reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Kasia ja tez taka wiosne lubie...jak wstajesz z rana (07:00) a tu juz 15 stopni i slonko :-) Wczoraj spedzilismy pol dnia na dworze...Dzis powtarzamy i lecimy na hulajnoge :-)
 
reklama
MY w sumie w czasie klasycznych wakacji lipiec sierpień nie planujemy wyjazdów, jedynie co to Wojtek dostaje delegacje do dziadków od pn do pt a na weekend do domu więc ja mam wakacje:-D a poza tym to na tydzień do mnie kumpela przyjeżdża z córą i będziemy zarządzać. A i ja mam ochotę jeszcze na jakiś babski weekend wyskoczyć.
 
my chcemy do Danii do Pawła brata i siostry...no i bardzo chętnie do Stilo z Mamootami jej brygadą się spotkać - boje się tylko zy nam się termin z danią nie pokryje bo tam tez musimy się wstrzelić jak dziadków nie będzie i jak im pasuje...
Mamoot a wiesz w jakim terminie pojedziecie? albo kiedy będziesz wiedzieć?
a tak poza tym że ciesze się wiosna musze troche się wyżalić...
mam ciężki tydzień- u Pawłą w rodzinie dwa pogrzeby będą :( wujek (tego nie znał za bardzo) i bliska mu ciocia...jedzie pojutrze...jakoś tak przez to cięzko się zebrać plus w pracy zapieprz taki że nie wiem jak się nazywam i nawet do domu pisanie biorę plus to że mam jakąs masakryczną wysypkę - pokzywkę na całym brzuchu i z dnia na dzień coraz więcej bo i na piersi zaczeła włazić i na plecy - masakra, jutro szukam lekarza jakiegoś sensownego - na pewno wybulę kasę za prywatnie bvo nikt mnie z biegu nie przyjmie...
 
Baska nieciekawie z ta wysypka... a moze Ty na wiosne uczulona jestes :-D
No i przykro mi z powodu smierci bliskich....


My wczoraj znowu cale popoludnie na dworze :-) Dzis mloda ze szkoly idzie do lasu... Wlasnie wychodza bo zbiorka byla na 07:50 ;) i wracaja ok. 13:45 :-) Prowiant zabrany ...pewnie ze smakiem zje obiad jak wroci ...no a na 16:00 lecimy na jej plastyke... Dzis moze strzele sobie z bratowa powazna rozmowe bo widze ze jej cos na watrobie lezy i nasze stosunki sie ochlodzily....
 
Baśka, to nieciekawie u Ciebie... :-(
Termin na Stilo wstepnie ustalony na przełomowy lipcowo-sierplniony tydzień. W kazdym razie ekipa próbuje sie tak nastawiac. Byłoby super gdybyście przyjechali. :-) Mam nadzieję, ze sie uda.
My w wakacje pewnie tradycyjnie na Mazurach, do tego to Stilo. By może pojedziemy tez na wschód, nad Bug, razem z przyjaciólmi. W sumie żadnych konkretnych planów nie ma. Wszyskto bedziemy pewnie ustalac na ostatnia chwilę. :-)
 
Baśka, oby diagnoza była szybka i właściwa! Zdrówka!
Ja jutro w góry, ale... nawet się nie cieszę. Mam wyrzuty sumienia, że zostawiam rodzinkę w domu:-(
 
a powiem Wam że się wczoraj sama dzieki koleżance zdiagnozowałam z tą wysypką Łupież różowy Giberta – Wikipedia, wolna encyklopedia bo koleżanka zaczęla opowiadać że jej córka jakąś wysypkę miała...i dziś Pani dermatolog rzuciła (dosłownie bo z wielką pretensja, że nie byłam zarejstrowana) na mnie okiem i powiedziała że to łupież różówy giberta (nic jej oczywiście nie sugerowałam tylko poościemniałam że mnie ogólny przeciwalergicznymi leczył) i to jeszcze takim tonem powiedziała że to przecież takie oczywiste i po co ja przychodze - bo tego sie nie leczy i ona mi na to nic przecież nie da...moge natłuszczać żeby nie swędziało ;) całe szczęście że prywatnie nie poszłam...ale jeszcze dodała że to znika po 8 a nawet 12 tygodniach dopiero...ale chyba i tak lepsze to niż alergia taka straszna na coś - tym bardziej że leki biorę
słyszałyscie kiedyś o tej chorobie??? bo podobno nawet dość popularna,mnie widac po grypie tak siekło...jak z opryszczką

Mamoot bardzo będziemy się starać do Was dołaczyć - urlop mamy w tym czasie, ale nie wiem czy własnie wtedy Dania nie wypadnie bo musimy się tam wgrać miedzy tesciów Pawła siostry (no bo wszyscy naraz to przesada) a wyjazd młodych do Polski...ale jest jeszcze kilka znaków zapytania więc na razie nie wiadomo :(

Dordżcie mi prosze - może Kasia, Sylwia, bo blisko sa - w temacie - gdzie najlepiej zrobić mały wypadzik w góry z Bochni - jakiś spacerek ale żeby chłopcy poczuli ze to góry bo to ich pierwszy raz w końcu:) no i żeby jak najblżej Bochni bo my tam i tak sporo czasu spędzimy na "leczeniu' więc szkoda marnować cennego czasu w aucie...



 
Baśka, ja nigdy o tym nie słyszałam. Kiepsko, że tak długo trwa. Oby chociaż mało swedzialo.
Co do lata - zdecydujecie na ostatnią chwilę. Dania tez super. :-)

Weekned minął nam bardzo aktywnie i miło :-) W sobotę byliśmy u przyjaciół pod Warszawą - spacer w słoneczku i obiad na powietrzu - pierwszy w tym roku. Wieczorem pojechalismy do innych przyjaciół, dzieciaki sie wyszalały i polożylismy je spąc (nasz i ich dwie córeczki), a my do gier :-) Zostaliśmy u nich na noc. Pierwszy raz taka akcja z nocowaniem z dziećmi - udało się rewelacyjnie. :-) A w niedzielę po basenie byliśmy jeszcze na rowerach - Staś pierwszy raz samodzielnie ale razem z nami jechał po Warszawie (nie licze takich krótkich dystansów okolicznymi uliczkami). Spisał się na medal. Obawiałam się o posłuszeństwo, ale było naprawdę ok.
 
reklama
Do góry