reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta Maluszków

A my cały dzień tylko na cycu, a po spacerku który Lenka przeważnie przesypia i śpi 2-3h podaję jej jakąś nowość - najpierw marchew gotowaną, jadła ją przez 3 dni (skończyło się zaparciem, 4 dniami bez kupy i czopkiem), później 4 dni przerwy i soczek ze świeżej marchwi 1 dzień, a wczoraj i dzisiaj jabłuszko, po pół słoiczka. Teraz zrobimy przerwę i od poniedziałku przez 3 dni będziemy jadły gotowanego ziemniaka. Korzystam z tego, że warzywka mamy na ogrodzie i od dziadka, słoiczki zostawiam na zimę;-) Tylko jabłko ze słoiczka podaję, bo te sklepowe są tak nafaszerowane, że mój M. ma na nie alergię i boję się, że Lenka mogłaby reagować podobnie.
 
reklama
Wronka - ja jade po bandzie, i nie czekam 3 dni, nie mowiac juz o tygodniu.
Pola nowosc ma na 2 dni - czyli dzis otwieram cos nowego, je tak 1/3 sloiczka, jutro go dokancza. Pojutrze jest kolejna nowosc.
Nie ma zadnych problemow alergicznych.
No i ze wzgledu na to, ze tu jednoskladnikowych produktow dostac nie moge - wszytsko idzie podwojnie badz potrojnie od razu.
Marchew szla z ziemniakiem, ziemniak z kalafiorem, dynia z ziemniakiem, kalafior w serowym sosie itd itp
nawet jabluszka solo nie bylo, i szlo od razu z zurawinka....
He he he robie to samo... słoiczek zjada w ciągu 24 godzin od otwarcia i potem kolejana nowość... :tak: choć ni by powinno się zrobić przerwę... ale jak coś nie pasi to szybko wychodzi u Marka
A my cały dzień tylko na cycu, a po spacerku który Lenka przeważnie przesypia i śpi 2-3h podaję jej jakąś nowość - najpierw marchew gotowaną, jadła ją przez 3 dni (skończyło się zaparciem, 4 dniami bez kupy i czopkiem), później 4 dni przerwy i soczek ze świeżej marchwi 1 dzień, a wczoraj i dzisiaj jabłuszko, po pół słoiczka. Teraz zrobimy przerwę i od poniedziałku przez 3 dni będziemy jadły gotowanego ziemniaka. Korzystam z tego, że warzywka mamy na ogrodzie i od dziadka, słoiczki zostawiam na zimę;-) Tylko jabłko ze słoiczka podaję, bo te sklepowe są tak nafaszerowane, że mój M. ma na nie alergię i boję się, że Lenka mogłaby reagować podobnie.
Elvie z zaparciem po marchewce maiłam to samo u Marka jak mu pierwszy raz na spróbowanie podałam. Ale teraz już jest ok.

No a u nas brzoskwinka jest raczej błeee wolimy szpinak :-p tatusiowe dziecko nie ma co
 
ale taki sloiczek tylko raz dziennie tak? Czyli albo obiadek albo deserek np. Nie można poźniej na obiadek ok 13.00 ziemniaka a na deserek np ok 17.00 jabluszko....qrna jaka skleroza...


To ja powiem jak to wygląda u nas
rano cycuś , około 13 obiadek- od jutra przechodzimy już na całe słoiczki bo do tej pory cykałam się dać cały ale już dwa tygodnie szama nowości i jest ok więc zaryzykuje....po obiadku jakaś herbatka jak ma ochotę, cycuś a tak o 16 desere albo kaszka.... a na noc u nas niestety butla
wczoraj dałam ciała z wieczornym karmieniem chciałam dać maemu kaszkę z bobowity tą na mleku modyfikowanym z butli . Na przepisie jest info ze na 150 ml mleka 3 łyzki stołowe, ja zrobiłam 180 ml mleka i dałam 2.5 łyżki do tej butli- ale z tego smoczka kaszkowego tak mu to lecialo że omało się nie udławił - aż uszami mu wypływalo, a jak dodałam jeszcze troszkę to wogóle nie chciało lecieć....i bądź tu mądry- dziewczyny jakie wy proporcje robicie i czy też macie ten smok z prostokątną dziurką ??
 
U nas póki co 2 niecyckowe posiłki:
12-13 obiadek w postaci zupki jarzynowej
18.30 kaszka - ja robię gęstą i daję łyżeczką
Deserków na razie żadnych, owocki żadne nie smakowały, za parę dni spróbuję znowu
 
zszokowałyście mnie tym "moje pierwsze bolognese" ale numer my tu się zastanawiamy czy podać marcheweczkę a oni wyjeżdżają z takim czymś szok ale co kraj to obyczaj
 
nasze menu wyglada tak
8. kaszka na gesto 140 ml wody plus pol sloiczka owocow
12 mleko ale mało ok 60-80
14 obiadek
16- mleko ok 130 albo kaszka 120ml wody z owocami
19.30-20 mleko ok 140
3-4 mleko 130
 
kupiłam ostatnio słoiczek Pierwsza marchewka z Hipp - wczoraj podaliśmy kilka łyżeczek Julka się krzywiła, ale wciągneła - może załapała :)
 
Wronia ja akurat w tym pamiętam, że łączyłam. Igor na drugie śniadanie dostawał owoc (na początku oczywiście jabłuszko lub śliwki ze słoika) a na obiadek marcheweczkę, a później zupkę. Pamiętam, ze zaczynaliśmy od jabłka i u nas teoria z owocami/jarzynkami się nie sprawdziła, Młody lubi jarzyny, nie ma z nim problemu (miał okres kilku miesięcy, że były ble, około 3 lat, ale wszystko wróciło do normy). Tylko po każdej nowości odczekiwałam 5 dni z podaniem kolejnej (moje dzieci niby z grupy ryzyka, bo B alergik).
Od czego lepiej zaczac rozszerzanie diety - od warzywek/owockow czy od kaszek/kleikow?

ja mam zamiar od kleiku zacząć w przyszłym tygodniu, ale na swoim mleczku.
Kupiłam sobie już miseczkę w komplecie z łyżeczką (z tym że łyżeczka schowana, jak już sama będzie podejmowała próby jedzenia), bo że ja przesądna to Alicja tak jak Igor będzie srebrną łyżeczką karmiona. To chyba jedyny zabobon, w który wierzę;-);-)
 
Wronia ja akurat w tym pamiętam, że łączyłam. Igor na drugie śniadanie dostawał owoc (na początku oczywiście jabłuszko lub śliwki ze słoika) a na obiadek marcheweczkę, a później zupkę. Pamiętam, ze zaczynaliśmy od jabłka i u nas teoria z owocami/jarzynkami się nie sprawdziła, Młody lubi jarzyny, nie ma z nim problemu (miał okres kilku miesięcy, że były ble, około 3 lat, ale wszystko wróciło do normy). Tylko po każdej nowości odczekiwałam 5 dni z podaniem kolejnej (moje dzieci niby z grupy ryzyka, bo B alergik).
Ja przy Weronice tez zaczęłam od jablka, no i ona niestety warzyw nie tknie...;-(, walcze z nia, ale na razie przegrywam...

ja mam zamiar od kleiku zacząć w przyszłym tygodniu, ale na swoim mleczku.
Kupiłam sobie już miseczkę w komplecie z łyżeczką (z tym że łyżeczka schowana, jak już sama będzie podejmowała próby jedzenia), bo że ja przesądna to Alicja tak jak Igor będzie srebrną łyżeczką karmiona. To chyba jedyny zabobon, w który wierzę;-);-)
a co oznacza??? pierwsze słysze...
 
reklama
Do góry