🙂
In vitro to długa walka, baaaardzo uczy cierpliwości.... Ale my kobiety - damy radę, na horyzoncie widnieje upragnione macierzyństwo ❤️
To prawda, in vitro bardzo uczy cierpliwości... Jestem tego przykładem:
Styczeń- punkcja, ryzyko hiperki, transfer odwołany
Luty - dzień przed transferem, test na covid pozytywny, transfer odwołany
Marzec- problemy już podczas transferu, problem z progesteronem, poronienie w 6tc
Kwiecien- torbiel krwotoczna
Maj- nadal torbiel
Czerwic- drugi transfer, tym razem bez przeszkód, wysoka beta (8 dpt 192, 10 dpt 492) budzi niepokój, aż się boje cieszyć ...
 
To prawda, in vitro bardzo uczy cierpliwości... Jestem tego przykładem:
Styczeń- punkcja, ryzyko hiperki, transfer odwołany
Luty - dzień przed transferem, test na covid pozytywny, transfer odwołany
Marzec- problemy już podczas transferu, problem z progesteronem, poronienie w 6tc
Kwiecien- torbiel krwotoczna
Maj- nadal torbiel
Czerwic- drugi transfer, tym razem bez przeszkód, wysoka beta (8 dpt 192, 10 dpt 492) budzi niepokój, aż się boje cieszyć ...
My tak mamy.... Martwimy się nad wyraz, dużo więcej niż kobiety z ciąż naturalnych (w sensie bez problemów z poczęciem)
Beta niska-strach, beta wysoka - strach. A prawda jest taka, że przyrosty są ważne.
Mi Twoja beta pachnie najnormalniej bliźniakami 🤭🤭
 
My tak mamy.... Martwimy się nad wyraz, dużo więcej niż kobiety z ciąż naturalnych (w sensie bez problemów z poczęciem)
Beta niska-strach, beta wysoka - strach. A prawda jest taka, że przyrosty są ważne.
Mi Twoja beta pachnie najnormalniej bliźniakami 🤭🤭
Podana była 1 blastocysta (5 dniowa) a to chyba rzadko się zdarza... Zadziwiające jest też to, że nie mam w sumie żadnych objawów... Czasami coś w podbrzuszu zaboli i nic poza tym...
 
Podana była 1 blastocysta (5 dniowa) a to chyba rzadko się zdarza... Zadziwiające jest też to, że nie mam w sumie żadnych objawów... Czasami coś w podbrzuszu zaboli i nic poza tym...
Moja znajoma miała podane 2 blastki z 5 doby a urodziła trojaczki 🙈🙉 jedna blastka się podzieliła 😅 wszystko jest możliwe. Mało prawdopodobne ale jednak możliwe. Po za tym myślę, że Twoja beta jest nie wysoka tylko idealna 🙂 ja w 10dpt miałam 110 jakoś i panikował w drugą stronę, że za niska... I później pomimo książkowych przyrostowy, panikowałam dalej 😅😅 jak się okazało, bez sensu dokładam sobie stresu ..
Ja oprócz pobolewania w podbrzuszu (że aż brałam nospe) nie miałam nic, żadnych objawów (no... Oprócz zgagi od III trymestru😅). A czy objawy są czy ich nie ma, to o niczym nie świadczy...
Staraj się wyluzować, idź na spacer, poczytaj książkę, odwiedź znajomych... Postaraj się oderwać jak najczęściej myślami od tej bety, bo uwierz, prze kolejne prawie 8 m-cy, będziesz się martwić non stop 😅😅 i po porodzie jeszcze więcej 🙈🙉🙈
 
Moja znajoma miała podane 2 blastki z 5 doby a urodziła trojaczki 🙈🙉 jedna blastka się podzieliła 😅 wszystko jest możliwe. Mało prawdopodobne ale jednak możliwe. Po za tym myślę, że Twoja beta jest nie wysoka tylko idealna 🙂 ja w 10dpt miałam 110 jakoś i panikował w drugą stronę, że za niska... I później pomimo książkowych przyrostowy, panikowałam dalej 😅😅 jak się okazało, bez sensu dokładam sobie stresu ..
Ja oprócz pobolewania w podbrzuszu (że aż brałam nospe) nie miałam nic, żadnych objawów (no... Oprócz zgagi od III trymestru😅). A czy objawy są czy ich nie ma, to o niczym nie świadczy...
Staraj się wyluzować, idź na spacer, poczytaj książkę, odwiedź znajomych... Postaraj się oderwać jak najczęściej myślami od tej bety, bo uwierz, prze kolejne prawie 8 m-cy, będziesz się martwić non stop 😅😅 i po porodzie jeszcze więcej 🙈🙉🙈
Ja mam dość duże dawki leków m.in. 3x2 magnez, 3x1 duphaston, 1x1 encorton, 3x1 encorton, 1x1 prolutex, neoparin, 3x1 utrogestan, 3x2 luteina pod język... Więc sporo tego, może dlatego brak objawów, tak sobie tłumaczę 😉
 
P
Ja mam dość duże dawki leków m.in. 3x2 magnez, 3x1 duphaston, 1x1 encorton, 3x1 encorton, 1x1 prolutex, neoparin, 3x1 utrogestan, 3x2 luteina pod język... Więc sporo tego, może dlatego brak objawów, tak sobie tłumaczę 😉
Objawy pojawiają się przeważnie później przy wyższych wartościach bety. Ja np do 6 TC nie miałam nic. A później jak się zaczęło to modliłam się żeby mdłości w końcu się skończyły i tak mnie męczyło do końca 16tc. Przez całe dnie. A np moja koleżanka przez calutką ciążę nie miała mdłości, ognie praktycznie żadnych objawów. Więc co kobieta to inaczej 😉 beta jest w porządku. Później USG. Trzeba się cieszyć i pozytywnie myśleć 😉 będzie dobrze
 
dziewczyny...potrzebuje głosu rozsądku ...Jestem w przygotowaniach do transferu i od 7 dni jestem stymulowana, w poniedziałek mam monitoring i dzisiaj zrobiłam badania (estradiol-173.1, a progesteron - 0.291) - boję się przestymulowania. Tylko, że wczoraj zaczęło boleć mnie gardło, a dzisiaj już od południa mam 38,5 stopni temperatury. Boję się że jak temp. nie spadnie to nici z transferu (byłby to mój pierwszy), a i tak już miesiąc odwlekaliśmy.
 
P

Objawy pojawiają się przeważnie później przy wyższych wartościach bety. Ja np do 6 TC nie miałam nic. A później jak się zaczęło to modliłam się żeby mdłości w końcu się skończyły i tak mnie męczyło do końca 16tc. Przez całe dnie. A np moja koleżanka przez calutką ciążę nie miała mdłości, ognie praktycznie żadnych objawów. Więc co kobieta to inaczej 😉 beta jest w porządku. Później USG. Trzeba się cieszyć i pozytywnie myśleć 😉 będzie dobrze
Dziękuję, dodajecie mi dużo energii 🙂

W pierwszej ciąży, chociaż bardzo krótkiej, od samego początku bolący brzuch, olbrzymie i bolące piersi, wstręt do ulubionej kawy... A teraz nic... Młodsza siostra rodzi za 2 tygodnie, cała ciąża zero objawów... Może to rodzinne 😉
 
reklama
dziewczyny...potrzebuje głosu rozsądku ...Jestem w przygotowaniach do transferu i od 7 dni jestem stymulowana, w poniedziałek mam monitoring i dzisiaj zrobiłam badania (estradiol-173.1, a progesteron - 0.291) - boję się przestymulowania. Tylko, że wczoraj zaczęło boleć mnie gardło, a dzisiaj już od południa mam 38,5 stopni temperatury. Boję się że jak temp. nie spadnie to nici z transferu (byłby to mój pierwszy), a i tak już miesiąc odwlekaliśmy.
Najlepiej jeśli skontaktujesz się ze swoim lekarzem. Co do gorączki, to jeśli objawy nie przejdą to transfer może być przesunięty. Najczęściej dąży się do jak najbardziej idealnych warunków do transferu, aby możliwie jak najbardziej zmaksymalizować szanse.
 
Do góry