Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

[lady_in_blue]

Jak tak piszecie o tych emerytach to tak się we mnie gotuje co to za kurde mentalność, przychodzić o 6,robić sztuczny tłok, udawać choroby i nie wiadomo co jeszcze... Ja dzisiaj się odbiłam od klamki w przychodni, bo laboratorium nieczynne i dopiero w przyszłym tygodniu kazali mi przyjść żeby zrobić badania... Już sobie wyobrażam, jaki tam będzie szał, jak tyle czasu to będzie nieczynne.... Napewno nie idę tam w poniedziałek ale szok co się dzieje w przychodniach, tak samo jak w autobusach czy gdziekolwiek indziej, co robią starsi ludzie

Ale są tacy emeryci, którzy potrzebują pomocy albo ustąpienia miejsca w autobusie ale się nie odezwą i jest im głupio jak ktoś to zrobi. Do dzisiaj pamiętam jak wracałam ze szkoły i weszła taka babineczka, zerwałam się, żeby jej pomóc usiąść na moim miejscu a ona mnie cały czas próbowała przekonać, że ja pewnie jestem bardziej zmęczona skoro po całym dniu ze szkoły wracam. A potem się uparła, że ona sobie usiądzie tylko pod warunkiem, że ja sobie przysiadę obok, bo chude jesteśmy to się razem zmieścimy .

Tylko takich babinek nie słychać, bo one nie mają siły tak wrzeszczeć i laska wojować .

 

[Agnes4312]

Ja kiedyś pracowalam w takim miejscu gdzie obsługiwałam głównie starszych ludzi, bo przyjmowałam wpłaty za abonament, a młodzi wiadomo zwykle przez internet płacą. I moje biuro było otwierane codziennie od 10.30 ale od 10 miałam być już w pracy żeby wszystko przygotować, wypić kawę w spokoju itd.
I ci starzy ludzie codziennie stali już przed 10 w kolejce i się dobijali do drzwi, bo co mi szkodzi przyjąć od nich wpłatę wcześniej ile ja się wyzwisk nasłuchałam.
I najlepsze było, że oni przychodzili raz w miesiącu i co miesiąc to samo zdziwienie, że otwarte dopiero od 10.30.
Pracowalam tam rok i po tym roku serio miałam takie zmęczenie starymi ludźmi...

Jeszcze mnie rozwalają ci emeryci co krzyczą w biedronkach, że tylko jedna kasa otwarta a przecież oni się spieszą! Chyba na kolejny odcinek ukrytej prawdy.
Kiedyś pokłóciłam się z taką babką bo Powiedziałam jej że przecież nikt tam na zapleczu nie siedzi na kawce tylko zapieprzają żeby na półkach towar rozkładać, bo gdyby nic na półce nie było, to takie jak one też by awantury robiły xD

 

[Kinga0402]

Ale są tacy emeryci, którzy potrzebują pomocy albo ustąpienia miejsca w autobusie ale się nie odezwą i jest im głupio jak ktoś to zrobi. Do dzisiaj pamiętam jak wracałam ze szkoły i weszła taka babineczka, zerwałam się, żeby jej pomóc usiąść na moim miejscu a ona mnie cały czas próbowała przekonać, że ja pewnie jestem bardziej zmęczona skoro po całym dniu ze szkoły wracam. A potem się uparła, że ona sobie usiądzie tylko pod warunkiem, że ja sobie przysiadę obok, bo chude jesteśmy to się razem zmieścimy .

Tylko takich babinek nie słychać, bo one nie mają siły tak wrzeszczeć i laska wojować .

No tak, są ludzie normalni, spokojni, i ja to bardzo szanuje. Jak w komunikacji widzę kogoś to też zawsze pytam czy chce usiąść i puszczam. Ale bezczelność niektórych osób nie zna granic... Do dziś pamiętam sytuację z czasów szkolnych, kiedy do tramwaju weszła kobieta w zaawansowanej ciąży. Weszła środkowymi drzwiami, a ja siedziałam tak w połowie drogi do kolejnych drzwi. Od razu chciałam jej ustąpić, ale babka (koło 50) przede mną się zerwała. I się zaczęło. Gadanie na cały tramwaj. Jaka ja jestem nie wychowana i w ogóle. Że to kobieta w ciąży a nie ustąpiłam miejsca. Kurrrfa nie zdążyłam nawet zareagować, bo ta ciężarna była jeszcze za daleko, a te babsko się zerwało i ręce powyciągało żeby ją posadzić na swoim miejscu.... I tak gadała i w końcu mówi na głos oczywiście "może zapytam może mi ustąpi" po czym z takim zyebanym uśmiechem i ironią pyta mnie czy jej ustąpię a ja byłam taka wkurviona na jej bezczelność, że powiedziałam, że nie, bo świetnie się czuje jak tak skacze po tramwaju i się drze. Chora sytuacja to była....

 

[Hope99]

Hej dziewczyny, ja zaraz jadę do pracy ale przyszłam zameldować, że przeżyłam wczoraj pierwszy dzień pracy, nie jest źle, zobaczymy co dalej.
Przyszly mi też dziś w końcu wyniki ze szpitala z 7 czerwca ale większość badań w normie. Testosteron (podwyższony od dawna) 41.9ng (norma 8,0- 35,0)
i jakiś C3 poniżej normy więc w sumie nadal nic nie wiem.
Byłam u nich dzień, max 2 przed owulacją i zbadali mi estradiol i wynik był 486,54 pg
Zrobili mi krzywą cukrową na metforminie (bez odstawiania) I wyszła tak:
Na czczo: 84
Po 1h: 149
Po 2h: 104
Insulina na czczo 7.90
Więc chyba ta dawka metforminy i moja dieta jest ok
Reszta wyników też chyba ok:
Homocysteina 8.7
SHBG: 90,37nmol (norma 17.7-138,3)
Kortyzol o godz 16.00: 7.88 (norma 3.44-16.76)
Kortyzol o godz 8.00 : 17.67 (norma 5.27- 22.45)
DHEA-S: 213,25 (norma 25.9- 460,20)
17-OH progesteron: 1,02ng (norma 0,27- 2,54)
Prolaktyna: 6.40 (norma 2,8- 29,2)

 

[lady_in_blue]

No tak, są ludzie normalni, spokojni, i ja to bardzo szanuje. Jak w komunikacji widzę kogoś to też zawsze pytam czy chce usiąść i puszczam. Ale bezczelność niektórych osób nie zna granic... Do dziś pamiętam sytuację z czasów szkolnych, kiedy do tramwaju weszła kobieta w zaawansowanej ciąży. Weszła środkowymi drzwiami, a ja siedziałam tak w połowie drogi do kolejnych drzwi. Od razu chciałam jej ustąpić, ale babka (koło 50) przede mną się zerwała. I się zaczęło. Gadanie na cały tramwaj. Jaka ja jestem nie wychowana i w ogóle. Że to kobieta w ciąży a nie ustąpiłam miejsca. Kurrrfa nie zdążyłam nawet zareagować, bo ta ciężarna była jeszcze za daleko, a te babsko się zerwało i ręce powyciągało żeby ją posadzić na swoim miejscu.... I tak gadała i w końcu mówi na głos oczywiście "może zapytam może mi ustąpi" po czym z takim zyebanym uśmiechem i ironią pyta mnie czy jej ustąpię a ja byłam taka wkurviona na jej bezczelność, że powiedziałam, że nie, bo świetnie się czuje jak tak skacze po tramwaju i się drze. Chora sytuacja to była....

W zeszłym roku w Gdańsku mój mąż się wdał w taką dyskusję w tramwaju baba darła japę na młodą dziewczynę, że nie ustąpiła facetowi miejsca. Na około siedziało kilku młodych mężczyzn ale oczywiście na nich się bała wydzierać . Zaczęła od tego, że młodzież taka niewychowana i doszła do tego, że w tramwaju to musi dupę posadzić ale na tych marszach dla aborcjonistów i pedofilów (strajki kobiet i marsze równości) to ma siłę chodzić. Druga się do niej dołączyła, że co racja to racja! Wtedy ta pierwsza przerzuciła się jeszcze na to, że na zloty ćpunów u Owsiaka to też mają siłę jeździć (przystanek Woodstock) i wtedy ta druga się zreflektowała, że jej wnuczek jeździ na Woodstock i nie jest ćpunem i co też pani opowiada. Pierwsza zaczęła mówić, że ksiądz im opowiadał, że tam same ćpuny ale może wnuczek pani to wyjątek...



To była generalnie długa dyskusja o tym jaka to młodzież zła i jak nie powinna się wypowiadać na żaden temat dopóki życiowego doświadczenia nie nabierze. A już na pewno nie na temat polityki, bo pan Kaczyński ma swoje lata i dlatego wie co robi.

I w końcu mój mąż nie wytrzymał: proszę pani, w Gdańsku jesteśmy - a Wałęsa i Kaczyński to ile mieli lat za czasów Solidarności? Bardziej młodzi byli czy starzy?!

Pani oczywiście na to: KIEDYŚ TO MŁODZIEŻ BYŁA INNA

 

[Anka_83]

Dziewczyny mówię wam że to przeznaczenie i będzie ciąża właśnie przyszła paczka z witaminami i zobaczcie co było w gratisie z wrażenia chyba zrobię sikanca wieczorem

 

[pluto_nova]

Patrzcie jaki wyraźny! Krew dawno spuszczona, teraz czekamy

 

[stokrotka_]

Miałam kiedyś chorą sytuację jak na przystanku początkowym wsiadłam do tramwaju tylko ja i emerytka. I usiadłam na pierwszym lepszym miejscu i to był błąd, bo to miejsce ta pani sobie upatrzyła darła papę jak nienormalna i nie szło jej przetłumaczyć, ze cały tramwaj wolny jest

 

[Moonstone]

Patrzcie jaki wyraźny! Krew dawno spuszczona, teraz czekamy

legitny pink. Ciąży już nie zaprzeczysz

 

[pluto_nova]

legitny pink. Ciąży już nie zaprzeczysz

No raczej Ciekawe jaka beta, proga też zobaczyłam, ale do czwartku poczekam Od wczorajszego testu nagle mam objawy ciążowe - ale ten człowiek głupi, jakoś wcześniej ich nie było