reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

A ja byłam tak nieodpowiedzialna, ale tak skrajnie, że ja jestem wdzieczna, że ktoś mnie nie porwał, nie zgwałcił, nie skrzywdził i że sama sobie krzywdy nie zrobiłam. Naprawdę, ja miałam takie siano w głowie, że aż się dziwię, ze wyrosłam na ogarniętą osobę z poukładanym życiem :D
Najgłupsze pomysły miałam na studiach. Raz się umówiłam z chłopakiem poznanym na czacie erotycznym, tylko dlatego że wkrecilismy się w rozmowę o historii. To był ciekawy tydzień z życia, na szczęście skończyło się nie najgorzej ;)
 
reklama
a propo ludzi którzy ciągle chcą na wyjazdach gdzieś chodzić - to właśnie mój szwagier taki jest. Mieszkają z siostrą mojego starego w Holandii i jak do nich jedziemy i jesteśmy zmeczeni po podróży to on ciagle chce nas zabierać i pokazywać miesjca. Miłę to, ale nie rozumie, ze naprawde nie każdy lubi ciągle gdzieś latać i trochę wygląda jakby chciał uszczęśliwić sam siebie :p

Powinien się spotkać z moim Starym obaj byli by wniebowzięci :D

A propos dzieci @olka11135 to moim zdaniem z obserwacji to naprawde zalezy. Mam mase znajomych moich i męża- i skrajne przypadki są. Niektóre podrozoja od małego i im wszystko obojętne- po prostu śpią. A sa tez marudne tak bardzo ze muszą być non stop zabawiane.
Jak z moim rozmawialiśmy- to oby tylko nasze z jedzeniem sie w nas nie wiało. Oboje jako dzieci nie jedliśmy nic... moja mama mówiła że ja tylko na chrupkach kukurydzianych przetrwałam.

Moja córka też nie je nic. Ale ja mam po prostu styl w*jebongo. Przecież ma pełną lodówkę, to się nie zagłodzi :D

A ja byłam tak nieodpowiedzialna, ale tak skrajnie, że ja jestem wdzieczna, że ktoś mnie nie porwał, nie zgwałcił, nie skrzywdził i że sama sobie krzywdy nie zrobiłam. Naprawdę, ja miałam takie siano w głowie, że aż się dziwię, ze wyrosłam na ogarniętą osobę z poukładanym życiem :D

No mi ktoś dosypał pigułkę gwałtu do drinka, ale byłam w klubie z koleżanką więc rozumiem te klimaty.
Raz w styczniu zasnęłam na dworze w T-shircie po 3 tanich winach. Więc IMO miałam dużo szczęścia, niemniej jednak każdy musi się wyszumieć ;)
 
Kobity czy wy wszystkie macie dziś wolne? Xd tyle stron musiałam nadrobić 😵 w pracy zapierdol. Myślę sobie: "wejdę na forum", a za chwilę "nie nie nie, bo wpadne w ta ochlan😹" i to była dobra decyzja, bo tematów wiele!
To co przejrzałam to się odniosę.

Dokładnie, ja jestem introwertyk, mój małż ekstra. Choć lubię ludzi i tesknie za nimi - męczą mnie odwiedziny i spędzanie czasu z nimi 🤯 najlepiej czuje się z moim mężem😎 poza tym nie lubię tej presji odwiedzin "kiedy się zobaczymy" 🤮

O suuuper! A jak Ci idzie?
Ja też na początkach, dlatego fascynują mnie doświadczenia innych świeżych kierowców 😂

U nas jest tak, że temat zbadania nasienia jest czymś normalnym - wyszedł naturalnie. Stary idzie w połowie lipca. To ja mam wewnętrznie takie jakieś dziwne odczucia, że on będzie się badał, że może to będzie takie kastrujace w tym sensie, że on to weźmie to siebie za bardzo, obarczy się wina (choć rozmawiamy o tym, że to niewłaściwe). Nie wiem jak to ująć... Wiecie. Każdy facet chce być głowa rodziny, chce byc silny. A tu musi się badać czy w ogóle da radę spłodzić. Hmm ale to tylko takie moje myśli i nie mówię ich głośno, a on sam jest otwarty na to💪
Bez jaj. A jak kobiecie wyjada kiepskie wyniki to staje się mniej kobieca? ;)
 
Daje sobie jeszcze kilka miesięcy i muszę jakoś starego namówić na badanie nasienia jak nic nie pyknie do tego czasu. Swoją drogą nie rozmawiałam z nim jeszcze o tym ale tak sobie myślę, że wielu facetów reaguje na to negatywnie. Jakby ktoś im jajka odciął i wykastrował…. Zupełnie tego nie rozumiem. My się badamy na prawo i lewo to oni dlaczego nie mogą? Jeszcze ze swoim nie gadałam ale ciekawa jestem jego reakcji. 😂
Mój od początku właściwie wiedział, że badanie być musi i koniec. Zresztą usłyszał to najpierw od lekarza, nie ode mnie: że leczenie niepłodności jest dla PAR, nie dla kobiety, że wizyty są wspólne, i badają się obie strony. Więc pod tym względem nie było problemu. W sumie przeszedł ten proces już chyba z 5 razy, razem z inseminacjami... także teraz to już rutyna :-D
 
Powinien się spotkać z moim Starym obaj byli by wniebowzięci :D



Moja córka też nie je nic. Ale ja mam po prostu styl w*jebongo. Przecież ma pełną lodówkę, to się nie zagłodzi :D



No mi ktoś dosypał pigułkę gwałtu do drinka, ale byłam w klubie z koleżanką więc rozumiem te klimaty.
Raz w styczniu zasnęłam na dworze w T-shircie po 3 tanich winach. Więc IMO miałam dużo szczęścia, niemniej jednak każdy musi się wyszumieć ;)
Ja raz w styczniu wracałam bez płaszcza do domu. Ale nie powiem dlaczego. No serio, Wy się śmiejecie z tych historii a mi jest wstyd, strasznie wstyd :D
Kiedyś z kuzynką poszłyśmy do mieszkania jakiegoś dopiero poznanego białorusina na imprezę.
To ile razy ja się walałam sama po nocy to nawet niezlicze. Znajomości z dziwnymi typami - nie starczy mi rąk żeby policzyć. ONS również się zdarzył. Jedyne co to nie brala narko nigdy. Oprócz zioła. A teraz jak o zielsku pomyślę to mi się wraca :D
 
Teraz 4 miesiąc będzie.
No i fajne ma podejście - bardzo mądry i dojrzały stary!

A jak to jest faktycznie? Faceci zamykają się w specjalnym pokoju i oddają nasienie do kubka? Znów pewnie głupie pytanie. Ale co tam… 🤦‍♀️
U nas to zależy od miejsca. W przypadku badania w labo - jest osobne skrzydło budynku, w podwórzu, pełna dyskrecja :-D W pokoiku jest telewizor i 5 filmów do wyboru. Mój już widział wszystkie, bo był tam 5 razy 😆
 
Kurcze, szkoda ze ze starym nie można wejść do tego pokoju. Myślę, że takie seksy w ukryciu byłyby bardzo fascynujące 😂😂
U nas można :-D Pisałam wcześniej o badaniach w laboratorium, gdzie są filmy - ale w naszej klinice niepłodności nie ma NIC. Pokój i kubeczek. Jest więc informacja: "Nie ma wi-fi, nie ma prasy, nie ma video. Jeśli obecność partnerki jest konieczna, prosimy uprzedzić". :-D
 
ale super! Nie boisz się buntu nastolatka? :D jak myślę o dziecku i przypominam sobie co ja wyrabiałam jak miałam 17+ lat, to jestem przerażona xD
Ja jestem przerażona czasami, gdy obserwuję swoich uczniów... wszelkie wersje już chyba widziałam :D. A znam ich niektórych od szóstego roku życia do matury... Czasem aż mi smutno, gdy urocze blond dziewczątka zmieniają się w nabuzowany hormonami BUNT i KONTESTACJĘ. :rofl:
 
reklama
Do góry