Cześć Dziewczyny kochane moje! Tęskniłam. Nadrobiłam ponad 50 stron i bardzo żałuję, że ominęły mnie tematy orgazmów, seksów i spermy wszędzie.... seriooo. Chętnie bym Wam odpisała jak to u nas ale nie będę spamować bo i tak mam długą historię do opowiedzenia.... Będzie smutno... Tylko tutaj mogę się pożalić na tą chwilę.
W sobotę zmarł mi teść, kochany człowiek. Nagle, atak serca. Nie daliśmy rady nic zrobić
Jestem mega zdołowana i zwariuję od natłoku myśli. Wszystko się zawali. Siadłam w sobotę i choć dawno nie wstawiałam się o pomoc do rodziców bo babcia mnie straszy, że wyjdą z grobu to potrzebowałam ulgi i zasnęłam i obudził mnie o pierwszej w nocy telefon od mojej 16 letniej siostry, którą wychowuję (pewnie większość z Was pamięta), a która jest w Hiszpanii obecnie i ona pierwsze co, to woła co się stało, mama mi powiedziała, że potrzebujesz pomocy... A ja w ryk... Wierzycie w coś takiego? Pierwszy raz się to zdarzyło. Jezu nie wiem jak mam ogarnąć męża , który już w weekend wraca do pracy, teściową, która zostanie sama... My z mężem i naszą empatią i poświęceniem innym to już podświadomie wiemy jak będzie, że teściowa do nas, że trzeba ZNOWU wstrzymać starania... Nie chcę, nie chcę, naprawdę potrzebuję iść zgodnie z planem. Jeszcze jakaś zjebana ciotka na pogrzebie powiedziała patrząc na mnie, że czasem ktoś musi odejść, żeby nowe życie mogło przyjść
no faza po bandzie. Dobrze, że nie zapytała czy czasem w ciąży nie jestem bo by wyszło, że uśmierciłam teścia.
Przepraszam za to wszystko, za chaos i że popsułam być może atmosferę na forum ale musiałam się wyżalić