reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

reklama
nie :-) ja tak koło 6 :-) jak Kasia, ale jak wrócę do pracy to pewnie z obliczeń też wyjdzie ok 5 może 5.30
boże ja już zaraz wracam do pracy !!! koszmar !!!!! mi się nie chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ja najczęściej wstaję o 7, choć wtedy jest już trochę mało czasu i potem się wściekam że nie zdążę, a wystarczyło wstać 20 minut wcześniej. No ale cóż ja zrobię, że wcześniej nie mogę się podnieść z łóżka... Martusię zwykle około 7.30 trudno dobudzić, jak się jej nie budzi to śpi do ok. 9.
 
Sylwia jesteś nie do przebicia:-DJa o 7 razem z dziećmi i śniadanko robimy a o 7.45 idziemy do szkoły do której mamy 10 min piechotą. Za to w weekend jak Matek pozwoli to śpimy do 10
 
Wiecie co. nie wiem co się dzieje. Obudziłam się z drzemki a tu nie ma m, nie ma dzieci... Jak przez sen pamiętam, że mówili, że idą do piwnicy. W radio leci super chilly zet, a ja czuję się nieswojo! Nie przywykłam do takich luksusów. Jak zaraz nie wrócą, to pójdę zobaczyć, czy tam faktycznie są (bo m nie wziął telefonu)
 
reklama
Do góry