reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

ja bardz, bardzo nie rozumiem, jak facet nie chce iść na badania i wręcz to potępiam :D ale rzadko mówię o tym na głos, bo wiele dziewczyn ma inne zdanie. Bo to "trudne badanie dla faceta". No kurvva, łatwiejszego chyba nie ma. Ciekawe co by taki facet zrobił jakby zobaczył swoją kobietę która - jak np @Mmiiaa - krzyczy z bólu podczas badania? A on se do kubka zwalić nie może... no nie rozumiem i nie zrozumiem...
No przyznam ze moj na poczatku tez mial takie podejscie, sama rozmowa o tym to juz byl cyrk. W miedzyczasie jakos to sobie poukladal w glowie, a po tym hsg to az widze jak mu glupio z tego powodu, ze o takie cos mial problem. Tylko wiecie my po 3 czy 4 miesiacach starań juz o tym badaniu gadalismy a to rzeczywiście bylo szybko. Teraz wiemy ze nie bedzie latwo i moze sie zdarzyć ze ciąża z sexem nic wspolnego miec nie bedzie 😜
Teraz musze dojrzeć do tego zeby zadzwonic do przychodni i go umówić 😅 pamietacie ile sie czeka na termin? Czy to sie robi w miare od reki?
Od ręki ahhahah🤣
 
reklama
Rozumiem, ze można bać się wyniku, jednak nie jest logiczne dlatego nie chcieć się zbadać. No nie wiem. My z Tomkiem mam wrażenie nigdy nie rozpatrywaliśmy niepłodności w kategorii np że nie jestem do konca kobietą bo nie potrafię dać mu dziecka, albo on nie jest facetem, bo jego plemniki nie chcą pływać. Nigdy nie rozpatrywaliśmy tego w kategori "czyja to wina". Ja mam wrażenie, że niepłodność jako tako nie miała żadnego wpływu na nasze małżeństwo. Ani trochę nas nie oddaliło, nie mieliśmy żadnych konfliktów na tym tle.
Zgadzam się z tobą i tak powinno być w każdym związku, ale rzeczywistość czasem jest inna. My też się nie obwianiamy na wzajem. Ja obwiniam sama siebie xD
Ale też myślę że nas związek to nawet się umocnił przy tych staraniach i poronieniach. Bo jesteśmy dla siebie wsparciem
 
Ale to faktycznie był stosunek 5 dni przed owu, czy nie wiesz dokładnie kiedy była owu i jest szasna, ze po prostu się przesunęła?
No ja mierzyłam temperature już od ponad roku, więc można powiedzieć że znałam swój organizm, ale w tym cyklu temp zrobiła mnie trochę w konia bo był piękny spadek jak na owu ale później taki sobie wzrost, ale no założyłam że wtedy była owu. No i 5 dni później nagle skok temp i takie wtf no i okazało się że dopiero wtedy była owu a my już nie działaliśmy 🤷🏻‍♀️ sprawdzałam też proga po pierwszej domniemanej owulacji 7dpo to był raczej marny bo trochę ponad 8ng i miałam lekka zalamke a okazało się że to tak na prawdę 2 dpo 🤷🏻‍♀️ no i beta 11 dpo bo "pierwszej" owu negatywna a 11 dpo po tej "późniejszej" 17 🙈
 

Załączniki

  • IMG_20220617_151311.jpg
    IMG_20220617_151311.jpg
    145,7 KB · Wyświetleń: 32
No przyznam ze moj na poczatku tez mial takie podejscie, sama rozmowa o tym to juz byl cyrk. W miedzyczasie jakos to sobie poukladal w glowie, a po tym hsg to az widze jak mu glupio z tego powodu, ze o takie cos mial problem. Tylko wiecie my po 3 czy 4 miesiacach starań juz o tym badaniu gadalismy a to rzeczywiście bylo szybko. Teraz wiemy ze nie bedzie latwo i moze sie zdarzyć ze ciąża z sexem nic wspolnego miec nie bedzie 😜
Teraz musze dojrzeć do tego zeby zadzwonic do przychodni i go umówić 😅 pamietacie ile sie czeka na termin? Czy to sie robi w miare od reki?
Od ręki ahhahah🤣
Ja pamiętam, że terminy był dość szybko i my też ustawialiśmy badanie po owulce albo w okres.
 
No przyznam ze moj na poczatku tez mial takie podejscie, sama rozmowa o tym to juz byl cyrk. W miedzyczasie jakos to sobie poukladal w glowie, a po tym hsg to az widze jak mu glupio z tego powodu, ze o takie cos mial problem. Tylko wiecie my po 3 czy 4 miesiacach starań juz o tym badaniu gadalismy a to rzeczywiście bylo szybko. Teraz wiemy ze nie bedzie latwo i moze sie zdarzyć ze ciąża z sexem nic wspolnego miec nie bedzie 😜
Teraz musze dojrzeć do tego zeby zadzwonic do przychodni i go umówić 😅 pamietacie ile sie czeka na termin? Czy to sie robi w miare od reki?
Od ręki ahhahah🤣
Na pewno umawia się konkretny termin, bo to nasienie musi trafić w określonym czasie do badania ;). Stary jak się umawiał to kilka dni - dwa tygodnie zwykle czekał. Ale też dlatego, że chcieliśmy taki termin, żeby było już po owu.
 
Ja to jak już pisałam mam tak, ze jestem hedonistką i gdzieś jakiś podszept w głowie jest, że będę musiała swoje przyjemności na bok odłożyć :D no ale jednak chcę być matką
Ja też lubię przyjemności i dla mnie robienie to co chce, to co sprawia mi przyjemność jest jedną z największych wartości w życiu. Pewnie dlatego mam się za w miarę szczęśliwa osobę 😂 Dlatego obecnie tak mnie wkur.. moja praca obecnie bo czuję się jak w klatce - a ja przecież wolny ptaaaaak!

Ale tak - ja też z pełną świadomością stwierdzam, że chcę być matką. Plusem jest to, ze mój men jest bardzo dobrze zorganizowany i pomocny. Wiem, że nie zostanę sama bo jesteśmy zgranym zespołem! Ja on i pies póki co - ale wiem, że będzie super tatą 😁
 
Zgadzam się z tobą i tak powinno być w każdym związku, ale rzeczywistość czasem jest inna. My też się nie obwianiamy na wzajem. Ja obwiniam sama siebie xD
Ale też myślę że nas związek to nawet się umocnił przy tych staraniach i poronieniach. Bo jesteśmy dla siebie wsparciem
jasne, rzeczywistość jest różna a czasem durny łeb płata takie figle.. sama wiem. Ja po pierwszych wynikach nasienia które były słabe jak barszcz przeszłam załamanie nerwowe i 2 tygodnie nie chodziłam do pracy.
 
reklama
Do góry