reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Hehe ja prowadzę swoją działalność od 6 lat, mam swoje biuro, pracowników...
Ale marzę o pracy w ccc albo deichmannie 🤣
Co ciekawe miałam już taki kryzys odpowiedzialności, braku płynności finansowej, że wysyłałam cv po firmach takich jak jysk, leroy i wiecie że mnie tam nie chcą? Chociaż że od zawsze pracuje w sprzedaży.
Chyba jak naprawdę będę szukać pracy to nasciemniam w cv, że wcale swojej działalności nie miałam 😄
W sumie nie wiem czemu wam to pisze, ale tak ta praca w lumpeksie mi przypomniała.
A siedzę w poczekalni u lekarza i się nudzę 😄
ja też czasem bym se chciała posiedzieć na kasie w rossmanie a nie pierdzielić w exceliki xD
 
reklama
Hehe ja prowadzę swoją działalność od 6 lat, mam swoje biuro, pracowników...
Ale marzę o pracy w ccc albo deichmannie 🤣
Co ciekawe miałam już taki kryzys odpowiedzialności, braku płynności finansowej, że wysyłałam cv po firmach takich jak jysk, leroy i wiecie że mnie tam nie chcą? Chociaż że od zawsze pracuje w sprzedaży.
Chyba jak naprawdę będę szukać pracy to nasciemniam w cv, że wcale swojej działalności nie miałam 😄
W sumie nie wiem czemu wam to pisze, ale tak ta praca w lumpeksie mi przypomniała.
A siedzę w poczekalni u lekarza i się nudzę 😄

Ja mam wymarzona prace albo przy organizacji jakich eventow albo florystyka ;) rozbieżne wiem 🤣🤣🤣
Moze koedys vos z tym zrobie ale wygrywa na razie finansowa stabilność... co z tego ze korpo i cyferki
 
Lubię te pytania :/
Byłam na jakimś pobraniu miedzy poronieniem a szpitalem - i pytanie babki - czy jestem w ciąży. I jak na to odpowiedzieć - bo w zasadzie to tak, ale w sumie to nie. Wiec jej odpowiedziałam - po prawniczemu - to zalezy 🤦‍♀️

Albo inna historia - już po szpitalu, szlam robić różne badania i okazało się ze przez LUX med miałam wystawiona „kartę ciąży” (to jakoś endokrynolog zaznaczyła żebym miała więcej terminow) i umówiłam sie na pobranie krwi i jakoś wskoczyło na to i zamiast do normalnego gabinetu pokierowało mnie do takiego do położnych. I babka mi sie pyta, który tydzień. A ja tydzień po poronieniu :/
No jest to przykre :( wiesz, on musiał na skierowaniu zanzaczyć po prostu czy jestem w ciaży czy nie, nie zrobiło mi się jakoś przykro. Tylko przeleciało mi przez głowę "chciałabym"
 
No jest to przykre :( wiesz, on musiał na skierowaniu zanzaczyć po prostu czy jestem w ciaży czy nie, nie zrobiło mi się jakoś przykro. Tylko przeleciało mi przez głowę "chciałabym"
Wiem, wiem - to jest dość częste pytanie.
Mi się wbrew pozora przy pierwszej sytuacje która opowiedziałam tez nie zrobiło przykro - tylko miałam takie mindfuck w głowie ze ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć na to pytanie.
 
No jest to przykre :( wiesz, on musiał na skierowaniu zanzaczyć po prostu czy jestem w ciaży czy nie, nie zrobiło mi się jakoś przykro. Tylko przeleciało mi przez głowę "chciałabym"
to tak jak ja przed wizytą ze spadającą betą musiałam iść do rejestracji potwierdzić i babeczka mnie pyta, czy jestem w ciąży, a ja do niej: „jeszcze tak, ale czekam na poronienie”. Musiała zapytać, żeby móc wystawić na pakiet skierowanie na usg w razie badania, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo niby niby jestem, ale nie do końca 😂
 
Albo chciałabym robić ceramikę - i akurat z tym zamierzam zapisać się na jakiś kurs, tylko może na jesień jak mi się unormuje sytuacja zawodowa :)
Zreszta fantazjujemy ze Starym ze wynajmiemy sobie jaks przestrzeń i on będzie robił rzeczy z drewna (jara się tym i jest po kursie) a ja ceramikę :)
 
to tak jak ja przed wizytą ze spadającą betą musiałam iść do rejestracji potwierdzić i babeczka mnie pyta, czy jestem w ciąży, a ja do niej: „jeszcze tak, ale czekam na poronienie”. Musiała zapytać, żeby móc wystawić na pakiet skierowanie na usg w razie badania, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo niby niby jestem, ale nie do końca 😂
No właśnie. W takiej sytuacji już się nie czuje ze jest się w ciąży.
 
Ale strasznie jest na dworze. Normalnie upał jak pod Grunwaldem ;)
Jest cudownie! Kocham upały! Moja skóra nie (mam jasną karnację i cerę naczynkową), ale ja tak!
Szkoda tylko, że jestem w u siebie, a nie nad wodą.
Nie uwierzycie co się wczoraj wydarzyło u Nas w Castoramie… Matka chodziła sobie z córeczką i tej nagle zachciało się siku, więc ta mamusia wysadziła ją na kibel na ekspozycji i tam się wyszczała 😱
Mogę to dopisać do swojej listy powodów, dla których nienawidzę ludzi?
Mam tak samo. Ogólnie nie przeraża mnie że będziemy tylko we 2, bo jest ok, będziemy sobie podróżować i wieść takie lambadziarskie życie, sounds nice. Jedynie mnie właśnie trochę przeraża że już nic zbytnio się nie zmieni, wszystko już zawsze będzie takie samo, tak statycznie...
A ja się obawiam, że to jedno z nas, które nie byłoby czynnikiem problematycznym w staraniach, chciałoby szukać szczęścia gdzie indziej. Kochamy się, nie wyobrażamy sobie rozstania, ale to jest teraz. A za 10 lat, kto wie jak nam siądzie na głowę brak dziecka.
Też byłam dziś na pobraniu. Po pierwsze pobierała mi w g wielką iglą, a to tylko jedna probówka! Po drugie też patrzyłam na napis że kobiety w ciąży, inwalidzi i dzieci do lat 4 wchodzą przed kolejką... Pomyślałam ciekawe czy kiedyś będę mogła skorzystać s tego przywileju... 🙄
Ja korzystałam, chociaż w ciąży nie byłam. I to już dwukrotnie. Pierwsza sytuacja, w supermarkecie była długa kolejka a mi się coś w jelitach przewracało i wiedziałam, że muszę działać, żeby dobiec do domu (na szczęście to sklep tuż obok, ale bez łazienki. Druga sytuacja to tydzień temu na evencie motoryzacyjnym, takie kolejki i ludzie się pchali jak bydło, nie można było zejść z trybun, bo na schodach i pod trybunami byli upchnięci ludzie, którzy nie dali przejść, a co dopiero wrócić na swoje miejsce. A mi się strasznie chciało siku po 2 piwach. W tych sytuacjach po prostu zrobiłam ,,dalej dalej brzuchu Gadżeta'' i wypięłam swoją oponkę. Kto widział moją fotkę before/after wywalenia sadła ten wie, że to wiarygodne. Sorry, życie zmusza dobrych ludzi do robienia złych rzeczy.
 
reklama
Albo chciałabym robić ceramikę - i akurat z tym zamierzam zapisać się na jakiś kurs, tylko może na jesień jak mi się unormuje sytuacja zawodowa :)
Zreszta fantazjujemy ze Starym ze wynajmiemy sobie jaks przestrzeń i on będzie robił rzeczy z drewna (jara się tym i jest po kursie) a ja ceramikę :)
Mnie w ogole strasznie kręcą takie manualne rzeczy. Mam wypatrzony kursy szycia i projektowania ubran. Ale mam tak chore godziny pracy obecnie ze nie jestem w stanie się wstrzelić w żadna grupę. Liczę ze za miesiąc dwa sie to unormuje troche i będę dzialac!
 
Do góry