Ell radzę zrobić badania słuchu bo początkowe ubytki słuchu są prawie niezauważalne. Ja już jestem przeczulona na tym punkcie ze względu na Magdę ale ostatnio u kolezanki córki która normalnie do tej pory słyszała a ma już 10 lat stwierdzono że traci słuch i teraz mase badan mają czemu tak się dzieje i czy da się uratować to co zostało
reklama
Z tymi kolorami to jest tak, że Wojciach właściwie rozróżnia kolory i umie je nazywać, czasem myli, ale rzadko. A właśnie biały i niebieski myli regularnie. I to zwróciło moją uwagę. Może to rzeczywiście etap rozwoju.
A muszę zrobić właśnie taki test, jak mówi Cicha. Klocki by raczej posortowało kolorami. Ale gdybym mu dała obrazek biało-niebieski, to ciekawa jestem, czy potrafiłby nazwać co jest w jakim kolorze.
Heatherku, nieźle, ze Matiś zna takie słowo jak "szarobure" :-). A swoją drogą coś się Wojciachowi przypomniało, bo dziś mówi:
- Mateut!
- Co Matueusz?
- Mateut będzie w domu!
Czyżby Matiś go do siebie zaprosił?
A muszę zrobić właśnie taki test, jak mówi Cicha. Klocki by raczej posortowało kolorami. Ale gdybym mu dała obrazek biało-niebieski, to ciekawa jestem, czy potrafiłby nazwać co jest w jakim kolorze.
Heatherku, nieźle, ze Matiś zna takie słowo jak "szarobure" :-). A swoją drogą coś się Wojciachowi przypomniało, bo dziś mówi:
- Mateut!
- Co Matueusz?
- Mateut będzie w domu!
Czyżby Matiś go do siebie zaprosił?
Heatherku, nieźle, ze Matiś zna takie słowo jak "szarobure" :-). A swoją drogą coś się Wojciachowi przypomniało, bo dziś mówi:
- Mateut!
- Co Matueusz?
- Mateut będzie w domu!
Czyżby Matiś go do siebie zaprosił?
Wojtuś może się zawsze czuć zaproszony Mateut bardzo chętnie pokaże Mu swoje zabawki
Ell, słyszałam o takiej metodzie wyciszania dzieci (a jednocześnie sprawdzania, czy to nie wada słuchu), że się bawisz we wsłuchiwanie się w dźwięki. Siadacie np. na podłodze i kompletnie nic nie mówiąc do siebie np. przez minutę słuchacie tego, co wokół was. A potem pytasz Małą, co usłyszała. I jeśli umie nazwać dźwięki (szczególnie te najcichsze albo te z daleka), to znaczy że dobrze słyszy, tylko na co dzień woli, jak jest głośno My się tak czasami bawimy z Mateuszem i zaskakuje mnie, co Młody potrafi usłyszeć... Przy tym fajna zabawa, polecam
Wojtuś może się zawsze czuć zaproszony Mateut bardzo chętnie pokaże Mu swoje zabawki
Dziękujemy! Taaa.... a potem będzie płacz o zabawki, bo Wojciaszek powie: "To moje!";-)
A zabawa w słuchanie świetna. Nie wiem tylko, czy Wojciaszek wytrzymałby tyle czasu bez mówienia. Jemu buzia się nie zamyka.
Ola rozwija się wolniej niz wasze dzieciaczki. Juz to od dawna zauwazyłam. Niestety nie rozróznia kolorów. widocznie nia na nia jest pora. Co do mówienia. Mówi fajnie. czasem mówi pełnymi wyrazami a czasem urywa. Moja koleżanka ma 3 letniego szkraba który mówi bardzo niewyraznie, wporównaniu do niego Ola mówi super. Bardzo mi się podoba, że rózróznia wielkości. Mówi że jest malutka a tata duziiiiiiii.
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Fredka nie jestes z tym sama...Noemi rwniez nie rozroznia kolorow,nawet nie ma ochoty sie tego uczyc...Jak jej pokazuje cos i mowie np.ta torba jest czarna to ona poprostu bierze ja w rece i zaczyna nia sie bawic
Dziękujemy! Taaa.... a potem będzie płacz o zabawki, bo Wojciaszek powie: "To moje!";-)
A zabawa w słuchanie świetna. Nie wiem tylko, czy Wojciaszek wytrzymałby tyle czasu bez mówienia. Jemu buzia się nie zamyka.
Wojtek, luzik.... ;-)z Mateusza strony płaczu nie powinno być - przynajmniej do tej pory nigdy nie było.... Co najwyżej skrajne zdziwienie
A w ciszę my czasami bawimy się w lesie - tam są zupełnie inne dźwięki i Mateusza łatwiej tym zainteresować.
Pati, Fredka - to chyba nie jest kwestia "wolniejszego rozwoju" - każde z Dzieciaków robi to, na co jest gotowe. Mój na przykład kompletnie nie ma ochoty sam jeść ani się ubierać/rozbierać. Na siłę go zmuszać nie będę... ale jak czytam, jak pięknie inne dzieciaki posługują się widelcem, to trochę mam wyrzuty sumienia...... bo mój czasami tylko się wyrywa, jak jest coś łatwego do nadziania, ale i tak najlepiej, jak mamusia karmi.....
Ola rozwija się wolniej niz wasze dzieciaczki. Juz to od dawna zauwazyłam. Niestety nie rozróznia kolorów. widocznie nia na nia jest pora. Co do mówienia. Mówi fajnie. czasem mówi pełnymi wyrazami a czasem urywa. Moja koleżanka ma 3 letniego szkraba który mówi bardzo niewyraznie, wporównaniu do niego Ola mówi super. Bardzo mi się podoba, że rózróznia wielkości. Mówi że jest malutka a tata duziiiiiiii.
Fredka to nie jest tak. Każde dziecko rozwija sie w swoim tempie. Nie ma czy szybciej czy wolniej. marysia też nie mowi tak jakbym chciała, widze ze mowi mniej wyraxnije od innych dzieci, wiele dzieci w jej wieku już od dawna nie ma problemów z robieniem kupy, na przykład dziecko mojej kolezanki z porodówki śpiewa 20 piosenek!!! No ale ja sie pocieszam tym ze na przykład Marysia pięknie rysuje, umie sie posługiwac nożyczkami i wycinac i kleić, układa 40-elementowe puzzle, juz na wiosne zasuwała na rowerze jak stara i na hulanodze. Kazde dziecko ma swoje "koniki". Jedno jest lepsze w jednym jedno w drugim. jedno ma 90 cm drugie 100 jedno wazy 13 kg drugie 16. takze na pewno twoja Ola w czyms jest do przodu a w czymś do tylu.
Heatherku, ja Matisia nie podejrzewam o płacz. Raczej tego mojego "gagata". :-) No nic, nie spróbujemy, to sie nie dowiemy.
Dziś pierwszy raz kąpaliśmy Stasia w dużej wannie. Był zachwycony. Jak tak dalej będzie, to za kilka dni będzie wspólna kąpiel chłopców. O ile Wojciaszek nie zrobi fali i mi Stasia nie zatopi.
Dziś pierwszy raz kąpaliśmy Stasia w dużej wannie. Był zachwycony. Jak tak dalej będzie, to za kilka dni będzie wspólna kąpiel chłopców. O ile Wojciaszek nie zrobi fali i mi Stasia nie zatopi.
Ostatnia edycja:
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 355
- Wyświetleń
- 44 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 165 tys
M
- Odpowiedzi
- 467
- Wyświetleń
- 22 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: