reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

reklama
Ja nie wypowiadałam swojego zdania, bo ciężki mi się ustosunkować. Na pewno ta ustawą to totalna pomyłka, bo zdecydowanie się na wychowywanie chorego dziecka jest trudne i nie każdy podoła. Wydaje mi się że raczej bym urodziła dziecko np z zespołem Downa ale nie wiem jakbym się zachowała gdyby sytuacja dotyczyła mnie. Nie chce nawet się zastanawiać nawet. Jedno wiem że ja od ujrzenia dwóch kresek kocham moją fasolkę. I w tak skrajnej sytuacji nie ma dobrego rozwiązania bo pomimo aborcji zostajemy z własnym sumieniem i świadomością że przerwalysmy życie dziecka.
Dlatego też nie oceniam żadnej decyzji. Uważam że każdy powinien sam o sobie decydować.
 
Nie zrozumcie mnie źle, bo zawsze staram się wysłuchać czyjegoś stanowiska i zrozumieć drugą osobę, może przez to, że ja nie dopuszczam do siebie myśli o aborcji, ze wzgledu na takie czynniki jak EWENTUALNE wady płodu, zespół downa i tym podobne (nie mówię o skrajnych przypadkach, gdzie dzidziuś niestety jest w stanie agonalnym), to jestem w szoku, ze z taką łatwością wypowiadacie się na temat usuwania ciąży, mówiąc potocznie. Mimo to, jestem tego zdania co wy, ze ta ustawa jest dla kobiet czymś paskudnym, nie wyobrażam sobie jak do tego ktoś dopuścił. Chciałam tylko wyrazić swoją opinię, bo widzę, ze na razie nikt nie wypowiadał się, patrząc na aborcje z tej samej perspektywy co ja. Tak czy owak, szanuje wasze zdanie, mimo, ze moje jest kompletnie inne.

Trzymam za nas kciuki, żeby nasze fasolki były zdrowe.

Zdecydowanie nie jest latwo o tym mowic i pisac. Ta kwestia wywoluje ogrom emocji, ze zlosci i bezsilnosci piszemy tutaj, ale to nie oznacza, ze decyzja o terminacji dziecka z wadami przychodzi z latwoscia. Raczej chodzi o to, ze jestesmy swiadome ewentualnego wyboru, gdybysmy byly postawione w takiej sytuacji, ale prawdopodobnie niejedna zna z nas musialaby skorzystac z pomocy psychiatry, psychologa, wziac dlugie L4 i probowac dojsc do siebie, co nie byloby latwe.
Ten temat zawsze byl i bedzie kontrowersyjny.
 
Ja również jestem przeciwna aborcji bo 'widzimisię'. Uważam, że skoro współżyję to jestem świadoma możliwości zajścia w ciążę. Jednak nie wiem jak zachowałabym się w sytuacji kiedy okazałoby się, że moje dziecko urodzi się chore. Dlatego nie potępiam żadnej kobiety za aborcje. Mają do tego prawo (a raczej miały) i uważam że każda z nas powinna mieć wybór. To my to dziecko będziemy nosić przez 9 miesięcy i wychowywać przez następne przynajmniej 18 lat, a nie banda debili rządzących tym krajem
Ja absolutnie tez nie jestem za aborcja na życzenie, sa różne rodzaje antykoncepcji. Aborcja nie nie jest.
Ale ja wiem na 100% ze nie chce urodzić chorego dziecka, dlatego chcialam miec wybór. Niestety pozbawiono mnie tego wyboru.
 
Zdecydowanie nie jest latwo o tym mowic i pisac. Ta kwestia wywoluje ogrom emocji, ze zlosci i bezsilnosci piszemy tutaj, ale to nie oznacza, ze decyzja o terminacji dziecka z wadami przychodzi z latwoscia. Raczej chodzi o to, ze jestesmy swiadome ewentualnego wyboru, gdybysmy byly postawione w takiej sytuacji, ale prawdopodobnie niejedna zna z nas musialaby skorzystac z pomocy psychiatry, psychologa, wziac dlugie L4 i probowac dojsc do siebie, co nie byloby latwe.
Ten temat zawsze byl i bedzie kontrowersyjny.
Zgadzam sie.
 
Mam doła. Wewnetrznego. Cały ten „szajs” dookoła mnie przytłacza. Covid, brak dostępu do lekarzy, teraz temat aborcji. Może to hormony mi szaleją ? Na pewno.
Jeszcze zapytałam narzeczonego, chciałam się wygadać co do tego zakazu aborcji, zapytałam co by zrobił gdyby to nas dotknęło to nakrzyczał na mnie ze mam tak nie myśleć będąc w ciąży, bo przyciągnę choroby... ja tylko chciałam poznać jego zdanie 😳
Płakać mi się chce .
 
Nie zrozumcie mnie źle, bo zawsze staram się wysłuchać czyjegoś stanowiska i zrozumieć drugą osobę, może przez to, że ja nie dopuszczam do siebie myśli o aborcji, ze wzgledu na takie czynniki jak EWENTUALNE wady płodu, zespół downa i tym podobne (nie mówię o skrajnych przypadkach, gdzie dzidziuś niestety jest w stanie agonalnym), to jestem w szoku, ze z taką łatwością wypowiadacie się na temat usuwania ciąży, mówiąc potocznie. Mimo to, jestem tego zdania co wy, ze ta ustawa jest dla kobiet czymś paskudnym, nie wyobrażam sobie jak do tego ktoś dopuścił. Chciałam tylko wyrazić swoją opinię, bo widzę, ze na razie nikt nie wypowiadał się, patrząc na aborcje z tej samej perspektywy co ja. Tak czy owak, szanuje wasze zdanie, mimo, ze moje jest kompletnie inne.

Trzymam za nas kciuki, żeby nasze fasolki były zdrowe.
Bardzo szanuje to co napisałaś. Dla mnie decyzja aborcji bylaby prostsza niż wychowanie chorego dziecka, ale rozumiem i bardzo szanuje kobiety ktore zdecydowały by się urodzić. Właśnie w tej sytuacji chodzi o możliwość wyboru i decydowania samemu o sobie.
 
reklama
Mam doła. Wewnetrznego. Cały ten „szajs” dookoła mnie przytłacza. Covid, brak dostępu do lekarzy, teraz temat aborcji. Może to hormony mi szaleją ? Na pewno.
Jeszcze zapytałam narzeczonego, chciałam się wygadać co do tego zakazu aborcji, zapytałam co by zrobił gdyby to nas dotknęło to nakrzyczał na mnie ze mam tak nie myśleć będąc w ciąży, bo przyciągnę choroby... ja tylko chciałam poznać jego zdanie 😳
Płakać mi się chce .

Obawiam się, że to nie hormony, tylko absurdy wokół nas :(
 
Do góry