reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Tak naprawdę to się nie przejmuję tym strajkiem bo wiem, że choćby cały szpital nic nie robił to porodówka będzie działać normalnie. Poza tym jak już pisałam mam swoją położną, która przy mnie będzie a jakby do tego czasu nie wstała to dwoniła do mnie że mam się nie martwić tylko do niej dzwonić a ona da znać na porodówkę, żeby się mną ciepło zajęli. Ma tylko nie być planowych przyjęć a poród do takich trudno zaliczyć ;D ;D, no chyba że cesarkę.
Ale u nas od rana taka pogoda, że doła mam i tak sobie trochę zrzędzę.
 
reklama
Dziewczyny a ja OD WCZORAJ JESTEM CAŁYY CZAS NA CZUWANIU....BRZUSZEK BOLI MNIE , CIĄGNIE DO DOŁU, CZUJĘ UCISK NA PĘCHERZ, JAKOŚ MI JEST NIEDOBRZE...NO I DZISIAJ ZNOWU MAM TAKIE DZIWNE "UPŁAWY" ZABARWIONE KRWIĄ....NIEZŁYCH CAŁKIEM ROZMIARÓW HIHIHI...PIJĘ NAPAR Z LIŚCI MALIN, ZJADŁAM WCZORAJ ANANASA NO I WZIĘŁAM SIĘ WCZORAJ ZA GENERALNE PORZĄDKI TZN. UMYŁAM WWZYSTKIE OKNA W DOMKU, ZDJĘŁAM I WYPRAŁAM FIRANKI, ODKURZYŁAM , OGÓLNE PORZĄDKI...A DZISIAJ CZEKA MNIE JESZCZE PRASOWANKO I SPRZĄTANIE ŁAZNIEKI...JEŻELI DO KOŃCA TYGODNIA NIC SIĘ NIE BĘDZIE DZIAŁO( BO CHYBA TE BÓLE BRZUCHA TO NIE SKURCZE) TO W PIĄTEK MAM WIZYTĘ U GINA A POTEM TO JUŻ POSTARAM SIĘ PRZYSPIESZYĆ SPOSOBAMI NATURALNYMI PRZYSPIESZYĆ PORÓD...ZOBACZYMY.
w PIĄTEK O 10 MAM JESZCZE WYSTĘP CÓRCI W PRZEDSZKOLU Z OKAZNJI DNIA MATKI, WIĘC MOŻE UDA MI SIĘ JESZCZE NA NIM BYĆ....
 
Widzę, Olu, że ostro walczysz, żeby Marcinka jak najszybciej sprowadzić na świat :)

Ja tam jeszcze jestem na tym etapie, że wszystko zostawiam naturze. Nie przemęczam się jakoś szczególnie, ale i nie oszczędzam. Co ma być, to będzie. I kiedy ma być, to będzie. Wczoraj bolał mnie brzuszek, ale skończyło sie na niczym. Szyjka trzyma mocno (sprawdzam codziennie), czop na miejscu. Chyba Oleńce się tak bardzo nie spieszy... Ale aktywność drastycznie zmniejszyła. No, zobaczymy...

Jak coś się zacznie, Olu, to koniecznie daj znać!! A my w zasadzie mamy termin na ten sam dzień :)
 
A ja się śmieję, że moje jeśli przed porodem spada aktywność dziecka to moje maleństwo nie ma w planach odwiedzić mamusi. Bryka jak mały tygrysek. ;D Do terminu 9 dni a brzuszek ciągle wysoko, wysoko. Na ostatniej wizycie w piątek lekarka powiedziała, że 1 się pewnie jeszcze spotkamy i chyba powoli zaczynam jej wierzyć. Słonko chyba wie, że chcę urodzić 3.06 i może się zastosuje do mamusinej sugestii.
 
oj to sie zdarza czesto, ze jak sie mamusia na jakis termin nastawi to sie udaje :D

ja sobie czekam, jutro jeszcze do kina pojde i zobaczymy kiedy malemu sie zechce na powaznie ruszyc zamiast mi nadzieje robic ;D
 
Oby Agatko oby. Póki co ma szlaban do soboty wieczora bo rano jedziemy z mężem na małą imprezkę na cały dzień więc musi jeszcze poczekać. A potem niech się dzieje co chce.
 
No widze. ze tu dwie odrebne techniki panuja- od aktywnego wypedzania maluchow po spokojne czekanie.
Ja mam jeszcze czas wiec jestem chwilowo zwolleniczka drugiej, co sprowdza sie do fakty, ze umikam wszelkiej zbytecznej aktywnosci i calkowicie poswiecam sie lekturze ;D Jakos tak mnie przypililo, po ostatniej wczorajszej wizycie u lekarza, na ktorej dowiedzialam sie, ze maly a wlasciwie glowka jest BARDZO nisko i mam rozwarcie na 1 cm (choc zadnych skurczy ani innych przepowiedzi nie czulam i nie czuje). Swiadomosc ze malo czasu mi zostalo zrobila ze mnie prawdziwa egoistke bo chce sie jeszcze nacieszyc 'samotnoscia we dwoje' ;) Ale po 1 czerwca (jak doczekam) to zaczne sie starac. zreszta lekarka juz tez zaproponowala masaz szyjki (ponoc pomaga) wiec bedziemy razem nad tym pracowac. A na razie korzystam ze spokoju i mam nadzieje, ze maly poczeka jeszcze tydzien ;D

 
Dziewczyny ja mam jeszcze pytanko: czy wy nosicie jeszcze bizuterie a konkretnie pierscionki? Ja widze, ze rano jak sie budze to mam spuchniete palce i ciezko mi je zdjac (co normalnie robie jak ide pod prysznic). No i tak sie zastanawiam czy to jedynie taka reakcja na upaly (bo u nas jest dosc cieplo ) czy ogolnie nie lepiej byloby je zdjac i odlozyc na polke na ten ostatni miesiac bo moze jeszcze niespodziewanie spuchne bardziej? :-[

A zeby bylo weselej to maz ostatnio przy kolacji rzucil mie tekscik: kochanie ale paznokcie to obetniesz przed porodem?
Biedny juz ma wizje moich pazurkow wbijajacych sie w jedo reke przy skorczu ;D ;D ;D
 
Cicha z doświadczenia wiem, że lepiej za wczasu zdjąć. Ja od jakichś 3 tygodni już ne noszę nawet obrączki. Palce spuchły mi dosłownie w jedną noc i miałam niezłą jazdę żeby ściągnąć. Podziałała dopiero pomoc męża ale myślałam, że mi palec urwie.
 
reklama
u mnie juz od dawna nie ma mowy o zadnych obraczkach i pierscionkach, daje rade tylko z jednym, zareczynowym :D
co do wypedzania dzidzi to ananas i bzykanko prawie ze zadzialaly u mnie hehe ;D
ale teraz juz tam w wypedzanie nie wierze, co weszlo musi wyjsc ;D ;D ;D ;D ;D
Pysia to rozdwajanie i tak troche trwa wiec nawet jak sie zacznie na imprezce to dacie rade ;)
chociaz nigdy nie wiadomo, moze cie dorwie ekspresowy porod :D

cicha, mezus ma niezlego stracha hehe ;D tzn niezle sobie wizje snuje ;)
 
Do góry