reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
Zrobiłam test :D oczywiście 1 kreska. Jednak nie zrobiliśmy Greka, no cóż, może Polka się uda kiedyś :p
20220626_145339.jpg
 
Zrobiłam test :D oczywiście 1 kreska. Jednak nie zrobiliśmy Greka, no cóż, może Polka się uda kiedyś uda
Ja jutro będę+/- 10 dpo i mam zagwozdkę czy sikać czy dać sobie spokój. Licho u nas było z seksem przed owu więc się nie napalam a z drugiej strony to by było drugie testowanie w tym miesiącu płodności (bo urodzin) no i rok temu też zaszłam w czerwcu no i schiza ogólnie gotowa 🤣🤣🙈🙈 a pms mi dokucza od kilku dni więc.... ehhhhhh powinnam się zająć czymś pożytecznym 🤪
 
Ja jutro będę+/- 10 dpo i mam zagwozdkę czy sikać czy dać sobie spokój. Licho u nas było z seksem przed owu więc się nie napalam a z drugiej strony to by było drugie testowanie w tym miesiącu płodności (bo urodzin) no i rok temu też zaszłam w czerwcu no i schiza ogólnie gotowa 🤣🤣🙈🙈 a pms mi dokucza od kilku dni więc.... ehhhhhh powinnam się zająć czymś pożytecznym 🤪
pamiętaj, że jeśli chodzi o testowanie to the best part is... nobody can stop you
 
Ale żeby nie było, ja tych wniosków nie snuje w rozmowie z innymi ludźmi, którzy ich znają :p. Wtedy bym pewnie powiedziała tylko, że to nie nasza sprawa i nie powinniśmy o tym gadać.

A że to jest kontrowersyjny temat, dla większości ludzi wstydliwy to jakoś wydaje mi się, że nie powinno się o coś takiego pytać. Ciężko wyczuć gdzie ktoś ma swoje granice. Ja długo nie odpowiadałam na to pytanie wprost i bardzo się gimnastykowałam, żeby unikać tematu, bo nie chciałam tych wszystkich dyskusji, mądrości i pocieszeń, które wylewają się z ludzi później. To już wolałam słuchać, że jestem lambadziarą, dla której kariera jest najważniejsza.
Temat niełatwy, to na pewno, ale sama jestem chyba na takim etapie, że już nie mam wiele do stracenia ;-) Chętnie kogoś uświadomię :p I z drugiej strony, jakieś uwagi osób z zewnątrz wobec nas też już nie byłyby przyjęte tak samo jak jeszcze za czasów naturalnych starań... Wtedy myślałam sobie, że jeśli ktoś mi wyskoczy z jakimiś radami czy sugestiami, to powiem: "No nie wiem, chyba nie umiemy "tego" robić! Jakieś sugestie?"... Teraz to jest tak, że gdyby nam się powiodło, mam wrażenie, że ludzie będą w szoku... że w ogóle starcy śmieli iść w in vitro jeszcze...
 
Temat niełatwy, to na pewno, ale sama jestem chyba na takim etapie, że już nie mam wiele do stracenia ;-) Chętnie kogoś uświadomię :p I z drugiej strony, jakieś uwagi osób z zewnątrz wobec nas też już nie byłyby przyjęte tak samo jak jeszcze za czasów naturalnych starań... Wtedy myślałam sobie, że jeśli ktoś mi wyskoczy z jakimiś radami czy sugestiami, to powiem: "No nie wiem, chyba nie umiemy "tego" robić! Jakieś sugestie?"... Teraz to jest tak, że gdyby nam się powiodło, mam wrażenie, że ludzie będą w szoku... że w ogóle starcy śmieli iść w in vitro jeszcze...
No właśnie po jakimś czasie to już się człowiek robi obojętny na takie wyskoki i dobre rady ;)...

Eh, szkoda że w ogóle musimy się z tym mierzyć ale cóż.
 
Jestem w stanie zrozumieć czasy ciąż naszych mam, kiedy pojęcie o szkodliwości fajek było znikome. Osób, które palą obecnie, nie rozumiem totalnie. A baby w ciąży to powinny być karane za to
I kwestia szkodliwości fajek, i nawet kwestia wczesnego wykrycia ciąży... Z moją mamą było ciekawie, bo paliła sporo, ale raz zachorowała na na straszną anginę, straciła głos, ból ogromny... no generalnie o fajkach zapomniała. I właśnie tuż potem zaszła w ciążę. Po 5 latach... przypadek ? ;-) Na dodatek dowiedziała się w okolicach 4.miesiąca.
 
No oczywiście są sytuacje, że dziecko rodzi się zdrowe. Ale skoro świadomość o tym że jesteś w ciąży i jaranie petów, No nie… nie zniosę 🤦‍♀️😨
Może jestem nieobiektywna w ogóle, ale ja nigdy nie paliłam... więc może łatwo mi mówić ;-)
Ale za to jestem konsumentką dobrego wina, dużej ilości kawy, serów niepasteryzowanych, mięs surowych, tiramisów i innych rzeczy... i na czas starań i leczenia o nich zapominam.
 
reklama
Może jestem nieobiektywna w ogóle, ale ja nigdy nie paliłam... więc może łatwo mi mówić ;-)
Ale za to jestem konsumentką dobrego wina, dużej ilości kawy, serów niepasteryzowanych, mięs surowych, tiramisów i innych rzeczy... i na czas starań i leczenia o nich zapominam.
Dokładnie tak. Tez mam ochotę na wino, ale nawet by mi do głowy nie przyszło żeby choćby łyka wypić. Stanąłby mi w gardle.
I mi się zdarzało palić. Bardzo okazjonalnie, wiec odpukać nie wpadłam w nałóg.
 
Do góry