reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

ja jak byłam mała to tylko żadnych tłustych mięs nie lubiłam i szynek i mi zostało :D w ogóle mięsa nie lubię :D
Teściowa mi ostatnio opowiedział historie mojego.
Odebrała mojego z przedszkola patrzy a od ma jakas gule w policzku. Otwiera mu buzie a tu mięso z obiadu 🤣🤣🤣 kazali mu zjesc on nie chcial wiec zostawił do wyplucia na pozniej
 
reklama
Ja miałam w kwietniu 2,3 a na początku czerwca spadło do 2,11. Ginekolog - endoktynolog mówił, ze według niego to całkiem dobry wynik :)
No ten mój też jest ginekolog endokrynolog. Byłam zesrana jak laski na podobnym etapie ciąży mówiły, że ma być 1 albo lekko ponad, a ja tu prawie 4... Ale cóż. Najważniejsze to jednak ufać swojemu lekarzowi prowadzącemu
 
A ja byłam tak nieodpowiedzialna, ale tak skrajnie, że ja jestem wdzieczna, że ktoś mnie nie porwał, nie zgwałcił, nie skrzywdził i że sama sobie krzywdy nie zrobiłam. Naprawdę, ja miałam takie siano w głowie, że aż się dziwię, ze wyrosłam na ogarniętą osobę z poukładanym życiem :D
Dokładnie. Mi się przewija teraz historia, pojechałam z moją licealną przyjaciółką na imprezę 30 km oddaloną od „mojego miasta” miałyśmy wrócić z kolegą, który nas olał i wrócił bez nas. Zorganizowałyśmy sobie podwózkę od jakiś typków, którzy w po kilku km stwierdzili, że mało paliwa mają wiec nas nie zawiozą. Zaproponowałam kasę za benzynę, żeby zatankowali ale nas olali. Wysiedliśmy w jakimś polu. Doszłyśmy 3 km na przystanek PKS, a ze autobus był dopiero za pare godzin tak siedziałyśmy na przystanku. Zaczepił nas gość z samochodu „security” czy nie chcemy poczekać u niego w aucie bo widzi ze marzniemy a był to wrześniowy dość chłodny poranek. Z lekkim brakiem zaufania wsiadłyśmy. Gość okazał się być ok. Faktycznie nie chciał żebyśmy marzły. Ale tak sobie zawsze myślę tyle nam się mogło stać w drodze powrotnej. Zadzwonilabym wtedy do mamy ale jako że miałam z nią kosę a spałam u babci wtedy to nawet nie wiedziała że jestem na imprezie 😂 mój młodszy brat ma przetarte szlaki. Jak w wielu 17 lat szedł na ognisko czy domówkę mama mówiła, jak będziesz pic to zadzwoń. Nie wracaj rowerem po nocy. A on mówi mamo przecież ja nie będę pic. Mama na to ok - nieważne nie musisz mówić czy piłeś czy nie, po prostu jak wypijesz zadzwoń ja przyjdę o nic pytać nie będę. 😂😂😂
 
Dokładnie. Mi się przewija teraz historia, pojechałam z moją licealną przyjaciółką na imprezę 30 km oddaloną od „mojego miasta” miałyśmy wrócić z kolegą, który nas olał i wrócił bez nas. Zorganizowałyśmy sobie podwózkę od jakiś typków, którzy w po kilku km stwierdzili, że mało paliwa mają wiec nas nie zawiozą. Zaproponowałam kasę za benzynę, żeby zatankowali ale nas olali. Wysiedliśmy w jakimś polu. Doszłyśmy 3 km na przystanek PKS, a ze autobus był dopiero za pare godzin tak siedziałyśmy na przystanku. Zaczepił nas gość z samochodu „security” czy nie chcemy poczekać u niego w aucie bo widzi ze marzniemy a był to wrześniowy dość chłodny poranek. Z lekkim brakiem zaufania wsiadłyśmy. Gość okazał się być ok. Faktycznie nie chciał żebyśmy marzły. Ale tak sobie zawsze myślę tyle nam się mogło stać w drodze powrotnej. Zadzwonilabym wtedy do mamy ale jako że miałam z nią kosę a spałam u babci wtedy to nawet nie wiedziała że jestem na imprezie 😂 mój młodszy brat ma przetarte szlaki. Jak w wielu 17 lat szedł na ognisko czy domówkę mama mówiła, jak będziesz pic to zadzwoń. Nie wracaj rowerem po nocy. A on mówi mamo przecież ja nie będę pic. Mama na to ok - nieważne nie musisz mówić czy piłeś czy nie, po prostu jak wypijesz zadzwoń ja przyjdę o nic pytać nie będę. 😂😂😂
wspaniałe podejście mamy :D
ja nawet nie będę Wam opowiadać o moich wyczynach, bo byście mnie wzięły za jakiegoś patusa bo takim też trochę byłam. Okropna byłam xD że ten stary taki porządny gdzieś na mnie czekał to jest jakieś podejrzane :D
 
wspaniałe podejście mamy :D
ja nawet nie będę Wam opowiadać o moich wyczynach, bo byście mnie wzięły za jakiegoś patusa bo takim też trochę byłam. Okropna byłam xD że ten stary taki porządny gdzieś na mnie czekał to jest jakieś podejrzane :D
Tak, mój tez był zbyt porządny dla mnie jak na początku 😂😂😂
 
reklama
Kobity czy wy wszystkie macie dziś wolne? Xd tyle stron musiałam nadrobić 😵 w pracy zapierdol. Myślę sobie: "wejdę na forum", a za chwilę "nie nie nie, bo wpadne w ta ochlan😹" i to była dobra decyzja, bo tematów wiele!
To co przejrzałam to się odniosę.
ale o co mi chodzi, o to, ze nikt nie jest 100% taki albo taki. Każdy ma w sobie cechy trochę tego trochę tego :)
Dokładnie, ja jestem introwertyk, mój małż ekstra. Choć lubię ludzi i tesknie za nimi - męczą mnie odwiedziny i spędzanie czasu z nimi 🤯 najlepiej czuje się z moim mężem😎 poza tym nie lubię tej presji odwiedzin "kiedy się zobaczymy" 🤮
Ja mówie teraz szukamy wozu!!!! 😂😂😂
O suuuper! A jak Ci idzie?
Ja też na początkach, dlatego fascynują mnie doświadczenia innych świeżych kierowców 😂
Swoją drogą nie rozmawiałam z nim jeszcze o tym ale tak sobie myślę, że wielu facetów reaguje na to negatywnie. Jakby ktoś im jajka odciął i wykastrował….
U nas jest tak, że temat zbadania nasienia jest czymś normalnym - wyszedł naturalnie. Stary idzie w połowie lipca. To ja mam wewnętrznie takie jakieś dziwne odczucia, że on będzie się badał, że może to będzie takie kastrujace w tym sensie, że on to weźmie to siebie za bardzo, obarczy się wina (choć rozmawiamy o tym, że to niewłaściwe). Nie wiem jak to ująć... Wiecie. Każdy facet chce być głowa rodziny, chce byc silny. A tu musi się badać czy w ogóle da radę spłodzić. Hmm ale to tylko takie moje myśli i nie mówię ich głośno, a on sam jest otwarty na to💪
 
Do góry