reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Jesienią po śmierci moich dziadków miałam pogadankę z rodzicami. Bo oni „by chcieli wiedzieć jakie są moje / nasze plany”. Na samą myśl o tamtej rozmowie robi mi się niedobrze… padło pytanie czy myślimy o dzieciach, jak powiedziałam że tak to usłyszałam że od myślenia sie ich nie robi…. w mojej rodzinie nikt nie wie że się staramy już jakiś czas, że nieposiadanie dziecka to nie jest nasz wybór. Po prostu nie czuję potrzeby informowania całej świty tylko po to żeby podsyłali mi namiary na „wspaniałych lekarzy”. Plus na pewno zaczęłaby sie debata czyja to wina. „A bo wy jecie takie śmieciowe jedzenie. A bo na pewno K. jest już za stary, w końcu różnica wieku między wami to 13 lat. A może znajdź sobie kogoś młodszego? Dzieci to najważniejsza rzecz w życiu”
O wizycie w klinice też nie zamierzam nikogo informować, mimo że mam w rodzinie 2 przypadki bliźniąt z in - vitro, w tym dzieci mojego chrzestnego (brata mamy). Jak kiedyś mając 15 lat usłyszałam od niej tekst że to „dzieci z probówki” to nie wiedziałam o co jej chodzi. Teraz w myślach powtarzam że jej wnuk/i też prawdopodobnie będą miały takie pochodzenie i nikomu nic do tego.
współczuję...

u mnie całe szczęście, rodzice chcą, wiedzą że odstawiłam tabsy ale milczą - o nic nie pytają. Mama moja dobrze wie jak jest m.in przez to że w rodzinie mamy kogoś kto się długo starał i wsród córek koleżanek które latami się starały o zajście w ciążę to wie jak jest... i jaka jest rzeczywistość. Babcia tak samo wie. Mama tylko pytała jak badania jak wyniki itd. ale nie komentuje i nie mówi nic, tylko czeka na info ode mnie.
 
reklama
Odnośnie cołaski - u mnie na parafii nigdy nie było żadnego cennika. Nigdy. Zawsze dawałam tyle, ile mogłam. Co do pchania się do polityki: ja tego nie popieram. Nie popieram tez pedofilii w Kościele ani innych wypatrzeń. Nie popieram prawicowego katolicyzmu. Kościół na szczęście jest na tyle szeroka wspólnota, że jest miejsce dla wielu różnych osób z różnymi poglądami. Jak już mowilam, mi jest bliska wspólnotowość w duchu Taize. Na Europejskich Spotkaniach Młodych spotyka się młodzież różnych wyznań, ale także osoby niewierzące. Jest dla nich miejsce, jest miejsce na dyskuje, na poznawanie siebie nawzajem i swoich różnic. Jestem za ekhumenizmem i nie robieniem z siebie przedmurza chrześcijaństwa.
To może w Strasburgu też byłaś na Taize ? ;-)
Wiem, że było nabożeństwo w kościele protestanckim, który wiele lat później stał się "moim", ale w artykule lokalnej pracy napisano, że "Polacy byli nieufni i woleli iść do katolickiej świątyni" ;-)
 
Ja dziś byłam na badaniach w medycynie pracy, spędziłam tam 4h. 😱 później jeszcze na badania krwi 3km dalej bo mam pracę z jakąś szkodliwą chemią i musieli mi zrobić morfologie i próby wątrobowe ( zawsze to jakieś darmowe badania kontrolne 😁) Nawet ładne wyniki mam, aż się zdziwiłam chociaż nie wiem jak interpretować te próby wątrobowe bo w normie jest ale podobno jeszcze jakieś stosunki się liczą. 😅
Eeee tam, jak są w normie to OK! Ale chodzi o stosunek AST do ALT ;-)
 
To może w Strasburgu też byłaś na Taize ? ;-)
Wiem, że było nabożeństwo w kościele protestanckim, który wiele lat później stał się "moim", ale w artykule lokalnej pracy napisano, że "Polacy byli nieufni i woleli iść do katolickiej świątyni" ;-)
Lol XD
Byłam, byłam. Ale nocowaliśmy w Offenburgu. Cudowna nam się trafiła parafia i protestancka i katolicka, strasznie mi smutno, ze pani która nas przyjmowała (przemiła staruszka) już zmarła
 
oo, ja też to biorę. Moja Pani ginekolog mi kazała to przyjmować. tylko się zastanawiam, jak np. (odpukać) bedę starac się o dziecko rok, to przez rok mam przyjmować kwas foliowy? :D haha
Ja całkiem poważnie pytalam o to lekarza w klinice i powiedział, że mam żreć te witaminy :p. A biorę je już 2.5 roku w tym momencie ;). I za każdym razem jak ustalamy jakie mam brać leki do stymulacji, co odstawić to on na koniec dodaje, że kwas foliowy albo witaminy dla kobiet planujących ciążę mam cały czas brać :D.
 
Ja całkiem poważnie pytalam o to lekarza w klinice i powiedział, że mam żreć te witaminy :p. A biorę je już 2.5 roku w tym momencie ;). I za każdym razem jak ustalamy jakie mam brać leki do stymulacji, co odstawić to on na koniec dodaje, że kwas foliowy albo witaminy dla kobiet planujących ciążę mam cały czas brać :D.
Widzisz, to mój gin tylko o kwasie foliowym wspomina, a "biolog" w klinice IVF na moje pytanie o suple powiedziała, że NIC... zdrowy tryb życia, etc etc...
 
reklama
Do góry