oczywiście że NIE! bicie dzieci (także klapsy, a już nie mówię o innych rodzajach przemocy, także werbalnej) to po pierwsze bezsilność rodzica, jego klęska wychowawcza, zły przykład dla dziecka oraz ... i chyba przede wszystkim .... zerwanie więzi zaufania pomiędzy dzieckiem a rodzicem!!! smyk poprzez bicie dostaje sygnał, że liczy się tylko to kto jest silniejszy a nie siła argumentów, poza tym przekonuje się że nie może zaufać najbliższej osobie, a jeśli nie można zaufać mamie lub tacie - to komu??? już pomijam fakt że bicie dzieci (w tym klapsy) są w naszym kraju absolutnie zakazane i karane!!! niedopuszczalne jest także obrażanie dzieci, wyzywanie ich, ośmieszanie itd. wiem że dzisiejsze dzieci potrafią być naprawdę nieusłuchane, ale jest to najczęściej wynikiem naszej własnej niekonsekwencji!!! jeżeli nauczycie dziecko, że raz powiedziane NIE jest zawsze ostateczne, dużo łatwiejsze będzie w późniejszym czasie posłuszeństwo dziecka względem rodzica .... zasada jest taka, jeżeli masz dziecku czegoś zabronić a potem i tak ulec, to lepiej zgódź się od razu, w przeciwnym razie wysyłasz dziecku sprzeczne sygnały, maluch uczy się że mama mówi "nie" a za chwilę i tak na wszystko pozwala, więc nigdy nie będzie słuchał bo po co? dzieci naprawdę dużo lepiej się chowają i czują gdy ich świat jest przez dorosłych uporządkowany, ma pewne NIEZMIENNE zasady, dziecko nie rozumie dlaczego raz coś wolno a raz nie, jeśli np. pozwolicie dziecku obrywać listki w lesie, to nie zrozumie ono dlaczego np. nie wolno obrywać kwiatków w ogródku ... konsekwencja to podstawa, bycie stanowczym (kobiety często mówią do dzieci piskliwym głosem więc liczy się także ton głosu, dzieci zwykle z tego powodu bardziej słuchają tatusiów) ... ale naprawdę jeśli ktoś nie radzi sobie z wychowywaniem smyka, to nie jest jeszcze tragedia, nikt z nas nie jest doskonały i każdy popełnia błędy, ważne aby umieć poprosić o pomoc i przede wszystkim dostrzec, że robi się coś źle, wymaga to ogromnej odwagi, niektórzy rodzice nie pozwolą sobie absolutnie nic wytłumaczyć, nie dopuszczają do siebie myśli że mogą się mylić a przede wszystkim nie chcą tego pokazać innym ludziom ... nie bójmy się więc zwrócić do psychologa gdy sobie z czymś nie radzimy, psycholog naprawdę nie gryzie i nie oznacza to zaraz że wy albo wasze dziecko jest chore psychicznie!!! chore jest uciekanie się do przemocy, tak robię tylko ludzie o niskim poczuciu wartości, uciekają się do rozwiązań fizycznych aby pokazać swoją siłę i wyższość, a dziecko jest takim samym człowiekiem jak my, ma prawo do swoich uczuć a także humorów, do złości ... nie jest przedmiotem ani naszą własnością - jest oddzielną jednostką, nie mamy prawa sprowadzać go do roli kogoś gorszego, bo mamy nad nim fizyczną przewagę!!!
P.S. a jak dziecko wpada w szał itd. to najlepszą metodą jest NIEZWRACANIE NA TO UWAGI!!! dziecko niegrzecznym zachowaniem chce wymusić na nas swoją uwagę, nie ważne jaką dobrą czy złą, jeśli damy mu wtedy klapsa to właśnie poświęcamy mu tę uwagę o którą mu chodzi, lepiej dziecko zostawić i np. wyjść z pokoju lub się oddalić (jeśli chodzi o sklep itd.) ... ja tak zawsze robię i nawet jeśli n początku nie dawało to rewelacyjnych efektów, dziecko szybko się nauczyło że krzykiem i fochami niczego nie osiągnie, zawsze po tym jak mu minie staram się z nim rozmawiać, rozmowa z dzieckiem w szale do niczego nie prowadzi bo do dziecka wtedy nic nie dociera! a dając mu klapsa tylko pogłębiamy takie zachowania i nie rozwiązujemy absolutnie żadnych problemów .... bezstresowe wychowanie nie istnieje!!! jest to raczej brak wychowania, ale to nie znaczy że mamy się temu przeciwstawiać przemocą, są inne sposoby na bycie stanowczym i konsekwentnym, są inne sposoby na ujarzmienie "małego potwora"!!!