A w którym dniu cyklu miałaś punkcie jeśli można wiedzieć ?ja nie miałam transferu tylko punkcję i miesiączka przyszła u mnie wcześniej w 23 dc dostałam misiczke
reklama
Karolajna8989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2022
- Postów
- 155
Ja miałam w 14 dc o od punkcji za 10 dni dostałam miesiączkęA w którym dniu cyklu miałaś punkcie jeśli można wiedzieć ?
mama 2012
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2022
- Postów
- 127
Ja czekam na miesiączkę od piątku... trochę mi się spóźnia, ale to dobrze, bo zdążyły przyjść wyniki z histo:-) bo myślałam, że będę musiała czekać do listopada. Może dzisiaj lub jutro już dostanę, po południu zadzwonię do swojego lekarza, bo mam nadzieję, że zacznę już teraz przygotowania do transferu. Dam znać w tym tygodniu czy będzie jeszcze transfer w tym cyklu:-)Jeśli wszystko będzie ok to miesiączkę mam dostać 25.10 wiec myśle ze transfer już za miesiąc mam taka nadzieje a w którym dniu cyklu ty będziesz miała transfer?
Karolajna8989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2022
- Postów
- 155
Obowiązkowo daj znac a jeśli nie w tym to dla pocieszenia transfer będziemy miały w tym samym miesiącu wiec byśmy razem przez wszystko przechodziły w podobnym czasieJa czekam na miesiączkę od piątku... trochę mi się spóźnia, ale to dobrze, bo zdążyły przyjść wyniki z histo:-) bo myślałam, że będę musiała czekać do listopada. Może dzisiaj lub jutro już dostanę, po południu zadzwonię do swojego lekarza, bo mam nadzieję, że zacznę już teraz przygotowania do transferu. Dam znać w tym tygodniu czy będzie jeszcze transfer w tym cyklu:-)
mama 2012
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2022
- Postów
- 127
To i tak mamy terminy niezbyt odległe od siebie :-) bo tylko trzy tygodnieObowiązkowo daj znac a jeśli nie w tym to dla pocieszenia transfer będziemy miały w tym samym miesiącu wiec byśmy razem przez wszystko przechodziły w podobnym czasie
Karolajna8989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2022
- Postów
- 155
Tak to prawdaTo i tak mamy terminy niezbyt odległe od siebie :-) bo tylko trzy tygodnie
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2022
- Postów
- 9
Hej Dziewczyny,
Nigdy nie udzielałam się na żadnych forach, ale myślę, ze nadszedł w końcu ten czas by to zrobić mam kilka pytań odnośnie in vitro.
Staramy się z mężem od kilku lat o dziecko, niestety bezskutecznie. Najpierw te starania to było po prostu brak zabezpieczenia, ale kiedy po prawie 2 latach nic nie wychodziło poszłam do lekarza (zwykły ginekolog). Stwierdził zespół policystycznych jajników, przepisał duphaston na wyregulowanie miesiączki i clostylbegyt na wywołanie owulacji. Również bezskutecznie. Miałam robione hsg, jeden jajowod drożny, drugi „przepchnięty” podczas badania. W międzyczasie mąż zrobił podstawowe badania nasienia i lekarz stwierdził ze wyniki są ok, tak na 4+ wiec problem był u mnie. Pol roku temu zdecydowaliśmy o leczeniu w klinice bezpłodności. Lekarz przepisał lamette - brak owulacji, w następnym cyklu zwiększył dawkę lametty - brak owulacji. Od 3 cyklu w klinice dołączył do lametty zastrzyki bemfola 75, nareszcie pojawiły się upragnione pecherzyki. Przez 4 cykle miałam owulacje, po 4 pecherzyki z jednego i drugiego jajnika, a ciazy brak. Lekarz zlecił mężowi szczegółowe badanie nasienie i wskaźnik stresu oksydacyjnego. Wyniki były tragiczne, bardzo zła morfologia nasienia i bardzo wysoki wskaźnik stresu oksydacyjnego. Zrobił również badanie usg jąder i okazało się, ze ma żylaka powrózka nasiennego. W tej chwili maz bierze suplementy poprawiajace jakość nasienia i wit E 400. W ubiegłym cyklu lekarz odstawił mi hormony żeby sprawdzić jak zareaguje bez nich, No i oczywiście 0 reakcji, znów brak owulacji. Teraz lekarz kazał nam się zostanowić i podjąć decyzje czy chcemy in vitro. Nie wiem tylko czy wszystkie możliwe sposoby na naturalne zajście w ciąże zostały wykorzystane, czy to nie za wcześnie i czy nie można jeszcze jakiś badań dodatków zrobić. Czy któraś z Was miała podobne wątpliwości? Możecie mi podpowiedzieć jak wyglądało to u Was przed podjęciem decyzji? Jakie badania miałyście robione?
Przepraszam za tak chaotyczne opisanie mojego przypadku, mam nadzieje ze można się w tym połapać
Uściski :*
Nigdy nie udzielałam się na żadnych forach, ale myślę, ze nadszedł w końcu ten czas by to zrobić mam kilka pytań odnośnie in vitro.
Staramy się z mężem od kilku lat o dziecko, niestety bezskutecznie. Najpierw te starania to było po prostu brak zabezpieczenia, ale kiedy po prawie 2 latach nic nie wychodziło poszłam do lekarza (zwykły ginekolog). Stwierdził zespół policystycznych jajników, przepisał duphaston na wyregulowanie miesiączki i clostylbegyt na wywołanie owulacji. Również bezskutecznie. Miałam robione hsg, jeden jajowod drożny, drugi „przepchnięty” podczas badania. W międzyczasie mąż zrobił podstawowe badania nasienia i lekarz stwierdził ze wyniki są ok, tak na 4+ wiec problem był u mnie. Pol roku temu zdecydowaliśmy o leczeniu w klinice bezpłodności. Lekarz przepisał lamette - brak owulacji, w następnym cyklu zwiększył dawkę lametty - brak owulacji. Od 3 cyklu w klinice dołączył do lametty zastrzyki bemfola 75, nareszcie pojawiły się upragnione pecherzyki. Przez 4 cykle miałam owulacje, po 4 pecherzyki z jednego i drugiego jajnika, a ciazy brak. Lekarz zlecił mężowi szczegółowe badanie nasienie i wskaźnik stresu oksydacyjnego. Wyniki były tragiczne, bardzo zła morfologia nasienia i bardzo wysoki wskaźnik stresu oksydacyjnego. Zrobił również badanie usg jąder i okazało się, ze ma żylaka powrózka nasiennego. W tej chwili maz bierze suplementy poprawiajace jakość nasienia i wit E 400. W ubiegłym cyklu lekarz odstawił mi hormony żeby sprawdzić jak zareaguje bez nich, No i oczywiście 0 reakcji, znów brak owulacji. Teraz lekarz kazał nam się zostanowić i podjąć decyzje czy chcemy in vitro. Nie wiem tylko czy wszystkie możliwe sposoby na naturalne zajście w ciąże zostały wykorzystane, czy to nie za wcześnie i czy nie można jeszcze jakiś badań dodatków zrobić. Czy któraś z Was miała podobne wątpliwości? Możecie mi podpowiedzieć jak wyglądało to u Was przed podjęciem decyzji? Jakie badania miałyście robione?
Przepraszam za tak chaotyczne opisanie mojego przypadku, mam nadzieje ze można się w tym połapać
Uściski :*
Karolajna8989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2022
- Postów
- 155
Hej ja zaczęłam procedurę in vitro ponieważ innej możliwości ciąży nie ma (mąż jest po wazektomii o której wiedziałam już na pierwszej naszej randce- moj mąż chyba widział mnie już jako żonę i matkę skoro tak wcześnie powiedział hihi). Ja myśle ze chyba niepotrzebne jest te wasze przedłużające staranie się naturalne i ja na Twoim miejscu od razu zaczęłabym procedurę in vitro, która swoją droga nie trwa tylko miesiącHej Dziewczyny,
Nigdy nie udzielałam się na żadnych forach, ale myślę, ze nadszedł w końcu ten czas by to zrobić mam kilka pytań odnośnie in vitro.
Staramy się z mężem od kilku lat o dziecko, niestety bezskutecznie. Najpierw te starania to było po prostu brak zabezpieczenia, ale kiedy po prawie 2 latach nic nie wychodziło poszłam do lekarza (zwykły ginekolog). Stwierdził zespół policystycznych jajników, przepisał duphaston na wyregulowanie miesiączki i clostylbegyt na wywołanie owulacji. Również bezskutecznie. Miałam robione hsg, jeden jajowod drożny, drugi „przepchnięty” podczas badania. W międzyczasie mąż zrobił podstawowe badania nasienia i lekarz stwierdził ze wyniki są ok, tak na 4+ wiec problem był u mnie. Pol roku temu zdecydowaliśmy o leczeniu w klinice bezpłodności. Lekarz przepisał lamette - brak owulacji, w następnym cyklu zwiększył dawkę lametty - brak owulacji. Od 3 cyklu w klinice dołączył do lametty zastrzyki bemfola 75, nareszcie pojawiły się upragnione pecherzyki. Przez 4 cykle miałam owulacje, po 4 pecherzyki z jednego i drugiego jajnika, a ciazy brak. Lekarz zlecił mężowi szczegółowe badanie nasienie i wskaźnik stresu oksydacyjnego. Wyniki były tragiczne, bardzo zła morfologia nasienia i bardzo wysoki wskaźnik stresu oksydacyjnego. Zrobił również badanie usg jąder i okazało się, ze ma żylaka powrózka nasiennego. W tej chwili maz bierze suplementy poprawiajace jakość nasienia i wit E 400. W ubiegłym cyklu lekarz odstawił mi hormony żeby sprawdzić jak zareaguje bez nich, No i oczywiście 0 reakcji, znów brak owulacji. Teraz lekarz kazał nam się zostanowić i podjąć decyzje czy chcemy in vitro. Nie wiem tylko czy wszystkie możliwe sposoby na naturalne zajście w ciąże zostały wykorzystane, czy to nie za wcześnie i czy nie można jeszcze jakiś badań dodatków zrobić. Czy któraś z Was miała podobne wątpliwości? Możecie mi podpowiedzieć jak wyglądało to u Was przed podjęciem decyzji? Jakie badania miałyście robione?
Przepraszam za tak chaotyczne opisanie mojego przypadku, mam nadzieje ze można się w tym połapać
Uściski :*
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2022
- Postów
- 9
No właśnie tez mam to ciagle z tylu głowy, ze to niepotrzebne wydłużające się staranie naturalne żadnych efektów nie przynosi. Mam zamiar zadzwonić do położnej i się dopytać o szczegóły samego procesu in vitro, ale wiem, ze Wy jesteście bardzo na bieżąco i chetnie pomagacie i doradzacie bo same przez to przechodzicie. I tez potrzebuje wsparcia bo jestem póki co dosyć zagubiona w tym wszystkim…Hej ja zaczęłam procedurę in vitro ponieważ innej możliwości ciąży nie ma (mąż jest po wazektomii o której wiedziałam już na pierwszej naszej randce- moj mąż chyba widział mnie już jako żonę i matkę skoro tak wcześnie powiedział hihi). Ja myśle ze chyba niepotrzebne jest te wasze przedłużające staranie się naturalne i ja na Twoim miejscu od razu zaczęłabym procedurę in vitro, która swoją droga nie trwa tylko miesiąc
Na razie cieszę sie ze wrzuciłam tu pierwszego posta bo przełamałam pierwsze lody
reklama
Karolajna8989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2022
- Postów
- 155
Nic się nie martw wszystkie tu jesteśmy żeby sobie pomagać pytaj a każda z nas postara Ci się pomocNo właśnie tez mam to ciagle z tylu głowy, ze to niepotrzebne wydłużające się staranie naturalne żadnych efektów nie przynosi. Mam zamiar zadzwonić do położnej i się dopytać o szczegóły samego procesu in vitro, ale wiem, ze Wy jesteście bardzo na bieżąco i chetnie pomagacie i doradzacie bo same przez to przechodzicie. I tez potrzebuje wsparcia bo jestem póki co dosyć zagubiona w tym wszystkim…
Na razie cieszę sie ze wrzuciłam tu pierwszego posta bo przełamałam pierwsze lody
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 177 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 273 tys
Podziel się: