reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

Dokladnie ten sam wiek i sa jednojajowe wiec czasami moge sie zamotac ktorej co i ile dalam. U mnie trzecie dopiero doszlo wiec zobaczymy jak to bedzie czy cala trojka bedzie chorowac. Na razie biegunka mlodego ominela na szczescie bo biegunka u takiego maluszka to koszmar. Cala w nerwach chodzilam.
 
reklama
Kinga30 u mnie jak jedno chore to zaraz cała reszta , zawsze więc podziwiam Cię!!!

Natalka92 Mąż powinien zamienić się z Tobą żeby zobaczyć z czym się zmagasz ale powinien robić to co Ty bez ulg. Albo kamery w domu i niech oglądanie jeden Twój dzień;) przypomniało mi się jak byłam w szpitalu gdy trzeci się urodził i tydzień nas nie było. Jak zobaczyłam córkę to od razu pierwsze moje pytanie "czesałeś ją??" A on " o kurczę zapomniałem " :D
Moj sie zawsze smieje, ze on by tak nie wytrzymal 2 tygodnie☺
 
Dokladnie ten sam wiek i sa jednojajowe wiec czasami moge sie zamotac ktorej co i ile dalam. U mnie trzecie dopiero doszlo wiec zobaczymy jak to bedzie czy cala trojka bedzie chorowac. Na razie biegunka mlodego ominela na szczescie bo biegunka u takiego maluszka to koszmar. Cala w nerwach chodzilam.
No biegunka jest okropna. Dobrze, ze ominelo. Tez bym sie denerwowala
 
Kinga30 u mnie jak jedno chore to zaraz cała reszta , zawsze więc podziwiam Cię!!!

Natalka92 Mąż powinien zamienić się z Tobą żeby zobaczyć z czym się zmagasz ale powinien robić to co Ty bez ulg. Albo kamery w domu i niech oglądanie jeden Twój dzień;) przypomniało mi się jak byłam w szpitalu gdy trzeci się urodził i tydzień nas nie było. Jak zobaczyłam córkę to od razu pierwsze moje pytanie "czesałeś ją??" A on " o kurczę zapomniałem " :D
Byl 3 tygodnie sam z psami i corkami nic do niego nie dotarlo. Psy chcial wyrzucic z domu a corko stwierdzil ze sa rozpieszczone i nie kupujemy im wiecej zabawek :dry: Tylko tyle ze jest bardziej wyrozumialy jesli chodzi o moje krzyczenie na dziewczyny bo zobaczyl jak potrafia wkurzyc bo diablice z nich straszne. A tak to nic nie zrozumial. Dziewczynki nie chcialy jesc bo robil im tylko gotowce poniewaz nie potrafi gotowac w dodatku nowa sytuacja dla nich. Mowilam ze jak wroce ugotuje im normalny obiadek i zjedza zeby sie nie martwil i ze psy tez sie uspokoja jak wroce. No i tak sie stalo i mowie mu "widzisz mowilam ze jak pancia wroci to wszystko sie unormuje" uslyszalam " no i dobrze i juz w tym domu zostan". Jest dobrym mezem ale jesli chodzi o wyrozumialosc i zrozumienie to nie ma takich slow w jego slowniku. Kamery to dobry pomysl ale ... Co to da .. Nic do niego nie dotrze. Nadmienie tez ze jestem jego druga zona. Pierwsze malzenstwo bez dzieci wiec wzial psa bo instynkt tatu mu sie wlaczal a jego byla nie chciala miec dzieci. Psa tez nie chciala i to byl gwozc do trumny tego malzenstwa. Pamietam kiedys dalby sie za Beti (jego sunie teraz juz nasza) pokroic a teraz "glupie kundle tylko syfia nigdy wiecej psow nie bierzemy" bo ja mam swojego wykolejonego ze schroniska. Gluptak taki ze swiat nie widzial wiekszego ale wzielam go obiecalam mu ze zostanie do smierci i tego sie trzymam. Wydaje mi sie ze jak wspomnialam "zabawa w rodzine" mu sie znudzila tak jak Beti. Jest uparty i slepy na swoje bedy a ja jestem jak ta przystan. Jak ta ostoja dla tych dzieci i zwierzat i dla niego bo beze mnie to by skarpet do pary nie znalazl. On uwaza ze w tym domu jest od spraw technicznych malowanie naprawianie itd i fakt ogarnia to wszystko ale nie potrafi odseparowac pracy od domu. W pracy wypala sie na 100 procent a w domu czesto nie daje z siebie nic bo mie radzi sobie psychicznie z praca. Pamietam raz ... Raz jedyny kiedy siedzielismy sobie w wannie powiedzial ze jestem niezniszczalna ze zniose wszystko. I moze ta swiadomosc sprawia ze jest taki pewny ze w domu wszystko gra i nie musi sie bardziej angazowac i martwic. Sorki ze Wam smece ale przyjaciolka wczoraj miala cesarke wiec odpoczywa i nie mam komu sie wyzalic :sad:
 
Ale naprodukowalyscie.

Czy 4 to dużo. Nie sądzę. Jedno w tą czy tamtą :D inni mają naście i dają radę.

Też nie pracuje. Teraz niby macierzyński bo poszłam do pracy przed ciążą ale wcześniej 9lat w domu. I ten czas pracy był ciezki. Nic w domu nie zrobione, ciągle napięcia i nerwy. "Siedzenie" w domu może być ok o ile pamięta się o swoich potrzebach. Praca ich nie zaspokoi.
Kasę mamy wspólną i wspólny dostęp do niej.
 
Moj tez chcial wspolnr konto ale ja stwierdzilam ze byloby to niebezpieczne bo ja lubie pieniadze wydawac. Ograniczony budzet na moim koncie troche mnie stopuje. Jakbym miala dostep tak prosty do wyplaty meza to juz by moglobyc nieciekawie i wtedy dopiero narobilo by sie konfliktow. Ja lubie kosmetyki ubrania i buty. O ile w ubraniach i butach sie hamuje tak w kosmetykach zwlaszcza do wlosow juz nie
 
Natalka92 a to ja nie jestem rozrzutna :D jakaś mega oszczędna tez nie, myśle ze umiarkowana ;)

Dał mi dziś popalić najmłodszy oj bardzo.. dobrze ze już spi.. ta cisza jest cudowna.

Aguu a jak najmłodszy? Spokojny?:)
 
Natalka92 a to ja nie jestem rozrzutna :D jakaś mega oszczędna tez nie, myśle ze umiarkowana ;)

Dał mi dziś popalić najmłodszy oj bardzo.. dobrze ze już spi.. ta cisza jest cudowna.

Aguu a jak najmłodszy? Spokojny?:)
Mam tak ze niby same potrzebne rzeczy a pieniadze znikaja jakims cudem. To sie przyda tamto sie przyda i tak co miesiac.
 
reklama
Ja wlasnie usypiam moje diably. Na placu zabaw juz ledwo dychaly a tylko sie wykapaly i polozyly do lozek to palma odbija jak te malpy. Mam juz dosc :sad: o_O juz wyszlam z siebie i stanelam obok.
 
Do góry