reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Mamoot, ale atrakcji! Fajnie!
Weekend czadowy! Naprawdę resetowałam się, obśmiałam, wyspałam, ożłopałam piwa... No cudnie było. Dzieciaki wytęsknione ale zadowolone, pies zachwycony pobytem u koleżanki. Wszyscy zadowoleni :-)
Powrót nie był tragiczny - jeśli chodzi o pracę, więc luzik
 
reklama
Ale tu pusto! Hop-hop!!!!!
Ja już ledwo żyje, ale żyję. ;-)
Jakoś do końca tygodnia dociągnęłam. Juteo mial być w przedszkolu piknik, ale tak leje i lać ma jutro, że chyba wszystko bedzie odwołane. A szkoda - tyle przygotowań...
 
Hej dziewczyny...Od kiedy tak sie tu pusto zrobilo to i mi sie jakos odechcialo zagladac...Chyba nam sie czerwcowki 2006 definitywnie rozpadaja i wydajemy ostatnie tchnienie :-D

U nas okay...ostatanio dosyc sie dzieje u nas...ciagle cos a jak mam chwile to sprzatam :-D albo leze bezczynnie jak dzis...O 13:00 polozylam gore prania obok siebie na kanapie i tak do teraz lezalysmy we dwie :-D ale zaraz sie za nia zabieram :-D

Planujemy jakis urlop...teraz wybywamy na weekend nad jezioro tuw DE. podobno przepiekne,bedziemy lowic ryby,pic wino,jezdzic na rowerach,wieczorem ognisko :) Cisza ,spokoj i zapewne komary :-D planuje tez jechac na tydzien do Polski i moze jeszcze na jakis urlop zagraniczny...Z szukaniem mieszkania narazie dajemy sobie spokoj...Szukac zaczynam znowu stoli i komody bo jeszcze nie ogarnelismy wszystkiego :-)
 
Szalony weekend minął ;-)
Wczoraj jednak była imprezka w przedszkolu, a jak wyszło słonko to i na dwór się wynieśliśmy :-)
Wieczorem dzieci "sprzedaliśmy" na noc dziadkom, a sami na impreze z przyjaciółmi. Cała noc zarwana więc zaraz idę spac.
Na a dziś spotkanie rodzinne i obiad.
Słowem - udało się wszystko zaliczyć. :-)
 
Jak jeszcze ktoś tu zagląda, to warto coś pisać :-)
Mamoot, fajnie, ze wszystko się udało. U nas przedstawienie dziś - tzn. u Olgusi. Miki ma 6 czerwca. Uwielbiam te chwile!
Pati, sielankę będziecie mieli - uwielbiam takie klimaty, ale nie życze komarów, bo tego paskudztwa to ja nienawidzę!
Byliśmy na weekend u znajomych, na finał ligii mistrzów - Pati oglądałaś? ;-) Zaliczyłam też squasha - ale to fajna gra. Tylko jeszcze do dziś bolą mnie golenie, pośladki i ręka:-D
Kurcze kiepska pogoda w tę wiosnę... We czwartek szykują mi się rowery, no ale zobaczymy, czy pogda nie pokrzyżuje planów
 
Hej :)

Kasia ogladalam ,ogladalam :-) Moj Adam byl za Dortmundem ,a ja za Bayern :-D i tak jeden przez drugiego krzyczelismy sobie :-D

A u nas masakra byla wczoraj...U mlodej odkrylam ....wszy...oczywiscie mega pranie,wyczesywalam 3,5h... wczesniej jeszcze plyn na glowe...wszystkie poduchy,posciele,jaski,koce ,dywany-zawinelam z mieszkania...Piore...reszta na balkonie w workach Mam nadzieje ,ze udalo mi sie wszystko wytepic..Tak sobie mysle ze jeszcze jeden raz chyba wezme mlodej tym plynem zrobie...W sumie mialo sie raz i tylko splukac woda...i tak zostawic na trzy dni...plyn w sumie nie jest wyczuwalny..Ale tak zapobiegawczo mazne jeszcze raz... Balam sie o siebie...ale trzy razy mialam sprawdzane. Jakis cud normalnie bo mloda na mojej poduszce spala...Tyle lat sie udawalo,az wreszcie mloda dopadlo..Bo pamietam jak mialy dzieci w przedszkolu...potem tez w szkole czytalam ze alarm podnosza...

Pogoda u nas straszna...Zimno i paskudnie...Musze sie wybrac na zakupy...troche lodowke zapelnic. Mam kope prasowania bo oczywiscie teraz jeszcze obowiazkowe doszlo przez ta plage na glowie mlodej :-D W sumie nie mam nawet co pisac bo nie ma zadnych rewelacji... O troche o urodzinach bo planujemy mlodej urodziny na swiezym powietrzu zrobic...ognisko,grill itd. ale pogoda chyba nam nie dopisze...Wiec musze jakas alternatywe znalezc :/
 
Pati, mam nadzieję, ze już po kłopocie.
U nas do tej pory sie udało uniknąć wszy, ale raz, dwa razy do roku sa ostrzeżenia z przedszkola lub szkoły.

W pracy znów mam mase roboty. Ale na długi weekend uciekam na Mazury ;-)
U nas tez zimnica, ale mam nadzieje, ze już się w końcu poprawi. Na Mazurach liczę na lato, a nie na zime :-D
 
Ja tez zaglądam tylko jakoś ostatnio do pisania weny nie mam:-D

Ostatnio jak tylko jest wolna chwila to ruszamy na rowery bo Ojców mamy niedaleko a Wojtek stał się wytrawnym rowerzystą i ostatnio zrobił z nami 20 km po wcale niełatwej trasie bo u nas większość drogi jest pod górę. Na długi weekend który rozpoczyna się dla mnie dzisiaj popołudniu planujemy rekreacyjnie rowerowo, trasy zaplanowane eksplorujemy okolicę. Oby tylko nie padało z resztą damy rade.

A ja ostatnimi czasy nie dawałam rady zrobić wszystkiego w domu wiec postanowiłam poszukać sobie kogoś do pomocy, i znalazłam panią Monike która wspomaga mnie teraz w sprzataniu i prasowaniu:-D ulga jak nie wiem a jesli chodzi o koszty to tez niewielkie.

Ja mam więcej wolnego czasu i zaczęłam się trochę bawić w sprzedaż różnych rzeczy na allegro i tablica.pl bo tak co jakiś czas ktoś mi coś podrzuca do sprzedania, a ze to lubię robić więc w ten sposób zarabiam sobie trochę kasy:-D
 
O kurcze Pati, ale Wam się przypelętało... U nas nie było jeszcze tego problemu i albo go nie ma, albo nie ma informacji ;-)
Sylwia, to pięknie Wojtek z Wami jeździ. 20km to niezły dystans dla starego, co dopiero dziecko. Fajnie taka rozrywka
U nas w końcu ładna pogoda.
 
reklama
Brawo Wojtek! U nas były najwyżej kilkukilometrowe wyprawy. Choc chłopcy już tak smigają, ze może spróbujemy latem gdzieś dalej.
Na Mazurach był już przedsmak lata, ciepło, słonecznie, czasem jakiś deszczyk. W jeziorze pływałam, ogniska były. Mmmmm... :-)
Tyle tylko, że cos tam z pracy wzięłam sobie do roboty,ale nie było tak źle. Dziś i jutro mam intensywnie w pracy, bo poprawki do projektu wydajemy, a potem mam nadzieję, trochę luzu. :-)

Oprócz nas byli tez moi Rodzice i dwójka starszych dzieci mojego brata. Musze powiedzieć, ze dzieciaki sie ładnie rozwijaja z pomysłowością zabaw. Wszystko razem, głośno, szybko, troche łobuzersko (łamali wszystkie zakazy). Ale az miło było patrzeć jak wspaniale razem sie bawią :-)
Ech, wakacje już mi sie marzą.

Wojtek dostał wstępną ocenę opisową, która będzie miął na świadectwie, no i nie ukrywam - jest bardzo dobra. I jak nic nie nabroi do końca roku, to będzie mia wzorowego ucznia. Choć przytrafiła mu się kilka dni temu jedna uwaga w dzienniczku - przeskadzał na lekcji, bo... łaskotał koleżankę z ławki :-) Starałam sie zachowac powagę, bo bardzo się przejął :-D
 
Do góry