Dziś mój dzień w pełni "otwierający oczy" na wszystko, mam wrażenie.
1dc.
W sumie łudziłam się nawet do wczoraj, kiedy robiłam rano trzeci w tym tygodniu test.
W bilansie roku 2022 jak dotąd: starania-nieudane, 3 inseminacje - nieudane, 39 lat - skończone...
Nie wyczerpałam możliwości, za 3 tygodnie wizyta IVF. Ale gdzieś tam wewnątrz zaczynam się chyba poddawać... Z drugiej strony z in vitro nie zrezygnuję, chociażby dlatego, że może dzięki temu dowiemy się więcej o przyczynie niepłodności. I, nie ukrywam, również dlatego, że to prezent od losu, że mogę to zrobić bezpłatnie. Nie mogłabym z tego nie skorzystać.
Póki jeszcze coś jest przed nami, idziemy tą drogą. Ale jeśli do końca tego roku nadal będziemy w punkcie wyjścia, chyba więcej nie dam rady...