Dziękuję dziewczyny za wsparcie Jakoś przeżyłam dzisiejszy dzień i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, chociaż myślałam że załatwienie moich spraw może zając ok 2 h (teoretycznie naprwdę by mogło) to zajęło prawie 7 tak się dziwnie różne papierki do podpisania itd rozmnożyły i w domu byłam ok 16....Wróciłam sobie nawet PKS-em ale z moim ulubionym kierowcą który jeździ bardzo ostrożnie (nie o wszystkich można to powiedzieć).
Teraz mi trochę bardziej niż zwykle wychodzi zmęczenie ale jest ok
AniuS - podziwiam, chociaż myślę, że gdybym miała tylko jedną pracę tu na miejscu i gin by mnie nie przestraszył skracającą się szyjką, to bym też nadal pracowała jednak jak już się przestanie to ciężko wrócić, a jak człowiek ciągnie to jakoś to szybko leci - tak jak u mnie jeszcze 3 tyg temu ale po tym okresie w domu wydaje mi się jakbym siedziała w domu od zawsze...
Teraz mi trochę bardziej niż zwykle wychodzi zmęczenie ale jest ok
AniuS - podziwiam, chociaż myślę, że gdybym miała tylko jedną pracę tu na miejscu i gin by mnie nie przestraszył skracającą się szyjką, to bym też nadal pracowała jednak jak już się przestanie to ciężko wrócić, a jak człowiek ciągnie to jakoś to szybko leci - tak jak u mnie jeszcze 3 tyg temu ale po tym okresie w domu wydaje mi się jakbym siedziała w domu od zawsze...