Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Mamoot, super, że palec już OK, a aktywność sobie odbijesz następnym razem :-)
Ja też jakoś dziwnie się czułam patrząc na Martunię w galowym stroju, przecież dopiero co była taka maleńka... no ale dzieci rosną błyskawicznie, chyba trzeba sie z tym po prostu pogodzić wczoraj tylko uroczyste rozpoczęcie roku + chwila w klasie, dziś już z zapakowanym tornistrem. Pani dała rozpiskę co trzeba przynieść dziś, co do końca tygodnia, reszta na bieżąco. Wczoraj zapakowałyśmy 8 książeczek, zeszyt- dzienniczek, piórnik, małą wodę, dziś doszedł pojemnik z kanapkami i jabłkiem, i powiem Wam, że widać było, że Mysi ciężko, choć dziarsko niosła zapierając się, że nie jest ciężki ale to tylko dziś tak, książki zostaną w szkole, ewentualnie jak będzie jakaś praca domowa, to wtedy trzeba będzie zabrać. No i później podmiana książek na kolejne części jak się będą kończyć.
Niestety wczoraj musiałyśmy zacząć dzień od wizyty u okulisty, tym razem jęczmień na lewej górnej powiece, i to taki olbrzymi... niestety póki co żadnej poprawy, dziś rano nadal oko bardzo zapuchnięte i czerwone, i co najgorsze, bardzo bidulkę boli. Po południu chyba podjedziemy jeszcze raz, bo na dolnej powiece też coś się dzieje.
Ja też jakoś dziwnie się czułam patrząc na Martunię w galowym stroju, przecież dopiero co była taka maleńka... no ale dzieci rosną błyskawicznie, chyba trzeba sie z tym po prostu pogodzić wczoraj tylko uroczyste rozpoczęcie roku + chwila w klasie, dziś już z zapakowanym tornistrem. Pani dała rozpiskę co trzeba przynieść dziś, co do końca tygodnia, reszta na bieżąco. Wczoraj zapakowałyśmy 8 książeczek, zeszyt- dzienniczek, piórnik, małą wodę, dziś doszedł pojemnik z kanapkami i jabłkiem, i powiem Wam, że widać było, że Mysi ciężko, choć dziarsko niosła zapierając się, że nie jest ciężki ale to tylko dziś tak, książki zostaną w szkole, ewentualnie jak będzie jakaś praca domowa, to wtedy trzeba będzie zabrać. No i później podmiana książek na kolejne części jak się będą kończyć.
Niestety wczoraj musiałyśmy zacząć dzień od wizyty u okulisty, tym razem jęczmień na lewej górnej powiece, i to taki olbrzymi... niestety póki co żadnej poprawy, dziś rano nadal oko bardzo zapuchnięte i czerwone, i co najgorsze, bardzo bidulkę boli. Po południu chyba podjedziemy jeszcze raz, bo na dolnej powiece też coś się dzieje.
Ostatnia edycja: