Ja też się wybiorę do specjalisty.
Chciałabym normalnie się cieszyć ciaza, widzę Was, które przeżywają wizyty, martwią się o dziecko, a u mnie w głowie tylko myśli o porodzie. To chore, aż mi wstyd za to, że nie martwię się o dziecko tylko o siebie.
Chciałabym podchodzić do tematu z otwartą głową. Już przy pierwszym porodzie tak było, byłam nastawiona pozytywnie, że to ból do przeżycia, co ma być to będzie. No i było - depresja poporodowa.
Wybaczcie jeżeli Wam smęcę, nie chce nikomu psuć radości z ciązy. Po prostu nie mam komu się wygadać, a temat mnie wręcz prprzerasta.