reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2024

Rumień zakaźny to moja zmora. Do tego stopnia ze poszlam ostatnio sprawdzic czy mam przeciwciala. Moze mnie to odrobine uspokoi jesli zobacze ze je mam. Srednio raz na dwa tygodnie dostaje komunikat z przedszkola ze kolejne dziecko z objawami.
Poprzednią ciążę miałam w pandemii, tez to zostawilo jakis slad w mojej glowie. Choc bylam zdecydowanie bezpieczniejsza niz teraz jako wtedy bezdzietna.
Też się wybieram zbadać ten rumień, ale z lekka zwątpiłam w swoją odporność jak pani doktor powiedziała że naprawdę rzadko widzi kogoś bez kontaktu z cytomegalia 🫣😂 Tylko chyba odczekam dwa tygodnie od tej wizyty w biurze żeby zachować wymagany odstęp od potencjalnego kontaktu.
 
reklama
Rumień zakaźny to moja zmora. Do tego stopnia ze poszlam ostatnio sprawdzic czy mam przeciwciala. Moze mnie to odrobine uspokoi jesli zobacze ze je mam. Srednio raz na dwa tygodnie dostaje komunikat z przedszkola ze kolejne dziecko z objawami.
Poprzednią ciążę miałam w pandemii, tez to zostawilo jakis slad w mojej glowie. Choc bylam zdecydowanie bezpieczniejsza niz teraz jako wtedy bezdzietna.
Ja unikałam cudem kontaktu z dziećmi z rumieniem. Szwagierkę pyklo by jednak do nas nie przyjeżdżać, ale dzieci jeszcze nie miały objawów świadczących o nim. Gdy się dowiedzieli że jestem w ciąży, bardzo dziękowała swojemu przeczuciu ☺️
 
Dziewczyny źle mnie zrozumiałyście ja nie krytykuje waszych obaw, ja staram się wam przekazać żeby zacząć też myśleć o dobrych rzeczach, może teraz to trochę wcześnie ale niedługo zapomnicie o waszych obawach będziecie wybierać imiona kompletować wyprawkę, liczyc ruchy, szykować pokój
 
Dziewczyny źle mnie zrozumiałyście ja nie krytykuje waszych obaw, ja staram się wam przekazać żeby zacząć też myśleć o dobrych rzeczach, może teraz to trochę wcześnie ale niedługo zapomnicie o waszych obawach będziecie wybierać imiona kompletować wyprawkę, liczyc ruchy, szykować pokój
Zaczniemy 😉 każda chyba po prenatalnych złapie maleńki oddech 🙂
 
Też się wybieram zbadać ten rumień, ale z lekka zwątpiłam w swoją odporność jak pani doktor powiedziała że naprawdę rzadko widzi kogoś bez kontaktu z cytomegalia 🫣😂 Tylko chyba odczekam dwa tygodnie od tej wizyty w biurze żeby zachować wymagany odstęp od potencjalnego kontaktu.
Ja niestety tez powątpiewam w odpornosc 😕 tez nie mialam kontaktu z cyto
 
Dziewczyny źle mnie zrozumiałyście ja nie krytykuje waszych obaw, ja staram się wam przekazać żeby zacząć też myśleć o dobrych rzeczach, może teraz to trochę wcześnie ale niedługo zapomnicie o waszych obawach będziecie wybierać imiona kompletować wyprawkę, liczyc ruchy, szykować pokój
Maris obawiam się, że to tak nie działa ;) Psychika to jednak bardziej skomplikowana rzecz. Moja pani ginekolog sama miała poronienia i mówi podobnie jak moje koleżanki z takimi przeżyciami że stres minął dopiero jak dostała dziecko na ręce. Do końca pierwszego trymestru mamy w domu ustalona z panią zasadę że nie mówimy o żadnych dzieciaczkach i innych cudach tylko o zarodku żeby nie budować sobie więzi emocjonalnej. Ja sama też już wiem, że nie kupię żadnych ubranek, wyprawek ani nie wybiorę imionek do minimum 7 miesiąca. Nie zrobię tego, bo wiem jak miesiącami wychodziłam z poronienia gdzie byłam już bardzo emocjonalnie związana. Więc mimo obaw staram się podchodzić do tej ciąży na maksa chłodno.
 
Wiecie dziewczyny moja przyjaciółka jak była w ciazy to ciagle się zamartwiała, wyniki też jej nie wychodziły dobre na dodatek ma problemy z sercem i astmę, i finalnie wyszła u niej depresja, zaczęła wyrywać sobie włosy z głowy i skończyło się na lekach antydepresyjnych.... dziewczyny uważajcie na siebie
 
Maris obawiam się, że to tak nie działa ;) Psychika to jednak bardziej skomplikowana rzecz. Moja pani ginekolog sama miała poronienia i mówi podobnie jak moje koleżanki z takimi przeżyciami że stres minął dopiero jak dostała dziecko na ręce. Do końca pierwszego trymestru mamy w domu ustalona z panią zasadę że nie mówimy o żadnych dzieciaczkach i innych cudach tylko o zarodku żeby nie budować sobie więzi emocjonalnej. Ja sama też już wiem, że nie kupię żadnych ubranek, wyprawek ani nie wybiorę imionek do minimum 7 miesiąca. Nie zrobię tego, bo wiem jak miesiącami wychodziłam z poronienia gdzie byłam już bardzo emocjonalnie związana. Więc mimo obaw staram się podchodzić do tej ciąży na maksa chłodno.
U mnie w poprzedniej ciazy to się schiza właśnie zaczęła jak dostałam Ewe na ręce, co 15 minut kładłam rękę na jej brzuszek żeby sprawdzić czy oddycha bo się nasluchalam od sąsiadek o śmierci łóżeczkowej
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mi pomogło i wczoraj obudziłam się bez bólu głowy, ale nie miałam mleka i już nie wypisałam na wieczór, to dzisiaj jest tragedia. Najlepsze jest to że mi bardzo smakuje 😁
Ja też wielbię od dziecka 😅 natomiast teraz w napadzie głodu zrobiłam paste śródziemnomorską na kanapki z czosnkiem i pali mi ryja tak, ze czuje jakby mi czosnek kiełkował w nosie 🫢
 
Do góry