Chyba te stresy nam sie tak szybko nie skończą......jejku, żeby juz ten 3 trymestr się skończył, potem bedzie bezpieczniej. Ja wczoraj byłam u połoznej...ale bzdurna wizyta...marnowanie czasu normalnie. Dostałam wykład na temat papierosów, alkoholu i narkotyków, (chociaz nigdy nie paliłam, nie brałam a piłam sporadycznie i w małych ilosciach) obrazowany wydrukowanym zdjeciem dziecka w brzuchu, a wykład był przystosowany dla typowych szwedzkich idiotek, czyli np."Bo widzisz, tu jest taki pęcherz i tam jest woda i w tym pływa dziecko i jak palisz....."nie mogłam tego szłuchac i wyłączałam sie z nudów.
Zapytała czy chce z jakichs powodów iśc do lekarza, powiedziałam że plamiłam troche i chcę, więc mnie umówiła na wtorek rano. W ogóle stwierdziła że takie brazowawe plamienia sie często zdarzaja, po czym w komputerze zapisała powód wizyty:"Krwawienie, priorytet 1"...ale w sumie to sie nawet nie zestresowałam. Plamię mniej lub więcej od miesiaca i po prostu zaczynam podchodzic do tego spokojniej, bo inaczej pewnie bym zwariowała.
A w ogóle to przedwczoraj wzięłam ostatni duphaston i teraz sie okaże, czy sie wszystko samo utrzyma.....pewnie będę zagladała w bielizne 15 razy na minute. A z pozytywów to razem z duphastonem minęły mdłości i przespałam dzisiaj pół dnia...normalnie budziłam sie o 6 bo było mi niedobrze, a teraz nic!
dziewczyny, nie panikujcie, moja koleżanka jest w 7 m-cu zdrowej ciąży a nie miała mdłości ani przez sekundę.
Buziaki!!