reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

KluseczkoS ja też tak mam przed wizytą jestem taka roadrażniona i zdenerwowana. Ato pewnie dlatego, że z 1 ciążą niczego nie podejżewając tak radośnie czekałam na wizyte tak się cieszyłam, że zobacze bijące serduszko a tu niestedy diagnoza lekarza zwaliła mnie z nóg do szpitala na łyżeczkowanie... to było straszne! teraz wiem, że strach będzie towarzyszył mi przed karzdą wizytą, Ale musimy się trzymać.
 
reklama
Helloooo

Dilajla Twoje ciasteczka, kopertki wyszly pyszne :-) Wszyscy sie zajadali. Dzis zrobie znowu :-) Mimo, ze cala kuchnia byla w mace bo moja Sandrusia uwielnbia maka sie bawic ale co tam bylo wrato :-);-) Zastanawialam sie tyklko czy w tym przepisie ma nie byc jajek i cukru :confused::confused: Bo wiesz to moje pierwsze ciasto bez tych produktow:sorry2:

A wczoraj takiego smaka mi narobilas tym pomyslem o salatkach, ze dzis musze zrobic zwykla jarzynowa :tak::-) chodzi po mnie juz od jakiegos tygodnia ;-)


Dziewczyny wydaje mi sie ze kazda z nas jest przewrazliwiona i zdenerwowana przed kazda wizyta lekarska czy USG. Nawet wtedy kiedy wiadomo, ze wszystko jest oki. Taka natura mam. W moncu bycie w ciazy to nie codziennosc ;-)Trzymam za wszytkie bobaski i ich dzielne mamy bardzo mocno kciuki. Wszytsko bedzie dobrze. MUSI BYC :tak::-)


A teraz zaieram sie za ciastka, potem za zabawe z corcia, pozniej natomiast za sprzatanie, obiad i na koniec na zakupy i salatke :-)Ale mam plan dnia :tak:;-)

Do potem

Paaaa
 
Helloooo

Dziewczyny wydaje mi sie ze kazda z nas jest przewrazliwiona i zdenerwowana przed kazda wizyta lekarska czy USG. Nawet wtedy kiedy wiadomo, ze wszystko jest oki. Taka natura mam. W moncu bycie w ciazy to nie codziennosc ;-)Trzymam za wszytkie bobaski i ich dzielne mamy bardzo mocno kciuki. Wszytsko bedzie dobrze. MUSI BYC :tak::-)

Paaaa

Masz rację, przed poniedziałkowym USG dwa dni nie spałam, a teraz chrapię aż miło.
Każdej mej radości towarzyszy zwątpienie - czy nie za wcześnie się cieszę... ale potem sobie mówię że i Maleństwo i ja na tą radość zasługujemy, i już jest dobrze.

Muszę się za obiadek zabrać, przydałby mi się jakiś przyjacielski "kopniaczek";)
 
Chyba te stresy nam sie tak szybko nie skończą......jejku, żeby juz ten 3 trymestr się skończył, potem bedzie bezpieczniej. Ja wczoraj byłam u połoznej...ale bzdurna wizyta...marnowanie czasu normalnie. Dostałam wykład na temat papierosów, alkoholu i narkotyków, (chociaz nigdy nie paliłam, nie brałam a piłam sporadycznie i w małych ilosciach) obrazowany wydrukowanym zdjeciem dziecka w brzuchu, a wykład był przystosowany dla typowych szwedzkich idiotek, czyli np."Bo widzisz, tu jest taki pęcherz i tam jest woda i w tym pływa dziecko i jak palisz....."nie mogłam tego szłuchac i wyłączałam sie z nudów.

Zapytała czy chce z jakichs powodów iśc do lekarza, powiedziałam że plamiłam troche i chcę, więc mnie umówiła na wtorek rano. W ogóle stwierdziła że takie brazowawe plamienia sie często zdarzaja, po czym w komputerze zapisała powód wizyty:"Krwawienie, priorytet 1"...ale w sumie to sie nawet nie zestresowałam. Plamię mniej lub więcej od miesiaca i po prostu zaczynam podchodzic do tego spokojniej, bo inaczej pewnie bym zwariowała.

A w ogóle to przedwczoraj wzięłam ostatni duphaston i teraz sie okaże, czy sie wszystko samo utrzyma.....pewnie będę zagladała w bielizne 15 razy na minute. A z pozytywów to razem z duphastonem minęły mdłości i przespałam dzisiaj pół dnia...normalnie budziłam sie o 6 bo było mi niedobrze, a teraz nic!

dziewczyny, nie panikujcie, moja koleżanka jest w 7 m-cu zdrowej ciąży a nie miała mdłości ani przez sekundę.
Buziaki!!
 
A ja z moja mala jestesmy uziemione w domu.zlapalysmy jakos paskudna grype,podejrzewam ze moja mala jak byla na zastrzyk w poniedzialek.Viki juz troche przechodzi,teraz znow na mnie padlo.Musze sie wybrac do apteki po jakis syropek na kaszel i gardlo.:no:
Dilajla dziewczyny mi takiej ochoty narobily tymi twoimi ciasteczkami ze mimo ze sie paskudnie czuje zaraz sprobuje je je upiec:-)
 
Ja przezylam horror! Wczoraj wieczorem zaczelam plamic i oczywiscie poplakalam sie ze przeciez to nie mozliwe zeby znowu to sie dzialo. Zadzwonilam do pracy ze nie przyjde bo musze isc do szpitala pol nocy nie przespanej i caly czas te same mysli. Maz wrocil z pracy blady jak sciana ale oczywiscie uspokajal mnie ze wszystko bedzie ok. W szpitalu na dyzurze mieli slabe USG i nic nie bylo widac wiec musialam czekac znowu na 2 godz na innym oddziale az przyjma wszystkie inne pacjentki.
Okazalo sie wszystko jest ok nasza dzidzia ma juz 2.67cm. Rosna juz ramiona serducho bije jak nalezy i rozwija sie uklad mozgowy. Prawdopodobienstwo poronienia 2 procent. Musze przyznac ze obsluga w Dublinie w szpitalu przesympatyczna. Jestem w 7 niebie!!!

Acha ciastka byly pycha
 
witajcie kochane

a ja od rana w kuchni i szykuje się pomału na jutrzejszą imprezkę
właśnie skończyłam piec ciasteczka:-D:-D:-D
Martusia te ciasteczka robi się bez jaj i bez cukru;-)

Kluseczka super wieści, cieszę się że z dzidziusiem ok, powiedz mi kochana bo nie masz suwaczka, który to u ciebie tydzień?
 
Witam, ale tu dzis pustki.....
ja padam na pysk, brak apetytu a jak zjem to ble...rano czuję sie świetnie a wieczorem - katastrofa!!!!..i nie chodzi o ble ale o ogólny brak checi do czegokolwiek.....
kluseczka ciesze sie, ze z dzidzią ok. :-)
 
Dilajala ja jestem 9tydz 3 dzien.Nadal troche plamie i panikuje wiec dzisiaj bede caly dzien leniuchowala. W szpitalu dowiedzialam sie za tak jak Ty poniewaz mialam wczesniej poronienie moglam spokojnie sie zapisac na USG w 9 tyg i wyniki dodane byblyby do mojej karty no ale niestety mi nawet nikt o tym wczesniej nie powiedzial.
Ach widzialam jak moj bobas dzisiaj podskoczyl do gory:tak:.

Dilajla zycze udanej imprezy tylko nie szalej za mocno z mlekiem wysokoprocentowym:-D.

Pixela ja natomiast caly dzien sie czuje blee ale najgorzej jest wieczorami. :confused:
 
reklama
Cześć dziewczyny!
Miałam małą lukę w zaglądaniu na Forum i już ciężko nadrobić zaległości :-D

Powiem Wam, że dobę temu szłam mega przerażona na usg, normalnie kolana się pode mną uginały. A na monitorze zobaczyłam 11 mm dzieciaczka, z serduszkiem wielkości łebka od szpilki! Lekarka milion razy chyba mi powiedziała, że wszystko gra i że zupełnie nie mam się czym martwić. Oczywiście ja już mam kolejne obawy - normalka :tak:

Ale to jest właśnie potwierdzenie teorii, że martwić to my się chyba nie przestaniemy już nigdy - po szczęśliwym porodzie też nam tak zostanie ;-)
 
Do góry