reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

No i oczywiście w serwisie powiedzieli, ze zepsuł się sterownik do szyby, najlepiej wymienić: 1200 zł + robocizna. Więc Marcin powiedział, żeby tylko podniesli szybę i odłaczyli od elektryki i poszukamy takiego sterownika na allegro albo na szrocie. Można dostać za 200 zł.

Cicha, wkleje potem przepis na kulinarnym. Mazurki można robić wcześnie, bo sie nie starzeją. Teraz lecę, bo Staś mi sie obudził.
 
reklama
Mamoot nieźle zaśpiewali w serwisie:szok:
A my od kilku dni się wylegujemy na podwórku na słońcu:tak:Dziś sobie nawet pospałam na ławce na dworzu a dzieci w tym czasie poszli na spacerek z ciocią i malutką dzidzią
 
Mamoot juz widzialam przepis - slicznie dziekuje :-)

A w garazu niezle sobie policzyli - dobrze, ze troche sie orientujecie i ze mozna taniej.
 
Ja dziś miałam niezłą nerwówkę... Zgubiłam komórkę na placu zabaw, tzn. doszliśmy do tego że to właśnie tam. Na szczęście zorientowałam się zaraz jak wróciliśmy do domu, Radek poszedł szukać i leżała sobie spokojnie w trawie (a plac zabaw daleko, osiedlowy). Ale miałam farta, bo dzieciaczków było sporo i że żaden nie zauważył to szok.
 
Kasia fakt - mialas farta! Super, ze na strachu sie obylo. U mnie w zegarku siadla bateria i uzywam ostatnio komorki jako zegarka i tez sie lapie, ze ja klade byle gdzie a potem obie w ostatnim momencie przypominam albo nagle widze, ze lezy ...
 
Kasia, a mogły wziać ją dzieci do zabawy albo ktoś po prostu mógł ukraść. Mój brat kiedyś jeździł zima na rowerze i komórka wypadła mu z kieszeni spodni. Leżała sobie tak z boku w śniegu, na nieodsnieżonym chodniku.
A ja kiedyś zrobiłam niezły numer (nieswiadomie). W samochodzie wypadł mi portfel z kieszeni i spadł na siedzenie obok kieorowcy. Zorientowałam się dopiero rano, a samochód całe popołudnie i noc stał pod domem. Taka zachęta dla złodzieja, a nikt si eni połasił. ;-):-p
 
Mamoot nieźle Ci policzyli za naprawę okna. U nas wszystko reperuje Adam. Ma do tego niezłą smykałkę.

Kasia masz farta, że nikt Ci tej komórki nie zakosił. U nas dawno dostałaby nóg.

Właśnie apropos gubienia rzeczy. Wczoraj wracaliśmy ze spaceru i Adam wziął Olę na barana. Niestety ostatnio mają wspaniałe pomysły do zabaw, więc zdjął jej buty i położył na wózku spacerówce. Akurat tym razem miała zagięty boczek, tak że na te buty było bardzo mało miejsca. Przychodzimy do domu butów nie ma. Przeszłam całą drogę w ich poszukiwaniu, butów nie ma. Wpadłam do domu i pytam się czy porządnie przegrzebał spacerówkę czy gdzieś nie wpadły, może do kosza? Oczywiście, sprawdził. W przypływie złości kopnęłam wózek w koła, a tu niespodzianka. Wypada but. Rzepy zaczepiły o spód wózka i najspokojniej sobie wisiały. Myślałam, że rozszarpię swojego mężusia. No ale cóż... pokręciłam głową, ucieszyłam się z bucików.
 
reklama
Mamoot cena kosmos :szok:

co do zgubionych rzeczy to nam kiedyś wypadł aparat fotograficzny jak wysiadaliśmy z auta i leżał sobie spokojnie koło drzwi samochodu czekał, aż wrócimy ;-):-D
 
Do góry