Grudniowe mamy 2024

[morticia_adams]

Moja córka urodziła się pod koniec listopada i do każdej pory roku można się dostosować Regularnie wychodziłam z nią na zimowe spacery, śnieg i zaspy nie były nam straszne. Jedynie co mnie irytowalo to to, że panował okres przeziębień i niektórzy pomimo naszych próśb odwiedzali nas z katarem Doprowadziło to do tego, że o mały włos a wylądowałybyśmy na pierwsze święta w szpitalu.

 

[Kosinka94]

To prawda. Najważniejszy zdrowy, donoszony noworodek. Ale wydaje mi się, że wiosna czy latem jednak łatwiej z dworem ogarniać maluszka i mniej tych chorób latem

Nie do końca się zgodzę, bo córka była okazem zdrowia dopóki nie poszła między dzieci, na wiosnę tylko brał ją katar, kaszel ale przez to że jest alergiczką. W sumie to już 2 rok chodzi do przedszkola i teraz jest lepiej, a od września pójdzie już 3 rok więc myślę że już wgl będzie dobrze

 

[Kosinka94]

Moja córka urodziła się pod koniec listopada i do każdej pory roku można się dostosować Regularnie wychodziłam z nią na zimowe spacery, śnieg i zaspy nie były nam straszne. Jedynie co mnie irytowalo to to, że panował okres przeziębień i niektórzy pomimo naszych próśb odwiedzali nas z katarem Doprowadziło to do tego, że o mały włos a wylądowałybyśmy na pierwsze święta w szpitalu.

Ja bym wyprosiła takie osoby.

 

[Chce_byc_mama_wielu]

Nie do końca się zgodzę, bo córka była okazem zdrowia dopóki nie poszła między dzieci, na wiosnę tylko brała ją katar, kaszel ale przez to że jest alergiczką. W sumie to już 2 rok chodzi do przedszkola i teraz jest lepiej, a od września pójdzie już 3 rok więc myślę że już wgl będzie dobrze

To ja się boję, bo moje przedszkolaki i zaraz zlobiak to dopiero ciągle chore. A tak dopóki nie poszły do przedszkola I zlobka nie chorowały, oprócz raz covidu :/

 

[morticia_adams]

Ja bym wyprosiła takie osoby

Teraz tak bym postąpiła. A wtedy wiesz, młodsi byliśmy i niedoświadczeni. Tym razem będzie inaczej.

 

[Kosinka94]

To ja się boję, bo moje przedszkolaki i zaraz zlobiak to dopiero ciągle chore. A tak dopóki nie poszły do przedszkola I zlobka nie chorowały, oprócz raz covidu :/

Niestety widzę jakie dzieci mamy puszczają do przedszkola. Większość patrzy tylko by się pozbyć dziecka i nie patrzy czy jest chore czy nie.

 

[Kosinka94]

Teraz tak bym postąpiła. A wtedy wiesz, młodsi byliśmy i niedoświadczeni. Tym razem będzie inaczej.

Ja zdobyłam asertywność jak zostałam mam. Wcześniej bardzo bałam się stawiać na swoim, bardziej przejmowałam się tym co kto o mnie pomyśli. Pojawienie się dziecka obudziło we mnie "lwice"

 

[morticia_adams]

Niestety widzę jakie dzieci mamy puszczają do przedszkola. Większość patrzy tylko by się pozbyć dziecka i nie patrzy czy jest chore czy nie.

Gdy moja córka chodziła do przedszkola to gdy tylko pojawiał się chociażby katar lub kaszel to zostawiałam ją w domu i brałam zwolnienie lekarskie. Wiedziałam, że inaczej przerodzi się w większą infekcję i skończy się antybiotykiem. Ale wiele razy słyszałam teksty rano w szatni w przedszkolu matki do dziecka: „Jak kaszlesz to rób to ciszej”
(Zawsze mi to przypominało: Nie kop pana, bo się spocisz )

 

[Ilona1417]

Wiecie że ja już wczoraj do mojego mówiłam że nie mam pojęcia jak to jest z takim noworodkiem zima będę musiała się uczyć od nowa co nie co , mimo że mam już dwie córki ale obie są majowe. Więc w zimę już były "odchowane"

 

[blanny]

To prawda. Najważniejszy zdrowy, donoszony noworodek. Ale wydaje mi się, że wiosna czy latem jednak łatwiej z dworem ogarniać maluszka i mniej tych chorób latem

A ja mam jedno lutowe i jedno grudniowe. I grudniowe było super. Zimę przespało w gondoli wózka , a na lato była już "odchowana" i w wakacje już siedziała w piasku na plaży i się bawiła.

O, to ja na odwrót.. 2x listopad i 1x marzec. Teraz miał być październik, ale był biochem...


No i można cyca wyciągnąć na spacerze. Zdarzało się, że musiałam karmić zimą na dworze

A ja wiele razy karmiłam cycem na dworze w zimę, ale w sumie nigdy nie miałam z tym problemu. Raz karmiłam w deszczu w wiosnę
Chyba wszystko jest kwestia podejścia też trochę, w sensie, nie każdy chce się "zarzynać" w tej kwestii