Witam,
ja po wizycie dzisiejszej u ginki trochę przestraszona. Opowiedziałam o tym krwawych śladach na papierze toaletowym z myślą, że powie, iż to normalne a tu się okazuje - nie. Nie powinno tak być. Zapisała jakieś tam czopki i leki ale właściwie stwierdziła, że jak się będzie utrzymywało, to do proktologa trzeba się udać. Że mogą być jakieś tam pierdoły pękające pod wpływem zatwardzeń i żeby się na nich inne nieciekawe komórki nie zjawiły. No dosłownie omdlenie.
Teraz mam obserwować i n ie dopuszczać do zatwardzeń więc siedzę i piję więcej niż zwykle, zjadłam jakieś warzywa do mięsa i jeszcze jogurt mnie czeka na noc.
Pamiętam, że ostatnio któraś z Was wspominała o podobnych dolegliwościach dlatego piszę dokładnie jaka była jej reakcja.
Masakra.
A krew znów widzę.
Jutro lecę do apteki wykupić te medykamenty zobaczymy co dadzą.
Pozdrawiam
Ale odczyt coombsa wyszedł negatywny
Spokojnie, to nie może być od razu coś złego. Hemoroidy to parszywa dolegliwość i niestety mogą krwawić, a że w ciąży nasze błony śluzowe są bardziej przekrwione, to zaczynają się krwawienia.
A co Ci zapisała??