reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

no ja nie wymiotuję ale siły totalnie na nic nie mam :( apetytu brak, przeboje z bolącym żołądkiem...
w domu znów szpital - tym razem grypa Pawła dopadła a się przedtem uchronił jak nas wszytskich brało i tylko pozostaje mieć nadzieję że to ten sam wirus co i my mieliśmy żeby już nas nie wzięło :(
 
reklama
Noemi, brawo! :-)

Baśka, trzymajcie się tam dzielnie i nie dajcie wirusom!! Pozdrowienia dla Pawła i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia!

A propos ciążowego niechcieja ;-) Siedzę ostatnio i czekam, żeby Mateusz usnął w ciągu dnia - i myślę sobie "Wstanę, zrobię szybko obiad, to będę miała z głowy"... Po chwili "A właściwie, to mam jeszcze czas".... Po kolejnej chwili "Nie, zupełnie mi się nie chce"..... Po następnej "A może zamówimy pizzę?"..... :-):-):-)
 
Brawo Noemi!

My na weekend mieliśmy małą dzidzię (prawie już 2 tygodniową) w domku i Mateusz był bardzo zaaferowany nią. Nawet w kąpaniu pomagał:tak::-)Rany jak tak popatrzyłam na tą kruszynkę to wcale nie pamiętam już kiedy moje były takie małe:szok: Poza tym u nas już koniec ferii i jestem umęczona drugim dniem wstawania rano do szkoły. Nie mogę się doczekać wakacji:-D
 
reklama
Do góry