sivi
Fanka BB :)
No właśnie, nie wiem jak najaodebrała mój 1 tu komentarz, chyba zbyt osobiście, bo ja nie odpowiedziałam się jednoznacznie za żadną metodą wychowawczą, wyraziłam tylko opinie na ten temat ogólnie.
naja o tak, zgadzam się że miłość powinna być ZAWSZE bezwarunkowa, niestety tak nie jest, inaczej żylibyśmy w świecie idealnym. Ale nie chciałam rozwijać tego tematu, bo odniosłam się do tego co napisał DobryTata:
Mijając krzyczącą na ulicy matkę na dziecko raczej nikt nie zwróci uwagi na tą sytuację, bo każdy kto ma dzieci wie i tak sądzi, że ta matka na pewno nie chce źle dla swojego dziecka i musiał zaistnieć konkretny powód dlaczego straciła cierpliwość na środku ulicy. I taka sytuacja nie wydaje się aż tak interesująca żeby zwracać na nią szczególną uwagę (na pewno każdy znalazł się w sytuacji kiedy nasze dziecko zaczęło tarzać się i wrzeszczeć np. na srodku sklepu bo mama nie kupiła mu batonika).
naja o tak, zgadzam się że miłość powinna być ZAWSZE bezwarunkowa, niestety tak nie jest, inaczej żylibyśmy w świecie idealnym. Ale nie chciałam rozwijać tego tematu, bo odniosłam się do tego co napisał DobryTata:
Dlaczego oburzamy się gdy dowiemy się, iż mąż bije swoją żonę, a nie mielibyśmy się oburzać w sytuacji gdy rodzic bije swoje dziecko? Dlaczego wydzieranie się dwojga dorosłych ludzi na ulicy, traktujemy jako zjawisko, a widząc matkę krzyczącą na dziecko machamy ręką stwierdzając, że „zapewne sobie zasłużyło”. Przecież dziecko jest także człowiekiem i to w o tyle gorszej sytuacji, że nie ma możliwości się bronić. Dorosły jest w stanie się obronić. Dziecka najczęściej nie.
Mijając krzyczącą na ulicy matkę na dziecko raczej nikt nie zwróci uwagi na tą sytuację, bo każdy kto ma dzieci wie i tak sądzi, że ta matka na pewno nie chce źle dla swojego dziecka i musiał zaistnieć konkretny powód dlaczego straciła cierpliwość na środku ulicy. I taka sytuacja nie wydaje się aż tak interesująca żeby zwracać na nią szczególną uwagę (na pewno każdy znalazł się w sytuacji kiedy nasze dziecko zaczęło tarzać się i wrzeszczeć np. na srodku sklepu bo mama nie kupiła mu batonika).