reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dieta Maluszków

magda ze szklanki tez jej daje.Wypije lyka dwa i odwraca sie i mi ucieka.No coz taki typ mi sie trafil.
Dzis o dziwo strasznie smakowal jej barszczyk.Fakt ze jajka nawet nie tknela ale barszczyk wsunela az milo.Strasznie mnie to ucieszylo bo dawno tak ladnie nie zjadla nic.


idz za ciosem może sok z buraków by jej smakował ?
 
reklama
Agnieszka fajnie ze znalazlas sposob.
U nas jest tragedia z jedzeniem,ale to tez juz probowalam.Mala nie chce nic jesc.Zupy sa okropne.Karmie ja doslownie godzine i efekt i tak marny bo ilosci zjedzone znikome.Dodam jeszcze ze ona nawet nie siadzie do krzeselka.Jak tylko sie zblizam do niego to ona juz odruchowo kopie nogami zebym nie dala rady ja wsadzic.Chodze za nia z lyzka i jak mi sie uda jej wsadzic to cud.
Robilam jej juz rozne rzeczy i ryby gotowane i duszone i pieczone,ryz makaron ryz z jablkiem i nic a nic jej nie posmakowalo.Kaszke wieczorna jemy w lazience kapiac sie.Smiechu warte.
Ale jedna rzecz mnie martwi jeszcze bardziej.Mala nie chce tez pic przez co ma problem z kupka.Jak zaczyna robic to juz mi jej szkoda.Az jej lzy leca.Robi pare razy dziennie doslownie odrobinke.Woda jest blee soki tez herbatki no doslownie wszystko.
Myslalam ze jak sie zacznie cieplo to zacznie pic,ale nic z tego.
Daje jej lyzeczka ale to sa smiesznie male ilosci.Nie wiem co mam poczac z ta moja pchla.

Bartek je jak leci, ale kuba lubił sobie walnąć focha i ja byłam strasznie konsekwentna (ale to mąż mnie podkręcił, żeby tak robić, żeby nie było, że ja sama taka 'okrutna' jestem)... więc metoda zwała się 'nie chcesz... nie jesz' dostawał zawsze w swoim krzesełku, jak pluł, to podziękował i za 1 h znowu to samo (i tak do skutku), zazwyczaj zjadał i po jakimś miesiącu nie robił fochów...

Zaś Bartek wode pił kiepsko do niedawna, jak opanował picie z kubka (co zajęło mu trochę czasu, metoda była na bicie brawo i robieniu z siebie konkursowego kretyna) to woda jest jami...
Próbuj- jesteś świetna mamą na pewno znajdziecie jakiś sposób (o ile nie ma medycznego problemu)... kiedyś czytałam, że jeśli chodzi o jedzenie dzieci dzielą się na konserwatystów i liberałów... no B. zdecydowanie liberał, zaś Ami konserwatystka.

A! Daj jej sok z marchewki i jabłuszka, ale nie ten kupny, tylko zrób sama (o ile masz sokowirówkę) dzieic zazwyczaj dają się za niego pokroić!
 
Kochana, ja z marchewki też nie tknę, ale z jabłkiem jest OK, zaś Quba uwielbia i z samej, i z jabłkiem... ale on generalnie lubi wrzywa w każdej postaci... B. też... dziwadełka moje ;-) owoca nie tkną, bo nie lubią.
 
Lenka ma 2 rzeczy, których nie tknie - sok z marchewki oraz barszcz z botwinką - pluje tym na odległość:-D Zwykły barszcz uwielbia, a botwinka jest bleee.. Natkę pietruszki też jej się zdarza z dzioba wyciągać, ale mama uparta jest i dodaje wszędzie i krio tak drobno, aby młoda nie poczuła:-D
 
Zosia bierze gałązkę zielonej pietruszki i sobie podgryza, ale jej pierwszy kontakt z pietruszką nie był najlepszy - P dał jej spróbować, z takim wyrzutem na niego spojrzała, strasznie się rozpłakała, po jakiejś chwili znowu spojrzała na niego, przypomniała sobie jaką krzywdę jej zrobił i znowu w ryk
 
Dziekuje dziewczyny.
aniez mowisz sok z marchewki i jablkiem?Jutro bedzie proba dzis juz mi sie nie chce bo wrocilysmy dopiero do domku.
Z tym jedzeniem tez tak probowalam ze nie chciala teraz no to bedzie pozniej,ale i tak potem zmijka mala nie chciala.Ale bedziemy dalej probowac.

A sok z burakow to jak sie robi?Tez buraka pach do sokowirowki czy jak?
 
Dziekuje dziewczyny.
aniez mowisz sok z marchewki i jablkiem?Jutro bedzie proba dzis juz mi sie nie chce bo wrocilysmy dopiero do domku.
Z tym jedzeniem tez tak probowalam ze nie chciala teraz no to bedzie pozniej,ale i tak potem zmijka mala nie chciala.Ale bedziemy dalej probowac.

A sok z burakow to jak sie robi?Tez buraka pach do sokowirowki czy jak?

tak do sokowirówki :) mozna też jabłuszko dodać .
 
Kochana, ja z marchewki też nie tknę, ale z jabłkiem jest OK, zaś Quba uwielbia i z samej, i z jabłkiem... ale on generalnie lubi wrzywa w każdej postaci... B. też... dziwadełka moje ;-) owoca nie tkną, bo nie lubią.

Z marchewką też nie przejdzie :)
SZpinak brokuły co tam się chce zjedzą ale sok z marchwi bbllle . tez mam dzieci dziwaki he he
 
reklama
Aniam- dlaczego dziwaki :-) każdy z nas inny, ja tam pora nie ruszę, ani gotowanego, ani surowego- nie ma takiej opcji i kropka! Nie lubię tez czerwonego mięsa, a wtym kraju to dziwadztwo, kiełbas też nie ruszam, od ziemniaka uciekam szybciej niż mogę, słodkie może dla mnie nie istnieć (oprócz lodów) a moja cała rodzina te wszystkie rzeczy je :-)

Gosiek- burak z jabłuszkiem pycha jest :-) i jaki zdrowy, popróbuj jej podac różne soki i soczki a nóż natrafisz na to, co ona lubi i takie 'naturalne' maja nieco inny smak, niż 'gotowce'... a z niejedzeniem po prostu spróbuj 2 dni ją 'przytrzymać'... jak zacznie jeść, to znaczy był foch, jak nie- może być jakiś medyczny problem. Ale biorąc pod uwagę, że Ami jest cycowa, to może robić focha przy jedzeniu (to się podobno zdarza).

Bartek z fazy słabego jedzenia (przez biegunkę) wszedł w fazę wymiatania... dzisiaj zjadł:
150 mleka+ chlebuś z serem
serek wiejski
zupę
pieczonego łososia+ryż+brokuły
ziemniaka z jogurtem (bo się trząsł nad obiadem tatusia)
banana
jabłko
150 mleka+ kapapeczkę z wędliną

Zapił to dodatkowo wodą... i to nie były małe porcyjki... no szok!!!
 
Do góry