reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Oj, myszki to mogę głaskać i przytulać :-) Moja koleżanka kiedyś przyszła ze swoim szczurem do szkoły. Pani od biologii - zachwycona! Bawiła się z nim, a ona cieszyła się nawet, gdy narobił na dziennik...
Głaskanie pająków - tak, moja mama też to czasem czyni... czym pogłębia moją traumę :biggrin2:
no bo jest różnica między takimi udomowionymi a tymi szarymi co biegają po mieście albo szczurami
 
reklama
Ginekolog Ci powie kiedy będzie owulacja lub po prostu będziesz musiała iść znów na monitoring np dzien lub dwa po pozytywnym teście owu, jeśli będzie płyn w zatoce douglasa tzn ze owulacja odbyła sie zgodnie z tym co wskazal test i w odpowiednim czasie podaj accofil ;)
No właśnie problem w tym, ze nie ma terminów żeby pójść po weekendzie.. będę robiła raczej na czuja czyli na drugi dzień po pozytywnym teście owu wezmę accofil…
 
Miałam to samo! za bardzo chciałam zdać, a później kończyła mi się ważność egzaminu teoretycznego (za moich czasów ważny był 6 miesięcy nie wiem jak teraz) poszła na egzamin, w grudniu, w porannych godzinach i zdałam :D ale egzaminy na prawo jazdy wspominam jako najgorsze egzaminy w życiu
Ja poszłam do szkoly jazdy 4 lata temu nie podeszłam do egzaminu. Uznałam, że się nie nadaje nie umiałam nic. Z perspektywy czasu wiem, że Szkola była słaba. Poszłam po paru latach do innej. Super podejście. A już na egzamin poszłam na takim wyjebongo, ze szok. Stary się stresował dzień przed moim egzaminem a ja nic. Ja powiedziałam, że to nie jest coś co może mnie stresować to nie jest coś czego nie mogę powtórzyć za miesiąc dwa trzy cztery i nie zamierzałam się denerwować. Atmosfera w ośrodku była jak na pogrzebie ale całe szczęście szybko mnie wywołali i nie musiałam patrzeć na płaczących i trzęsących się ze stresu ludzi. I zdałam. Do dziś nie wierze że udało mi się zdać za 1 razem. Po miesiącu od razu kupiłam auro, stary ma swoje nawet mi dał jeździć ale to bardzo duży samochód wiec chciałam mieć swój. I mega sie cieszę że jeżdżę 😁😁
 
o ja, to ja pająki mogę głaskać palcem wskazującym :D za to myszy i szczury to uciekam jak szalona :D
Ja również nie mam nic do pająków i jaszczurek i żab, generalnie no jakbym tarantulę zobaczyła w domu to myślę że bym jednak też poczuła obrzydzenie ale takie nasz zwykle pająki mi nie robią… naromiast tak jak Ty myszy i szczury…. Uciekam gdzie pieprz rośnie 😂😂😂
 
o ja, to ja pająki mogę głaskać palcem wskazującym :D za to myszy i szczury to uciekam jak szalona :D
Hahaha to kolejne podobieństwo 🤣🤣
Pająki są spoko, nie boję się, ale mysz to masakra.
Ale też tylko te polne. Ja się boję nawet zdechłych myszy🤣 w sensie że mnie brzydzą. Jak mój kot zostawi w ogrodzie, to zawsze stary wyrzuca, a ja obchodzę te zwłoki w promieniu 100 metrów 🤣
A jak kuzynka miała szczura w klatce takiego białego to wzięłam do ręki. Te udomowione są spoko😄
 
A niee, dla mnie wszystkie słodkie :-)
Dzieckiem będąc bawiłam się też z żabami, ślimakami, świerszczami...
jak byłam dzieckiem to też. Ogólnie jak byłam młoda to niczego się nie bałam, nic mnie nie brzydziło. A teraz jestem starym cykorem. Boje się np na kolejkę górską wejść xD
 
Ja poszłam do szkoly jazdy 4 lata temu nie podeszłam do egzaminu. Uznałam, że się nie nadaje nie umiałam nic. Z perspektywy czasu wiem, że Szkola była słaba. Poszłam po paru latach do innej. Super podejście. A już na egzamin poszłam na takim wyjebongo, ze szok. Stary się stresował dzień przed moim egzaminem a ja nic. Ja powiedziałam, że to nie jest coś co może mnie stresować to nie jest coś czego nie mogę powtórzyć za miesiąc dwa trzy cztery i nie zamierzałam się denerwować. Atmosfera w ośrodku była jak na pogrzebie ale całe szczęście szybko mnie wywołali i nie musiałam patrzeć na płaczących i trzęsących się ze stresu ludzi. I zdałam. Do dziś nie wierze że udało mi się zdać za 1 razem. Po miesiącu od razu kupiłam auro, stary ma swoje nawet mi dał jeździć ale to bardzo duży samochód wiec chciałam mieć swój. I mega sie cieszę że jeżdżę 😁😁
To dobrze, że zmieniłas szkole. 😅
Ja zdawałam prawko jak miałam 18 lat i wszyscy wówczas zdawali no więc siłą rzeczy i ja musiałam je mieć 😀 jeździć nauczyłam się jak miałam samochód a był to fiat Punto
 
To dobrze, że zmieniłas szkole. 😅
Ja zdawałam prawko jak miałam 18 lat i wszyscy wówczas zdawali no więc siłą rzeczy i ja musiałam je mieć 😀 jeździć nauczyłam się jak miałam samochód a był to fiat Punto
ja mam prawo jazdy 10 lat i dopiero uczę się jeździć :D no ale jak życie zmusi to nie ma bata :D
 
reklama
Do góry