Wezu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 975
A ja właśnie jestem taka „nadęta” ale nic mnie nie boli ale czuję, że coś idzie i się zbliża.a i melduję, ze okresowe bóle się utrzymują i są dość mocne jak na ten dzień cyklu
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A ja właśnie jestem taka „nadęta” ale nic mnie nie boli ale czuję, że coś idzie i się zbliża.a i melduję, ze okresowe bóle się utrzymują i są dość mocne jak na ten dzień cyklu
a gdzie ten test?a i melduję, ze okresowe bóle się utrzymują i są dość mocne jak na ten dzień cyklu
wczoraj spytałam starego gdzie schował to powiedział, ze nie pamięta ciekawe czy oszukuje czy serioa gdzie ten test?
Oszukuje! Szukajwczoraj spytałam starego gdzie schował to powiedział, ze nie pamięta ciekawe czy oszukuje czy serio
ciekawe… Obstawiam, że napewno nie pamiętawczoraj spytałam starego gdzie schował to powiedział, ze nie pamięta ciekawe czy oszukuje czy serio
Ale to tylko pozory, że on sam wszystko robi ;-) Ja mam tanią wersję typu Lidl, więc nie ma kuchennego mózgu do gotowania, i generalnie używam np. do jakichś zup miksowanych jedynie. Robienie większości dań wymaga rozkręcania i mycia tego ustrojstwa ze 3 razy, bez sensu... A w sumie niewiele jest takich dań, że się wszystko wrzuca się robi ;-)To ja tak mam, że na tyle lubię normalne gotowanie, że nawet nie rozważam thermomixa nie chcę, żeby cokolwiek robiło w kuchni coś za mnie
A tak w ogole to ktory to dpo?a i melduję, ze okresowe bóle się utrzymują i są dość mocne jak na ten dzień cyklu
Mój trzon pojechał na Śląsk na 2 dni dla mnie to wiecznośćelo ziomy, wsiadać na trzony! Miłego dnia!
Moim rodzicom też coś takiego eksplodowało, stało sobie w barku... a pod tym barkiem kupiona 2 dni wcześniej moja mega wypasiona wieża Sony... wszystko ciekło do środka... Ja oczywiście w ryk z żalu... ojciec w nocy z suszarką stał i suszył ten sprzęt... - działał jeszcze przez następnych 10 latPamiętam jak stary robił pierwszy raz piwo i jedna butelka stojąca w kuchni pod stołem nam eksplodowała. Szkło się aż powbijało w szafkę kuchenną. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu. Pierwsze podejście do wina z wiśni tez się skończyło eksplozja na białą ścianę. Wyglądało jakby kogoś w tej kuchni zamordowano.