reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

o fakt paczki trzeba upiec :-)

u nas wczoraj i przedwczoraj bardzo mroznie ale dzis juz o wiele przyjemniej...chociaz do tego jak lubie to jeszcze dalekoooooo:baffled:
 
reklama
Ja ani jednym ani drugim nie pogardze ;-):-)

A u nas dzis niemal wiosennie - slonce, w sweterku Julek na placu zabaw biegal i z trudno uwiezyc, ze wedle zapowiedzi po jutrze ma znow padac snieg i byc zimno.
 
Fredka, może do Tłustego ten wstręt Ci przejdzie?? :-D Ja tam pączka bym zjadła, a nawet dwa, a może i trzy ..... :-D:-D:-D
Kasia, faworki dobra rzecz, POD WARUNKIEM, że są smażone przez moją Mamę. Inne są fe :-D:-D:-D
Ania, dokładnie 19 lutego - mam wreszcie w tym roku fajny kalendarz, w którym takie rzeczy są powpisywane. Cieszę się, bo też oczywiście zawsze się zastanawiałam i nigdzie nie mogłam znaleźć ;-)
 
Heatherku mam nadzieje, bo już mam dosyć. Poraz pierwszy coś dało mi tak w kość. Grypa żołądkowa przy tym to pikuś. W poniedziałek zachciało mi się bigosu, więc zaczęłam go pichcić. We wtorek miałam go skończyć. Już mi się nie udało. Bigos stoi na balkonie i czeka na lepsze czasy. Zchudłam ze 2 kg. Rano boję się otworzyć oczu...
 
Heatherku mam nadzieje, bo już mam dosyć. Poraz pierwszy coś dało mi tak w kość. Grypa żołądkowa przy tym to pikuś. W poniedziałek zachciało mi się bigosu, więc zaczęłam go pichcić. We wtorek miałam go skończyć. Już mi się nie udało. Bigos stoi na balkonie i czeka na lepsze czasy. Zchudłam ze 2 kg. Rano boję się otworzyć oczu...

O rany, Fredka, współczuję - naprawdę. Przy Mateuszu nie miałam prawie w ogóle problemów z żołądkiem, teraz ciut, ale to takie tam - poranne i do zwalczenia... Faktycznie, jestem dużo bardziej wrażliwa na zapachy, więc jeśli mi coś nie pasuje, to mam odruch wymiotny, ale to tylko tyle. Więc naprawdę nie wyobrażam sobie takiego stanu, jaki masz. Bądź dzielna, Kochana. To MUSI przejść!!!

A powiedz, nie ma nic, na co miałabyś ochotę i co by dało radę zjeść bez problemu? Ja przy Mateuszu leciałam na początku na croissantach i mleku ;-) Potem na płatkach na mleku. Może spróbuj znaleźć jakiś taki żelazny zestaw (wiem, łatwo radzić :baffled:).
 
Jà tez poprosze przepisik:-)

FREDZIa-JA ci tez wspolczuje...taki stan utrzymywal mi sie przez 2 misiace...a potem to ja osobiscie mialam juz tylko gozej bo niestety mialam te kamienie...:-( i tak cala ciaza byla okropna:baffled:
 
reklama
niestety nic mi nie podchodzi. A żeby było śmieszniej muszę ograniczyć cukier. Mam podejrzenie cukrzycy ciążowej. Muszę w przyszłym tygodniu zrobić dodatkowe badania i wszystko się się okaże. Do tego wszystkiego tata dzisiaj miał operację ucha w celu odzyskania słuchu. Powinnam jutro do niego pojechać a tu nic nie służy.
 
Do góry