reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Wiecie czego mi najbardziej potrzeba? SLONCA w mieszkaniu...a tu mam tylko rano w kuchni ,a potem zachod slonca... ani posiedziec na sloncu w lato,ani nacieszyc sie promieniami w mieszkaniu... No i ten pokoj mlodej stanowczo za maly jak wpadaja kolezanki itd. No i juz mi na jajca idzie ciagle jezdzic zeby sie mloda pobawila... :-)

Ja dzis mam chec poczytac...przeczytalam jeden rozdzial w wannie ,teraz lece do wyra czytac kolejne :) A jutro biore sie za sprzatanie mieszkania :)
 
reklama
Pati, ja to czasem mam aż za dużo slońca w mieszkaniu ;-)
Tak serio, to bardzo to lubie, bo nasze mieszkanie ma okna na południe, jest jasne i słoneczne. Zimą, wiosną i jesienią się miło nagrzewa. Ale latem jest ukrop! Do tego w słońcu koszmarnie widać kurz. Nie da się mieć wszystkiego. :-D Ale i tak nie zamieniłabym się na mniej sloneczne mieszkanie.

Zmykam na majówkę na podwarszawską działkę przyjaciół. Wracam w niedzielę. Pa!
 
A ja donoszę, że widziałyśmy się z Baśką w Bochni! Baśkowa rodzinka nocuje teraz pod ziemią a my w domku i oglądam fotki :-) Oczywiście wstawią, jak m obrobi. Strasznie fajnie, że chociaż chwilkę udało się pogadać na żywo.
U nas majówka mija bardzo przyjemnie - spacery, rowery, spotkania... Oczywiście pogoda mogłaby być lepsza, ale nie ma co narzekać:tak:
 
U nas pogoda - co tu mówić - kiepska, ale towarzystwo miłych przyjaciół dobrze robi :-) Było i wieczorne granie i grillowanie i 4 wycieczki rowerowe. No i bardzo odpoczęliśmy, bo tylko z Marysią. Nie wiadomo było co z wolnym czasem robić :-D A Mysza pławiła sie w swoich rodzicach i w tym, ze miała nas tylko dla siebie :-)
Chłopców odebraliśmy wczoraj. Opalone blondasy, uśmiechnięci, wypoczęci i zadowoleni. Pełni wrażeń i opowieści o wyspie Kos. Rodzice mówili, że byli grzeczni, posłuszni i bezproblemowi. Więc wyjazd można uznać za 100% udany :-)

Kasiu, fajna ta Baskowa Rodzinka, co? :-) Czekam na fotki!
 
Sylwia, a gdzie byłaś?
Mamoot, to majówka udana. Wasze chłopaki to super na pewno wyglądają tacy opaleni :-)
Pewnie, że Baśkowa rodzinka fajna!
Kurcze ta pogoda. Na weekend znów ma być kiepsko :-/
 
Ale tu cisza zapadła.
U mnie masa zamieszania, bo jak to pod koniec roku szkolnego - dużo spraw do załatwienia. W szkole u Wojtka współorganizuję wycieczkę, piknik szkolny i kupuję książeczki dla dzieci na zakończenie roku.
W przedszkolu piknik i prezenty dla pań na koniec roku. U Stasia tez wycieczka, teatr...
No i w związku z tym ciągle zebrania, zbieranie funduszy.

Marcin dzis na jeden cały dzien poleciał do Monachium. Do szkoły trzeba było dotrzeć na 8.00, ale nie musiałam ciągać skoro swit całej trójki, bo kolezanka mi Wojtka do szkoły zebrała. Nie ma jak dobrzy znajomi :-)
 
Mamoot, Ty jak zawsze zaangażowana :-)
Faktycznie forum nam kuleje i to zdecydowanie nie jest fajne. Czas czasem, ale czuję, że po prostu nam się już nie chce to zaglądać. Pozatym tym jak jest cisza... Nikt sam ze soba nie chce pisać ;-)
Ale mimo wszystko super byłoby jakby ten kontakt sie utrzymał. Na przykładzie spotkania z Baśką, z którą nigdy wczesniej sie nie widziałam, widziałam jak forum zbliża. Mogłysmy siąść przy jednym stoliku i swobonie rozmawiać, bez żadnej spinki.
Apeluję! Pisać!

A ja siedze w pracy jak na szpilkach i czekam do 15, bo potem zaczyna mi się weekend. Jutro z rana jedziemy ze znajomymi do Pragi - wracamy w poniedziałek. dzieciaki zostają z dziadkami. Wszyscy happy :-)
 
reklama
Kasiu, jak weekned? :-)

Ja tez miałam weekend atrakcyjny, bo zostawiłam dzieci z Marcinem, a sama pojechałam z moimi rodzicami na Mazury. Mimo, że pojechałam pomagac na działce i roboty była masa, to było sielsko :-)
Skosiłam całą działke przy okazji opalając się. I zaliczyłam pierwsze w tym roku pływanie w jeziorze,

Tydzień mam szalony, bo w środe jadę służbowo do Wrocławia na konferencję. I bedę tam do piątku. w piątek w nocy wracam. W sobotę piknik, wieczorem impreza u koleżanki. W niedzielę jedziemy w okolice Łodzi do mojej cioci. Się będzie działo...
 
Do góry